Odpowiadasz na:

Re: Co dzisiaj na obiad? Cz. 36 wrześniowa

Oj dziewczyny,praktycznie u każdej z was dzieje się coś ciekawego, a zarazem smutnego.
Aniu, ja też pomyślam o zapaleniu płuc, oby wszystko się dobrze skończyło.
Agusiu, jeszcze robimy... rozwiń

Oj dziewczyny,praktycznie u każdej z was dzieje się coś ciekawego, a zarazem smutnego.
Aniu, ja też pomyślam o zapaleniu płuc, oby wszystko się dobrze skończyło.
Agusiu, jeszcze robimy boczek, szynkę, schab..moi teściowie bardzo często wędzą ryby wszelkiego rodzaju, jakby co, pytaj:-))) Myśmy części do wędzarni kupili na złomowisku he he;)

Wczoraj Konradem wrócił z przedszkola z zapaloną spojówką. Pierwsze co przyszło mi na myśl to zapalenie spojówek...ale nie, gdy zajrzałam mu do oka zobaczyłam czarną kropeczkę na tęczówce jego pięknej niebieskiej...W szpitalu okazało się, że to zardzewiały kawałeczek metalu, wielkości drzazgi, wbite b.głęboko.
Kazali przyjechać dziś na oddział na godz.12.00.Pomijam milczeniem oczekiwanie na operację oka. Młody na czczo, wzięli go dopiero po wszystkich zabiegach:-/ czyli ok. 15 tej.
Konrad był naprawdę dzielny. Lekarki i pielęgniarki chwaliły go, bo ładnie dawał sobie zakładać wenflony, słuchał poleceń...dumna byłam.
Po zabiegu (w znieczuleniu ogólnym) okulistka powiedziała, ze w czwartek mamy zjawić się na kontrolę do poradni, bo to ciało obce pozostawiło rdzawy ślad w oku. Mam nadzieję, że nie będą musieli znowu operować,wolałabym ja to przejśćna własnym oku niż to małe dziecko...

zobacz wątek
10 lat temu
Graszka

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry