Rozwiązanie
Skoro stanęło, to burzenie tego dla zasady jest trochę głupie, stanu pierwotnego się pewnie nie przywróci. natomiast nie do pomyślenia jest, żeby włascieciel czerpał zyski z przewału i...
rozwiń
Skoro stanęło, to burzenie tego dla zasady jest trochę głupie, stanu pierwotnego się pewnie nie przywróci. natomiast nie do pomyślenia jest, żeby włascieciel czerpał zyski z przewału i przestepstwa. Powinna rzeczona nieruchomość podpaść pod przepadek mienia z przestępstwa i np zostać przekazana Dyrekcji trójmiejskich lasów, albo sprzedana na przetargu, a uzyskane środki przeznaczone na ochronę przyrody, tam, gdzie jeszcze jakieś kapitalistyczne buraki się na nią nie zamachnęły.
Zgadzam się z występującą tu wczesniej opinią, że przeszkadza nie to, że się komuś udało, tylko się udało kosztem innych (w tym przypadku, wspólnej przyrody). Takie argumentacje (że to niby zawiść) są jak najbardziej typowe dla tych naszych wspaniałych kapitalistów-liberałów, co się uwłaszczyli na czyimś, czy w inny sposób ukradli "pierwszy milion", a potem stroją się w piórka uczciwych.
zobacz wątek