Odpowiadasz na:

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Kłapouchy, ja mam dzisiaj trochę roboty i nie bardzo skupiam się nad tym co piszę, ale Ty kompletnie coś pomieszałeś. Owszem zaproponowałam przytulanie aby sprawdzić moje zdolności. Oczywiście było... rozwiń

Kłapouchy, ja mam dzisiaj trochę roboty i nie bardzo skupiam się nad tym co piszę, ale Ty kompletnie coś pomieszałeś. Owszem zaproponowałam przytulanie aby sprawdzić moje zdolności. Oczywiście było to żartem, ale chyba nie zauważyłeś, bo analizujesz to bardzo mocno.
Natomiast reszta to już nie moje słowa.

Poniżej Twój cytat:

>Choć chyba mylnie mnie odbierasz.
>Wprawdzie zdarzało mi się sypiać z koleżankami, jednak zawsze sporo >o nich wiedziałem.
>Przytulanie się bez znajomości imienia jest takie bez uczuć:d
>A bez znajomości wieku, może być wręcz karalne!
>Zresztą, może i jestem dostępny ale nie łatwy.
>Nie oczekuje kwiatów czy kolacji przy świecach, ale chociażbyś mnie na spacer zaprosiła:p

A później moje:

>Btw. czyli jak zaproszę Cie na spacer, powiem Ci moje imię i powiem ile mam lat, to się ze mną prześpisz?

Moje pytanie dotyczyło właśnie tego. Jak nazwać kobietę która ma podejście takie jak Ty. Że wystarczy jej tylko ta prosta wiedza.

Zdaje sobie sprawę, że to żarty i w takiej tonacji chciałam to pociągnąć, ale zrobił się z tego nie wiadomo jak poważny zarzut.

>Zmyślasz i to po całości.
Nie pisałem, że tak robię. Wcale nie pisałem o seksie a o przytulaniu i to po Twojej propozycji.

No to Cie źle zinterpretowałam, dla mnie słowa "łatwy" i "dostępny" kojarzą się jednoznacznie. Poza tym w temacie przytulania wtrąciłeś trzy grosze o sypianiu z koleżankami, więc wszystko mi się połączyło. Wybacz.

>Masz chcice i projektujesz ją na mnie, a później mnie osądzasz - bardzo brzydko z Twojej strony, bardzo!

Daruj sobie, naprawdę :)

>Czyli coś więcej niż klasyczne jajko?:)
Coś bardziej jak strusie?

Słucham? Nie rozumiem....

>I nie zmusisz nikogo do miłości, do bycia z tobą, ani spędzania razem czasu...

Oczywiście, mówię o przypadku kiedy ktoś kocha, ale nie potrafi tego opisać słowami. Nie zmusisz takiej osoby do tego aby jeszcze dodatkowo analizowała to uczucie. Dla takich osób, ono jest i tyle. I gdy trafia Ci się taka osoba do wspólnego życia i jeżeli łączy was uczucie, to akceptujesz to i z tym żyjesz.

> albo i lepiej - idzie do klasztoru:)

Do klasztoru to się idzie jak ma się powołanie a nie jak pragnie się samotności.

>To były pytania o uczucia a nie poglądy.

No to jakie? Bo ja sobie nie przypominam.

>Chcesz lepszej odpowiedzi - zadaj lepsze pytanie.

Ustalasz zasadę, której nie jesteś w stanie przestrzegać.
Zanim jednak rozwinę ten temat i zadam Ci pytania, musimy ustalić jedną rzecz.
Co dla Ciebie znaczy "podrywanie"?
No słucham :)

zobacz wątek
10 lat temu
~pontianac

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry