Odpowiadasz na:

Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie

Zacznę od tego, że wlałem w siebie więcej wódki niż zamierzałem, więc nie wiem, czy moje słowa odpowiadają w pełni moim myślom:)

Wódka, rozwiązuje myśli, w tym przypadku palce, więc... rozwiń

Zacznę od tego, że wlałem w siebie więcej wódki niż zamierzałem, więc nie wiem, czy moje słowa odpowiadają w pełni moim myślom:)

Wódka, rozwiązuje myśli, w tym przypadku palce, więc musisz uważać...

>większość rozbieżności w naszym postrzeganiu świata wynika z posiadania innych znaczeń dla słów, którymi oboje się posługujemy.

Tak, też to zauważyłam. Widocznie inaczej nas wychowano, albo mieliśmy inne słowniki w zasięgu ręki ;)

>Podobną rozbieżność mamy w bardzo wielu sprawach dotyczących relacji damsko-męskich.

Kłapouchy, bo ludzie są różni. Każdy zawsze wpisywał się w kanon Twoich przekonań i definicji? Moje przekonania, wynikają z moich doświadczeń i tego co z nich wyciągnęłam. Nie umiem dokładnie napisać Ci jak to widzę, nigdy nie byłam dobra w opisywaniu myśli.

>To jakbyś kupowała owoce w sklepie samoobsługowym. Na tym polega całe życie:)

Zachowań ludzkich, o ile nie podlegają one pod KK, nie powinno się oceniać. To co dla mnie jest złe, dla Ciebie być nie musi. Tak jest ze wszystkim. Możesz wyrazić swoje zdanie, ale nie dokonywać oceny.

>Podpowiadają, ale często kłamią sukinkoty!:d

Moje nie :) Widocznie nosisz w sobie konflikt ;D

Intuicja to coś co masz, albo nie. Ja ją mam, ale nie zawsze się do mnie odzywa.

>Bywam sam, zwykle nawet to lubię, ale samotność mi nie grozi.

Chodziło mi raczej o samotność w przekonaniach, taki brak zrozumienia u innych. A w ogóle bardzo często nie jesteśmy sami a bywamy samotni.

>Najbardziej boję się, że moje życie w niczym nie będzie się różniło od życia wszystkich innych i na jego finał poczuje, że właściwie zmarnowałem ten czas, bo ktoś inny mógł przeżyć te życie.

A jak to ocenić obiektywnie? Widząc na Twój pesymizm, i tak powiesz, że mogłeś żyć inaczej ;)

>Zresztą koncepcja duszy to chyba twór Platona, bo w Biblii jakoś jej nie kojarzę;)

Nie będę rozpoczynała z Tobą kolejnej dyskusji na tematy religijne, bo i tak się nie dogadamy :D

>Stąd słowo "jakby". Nigdy nie miałaś tak, że się nie otworzyłaś, a ktoś mówił jakby Cię znał na wylot?

Nie. Nie bywam otwartą księgą.

>- Kocham cię
- Pragnę cie
- Jesteś dla mnie wszystkich

Nie wiem jak Ty, ale ja nigdy nie użyłam takich słów flirtując z kimś.
Gdyby ktoś, flirtował ze mną używając słów -"Kocham cię" - pomyślałabym, że jest kopnięty i spławiłabym gościa po 2 minutach.
Pozostałe dwa wyrażenia, nic nie znaczą we flircie. Znaczenia nabierają dopiero w związku.

>Słowa to naprawdę dużo. Nie są tylko czymś co się pojawia i znika, mogą zmienić czyjąś chwilę, czyjś dzień albo i czyjeś życie.

Zależy jak bardzo bierzesz je do siebie.

>Tak sobie wmawiaj:p

No kurcze, chyba wiem lepiej, no nie?!

>Jeśli to erotyczna "fantazja" o siostrze żony w czasie seksu z żoną - to zdrada!
To chora zdrada ;)

>To z poradnika, "jak stworzyć toksyczny związek"?:d

Słuchaj, potraktuję to ulgowo, tłumacząc Cie wypitym alkoholem. Masz farta ;)

>Jak?

Czego Ty oczekujesz? Że mam się wczuć i napisać Ci co bym powiedziała?
Jak ktoś mnie zna, to domyśli się, że przekroczył granicę mojej wyrozumiałości :)

zobacz wątek
10 lat temu
~pontianac

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry