Odpowiadasz na:

W lesie decybele niosą się na kilka kilometrów

Mieszkam na Karpackiej w Oliwie w wieżowcu tuż przy lesie. W niektóre soboty muzyka wyraźna i przeszkadzająca - za oknem tylko las - zwłaszcza około północy może dochodzić skąd? Z Borodzieja! Raz... rozwiń

Mieszkam na Karpackiej w Oliwie w wieżowcu tuż przy lesie. W niektóre soboty muzyka wyraźna i przeszkadzająca - za oknem tylko las - zwłaszcza około północy może dochodzić skąd? Z Borodzieja! Raz po takiej imprezce wybrałem się w tym kierunku ok. 2 - 3 km. Smietnik obok. Tacki, żarcie nie zjedzone no kupa śmieci, mam zdjęcia. Dwa kibelki damski i męski takie toje. Większość pewnie korzysta z przyrody bo urządzenia zasyfiałe. No super. Jak się pochleje wszystko piękne. To taki spopsó nowoczesnej konsumpcji przyrody - dużo piwa i wrzask. Bo w lesie tak jak dzikie zwierzęta.
Pod oknami wieżowca odłownia dzików. Między 20 a 21 podjeżdża terenówka i te biedne wystraszone zwierzęta ładują do mini klatek już po ciemku żeby nikt nie widział jak są stłoczone i wywożą podobno na inne odległe tereny. A może do rzeźni? Taki kontrast między człowiekiem a przyrodą. Wiele razy opisywałem w opiniach totalny tumult w trójmieście, koncerty, imprezy wszystko zmegafonizowane. Teraz wkracza to do lasu. Przed wojną w Oliwie na obrzeżach lasów było kilka knajpek ale to było kameralne. Ale imprezki reklamowane w Goddingu to nowy przemysł rozrywkowy i niech nikt nie mówi że to ciche i że sarenki to lubią. Sarenki zostały już rozjeżdżone przez rajdowych motocyklistów którzy bardzo polubili Trójmiejski Park Krajobrazowy.

zobacz wątek
20 lat temu
~ryszard

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry