Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie
"Ja w odróżnieniu od UT, biorę część odpowiedzialności za uczucia innych i szanuje ich czas. "
Ty bierzesz tę odpowiedzialność za innych, natomiast ja biorę odpowiedzialność za własne...
rozwiń
"Ja w odróżnieniu od UT, biorę część odpowiedzialności za uczucia innych i szanuje ich czas. "
Ty bierzesz tę odpowiedzialność za innych, natomiast ja biorę odpowiedzialność za własne uczucia do innych i nie zamierzam trwonić niczyjego czasu. Zwłaszcza własnego. Osoby, które są dla mnie ważne, zapewniam Cię, doskonale o tym wiedzą. Szanuję ludzi, bez względu czy są mi bliscy, czy zupełnie nieznajomi.
Widzisz, rozmawiając z Tobą nie zakładam jak zareagujesz na moje słowa. Twoja reakcja następuje po nich. Tak samo z uczuciami. Jeśli poznaję kogoś (bez względu na płeć) i jakaś sympatia rodzi się podczas rozwijania znajomości, to chyba raczej dzieje się tak z wolnej woli obojga.
Co zaś do mojego związku, to trwa. Ale może nagle się skończyć. W tamtym roku jesienią miałam poważną operację. Pamiętasz? Tak się bałam, bo mogła się nie udać. Wtedy by się skończył napewno. Gdybym nagle zeszła. Nie tylko zdrada i zdrada. Zaufanie, to podstawa.
Wtedy chwytasz czyjąś rękę z zamkniętymi oczami.
A z ta kózką to nie wiem o co chodzi.
W życiu nie miałam nic złamanego prócz serca. :)
zobacz wątek
10 lat temu
unibike_trawers