Odpowiadasz na:

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

>Kłapouchy, proponuje powrócić do obiadów środowych, tylko może nazwijmy je piątkowymi :)

Nie rozumiem.

>ja po prostu lubię dyskutować :) Taka forma nauki o ludziach i... rozwiń

>Kłapouchy, proponuje powrócić do obiadów środowych, tylko może nazwijmy je piątkowymi :)

Nie rozumiem.

>ja po prostu lubię dyskutować :) Taka forma nauki o ludziach i społeczeństwie.

Też tak mam, ale jesteśmy tutaj osamotnieni.
Wszyscy wolą rozmowy o niczym.

>Kobieta cały czas jest na pozycji decydującej mimo, że to mężczyzna wykonuje ruchy.
>Flirt jest jak wojna, kobieta jest jak dowódca a mężczyzna jak żołnierz :)))

Decydują oboje, choć kobiety próbują przekonywać, że to one są szyją.
Bo tak jak napisałaś:
"jak idzie w złą stronę, to zawsze można się wycofać, jak idzie w dobrą, to można tylko podkręcać ognia."

>Oczywiście nie zawsze wszystko się udaje, bo dużo zależy od umiejętności kobiety i chęci mężczyzny.

Od chęci i umiejętności obojga, oraz setki innych czynników, włącznie z całkowicie zewnętrznymi.

>Zaprosić gdzie?

Gdziekolwiek, chodzi o sam fakt przejścia od mówienia do działania.

>A kto buduje poczucie wartości u kobiet w tych czasach? Mężczyźni.

Mocne słowa:)
Buduje codzienność i trzeba by ją zważyć i zmierzyć.
Czy więcej w niej mężczyzn, którzy wpływają na kobiety swoim zachowaniem - w sensie dosłownym (przez własne działanie).
Czy raczej więcej telewizji, filmów, kolorowych czasopism i koleżanek, które podpowiadają.
A kto w tych gazetach dla kobiet pisze o tym, jaka powinna być kobieta aby ją kochano? Co powinna robić a co jej nie przystoi? Zwykle kobiety.
I to zwykle kobiety całkowicie oderwane od rzeczywistości - skrajne w obie strony.

>Zazwyczaj kobiety tego na poziomie flirtu, czy nawet na pierwszej randce, nie czują. Dlatego nie posuwają się do takich kroków, tylko czekają na ruch ze strony mężczyzny.

Skoro nie posuwają się do tego, bo nie czują, to chyba nie czekają na ruch mężczyzny?
Ruch ten mógłby spalić efekt randki.

Większość osobników obu płci nie robi tego, bo nawet jak mają ochotę, to nie wypada.

>Konflikt pokoleń zapewne istnieje, ale każde pokolenie ma prawo mieć swoje zwyczaje.

Przy tak pędzącym świecie, ile lat może mieć teraz "inne pokolenie"?

Skoro można zapoczątkować znajomość przez urządzenie i umawiać się tak na spotkanie, to czy można w ten sposób kończyć znajomość lub związek?

>Niestety, ten wpływ zachodu na nasze społeczeństwo będzie narastał. Ludzie na mają własnego zdania, ulegają wpływom. Telewizja to największe narzędzie do manipulowania.

Znów muszę się w pełni zgodzić. W tym temacie wchodzi mi to w krew:)
A ludzie nie mają własnego zdania, bo zamiast myśleć i dyskutować to wolą mówić o rzeczach błahych i takimi budują swój umysł.
Przez to w podejmowaniu decyzji wyłączają proces myślenia.
Zachowują się za pomocą wzorców, którymi nasiąknęli.
Czyli im więcej mediów i lichych opinii, tym gorszy schemat postępowania zapisany w umyśle.

>Też widzę, że wiele osób próbuje żyć "po amerykańsku". Tego się nie zatrzyma. Jedynie co można zrobić, to nie otaczać się takimi ludźmi.

Skoro coraz więcej takich ludzi, to coraz ciężej będzie nie otaczać się takimi ludźmi.
Zresztą jesteśmy tak otoczeni ich kulturą, że ich system wartości wpływa na wszystkich.
Przegrana jest nieunikniona.
Pozostaje tylko pytanie, czy się poddać, czy bronić do końca?

>Mogę zapytać co Ci przeszkadza w komediach romantycznych?

Komedie romantyczne z założenia miały wyśmiewać metody tworzenia się związków.
Randki same w sobie są sztuczne.
Dwoje osób spotyka się w pewnym określonym celu.
Są to bardzo schematyczne spotkania, nacechowane oczekiwaniami.

Komedie romantyczne prócz tego początku, mają jeszcze dwie wady:
Promują zdrady, zwykle pod koniec pokazując, że zdrada była uzasadniona bo partner zdradził wcześniej, oszukał lub jest podły.
I po drugie, finał komedii romantycznych zwykle neguje uczucie.
Dwoje osób napotyka kryzys, dochodzi do kłótni i rozstania, a później facet przeprasza i próbuje udowodnić, że kocha.
W rzeczywistości to udowodnienie to próba przekonania i przekupstwo słowami i prezentami. Często dokonywane w miejscu publicznym, aby wywrzeć na bidulkę presję społeczną, by się pogodzić.
W tym nie ma prawdziwego uczucia, to puste obietnice kontra obrażalstwo - żadnej przyszłości.

I takie komedie romantyczne pokazują nierealny obraz tworzenia się związków, zwykle oparty na udawaniu kogoś lepszego i próbie wywarcia piorunującego wrażenia.
To nie są podstawy do stworzenia związku opartego na miłości.
To dość nieetyczna metoda pozyskiwania kogoś do seksu.
Tyle, że w tych czasach wielu uznaje to za właściwą drogę tworzenia relacji międzyludzkich.

>Nie wiem czy ja mogę na to pytanie odpowiedzieć. O jakich uczuciach mowa? ;)

Ech...
W Twoim wypadku, to z pewnością mężczyźni wyznają uczucia Tobie, bo inaczej się nie da.
A później się z nimi kłócisz, że miłość nie istnieje, a jak ogień się wypali, to kopniesz takiego w tyłek:D
Kochanie Ciebie musi być skomplikowane:p

zobacz wątek
10 lat temu
~Kłapouchy

Cytat:

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry