Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie
>Kłapouchy, bo ludzie są różni. Każdy zawsze wpisywał się w kanon Twoich przekonań i definicji?
Przekonań - NIE
Definicji - Zawsze! (do pojawienia się Ciebie:p)
...
rozwiń
>Kłapouchy, bo ludzie są różni. Każdy zawsze wpisywał się w kanon Twoich przekonań i definicji?
Przekonań - NIE
Definicji - Zawsze! (do pojawienia się Ciebie:p)
>Możesz wyrazić swoje zdanie, ale nie dokonywać oceny.
Wyrażenie swojego zdania zwykle wiąże się z oceną i to zwykle z oceną wartościującą.
Jeśli mówisz, że coś Ci się podoba, coś nie smakuje, coś jest takie czy siakie, to oceniasz.
Oczywiście nie musisz w tej ocenie narzucać innym swojego zdania, ale dlaczego by nie oceniać? Przecież to kwintesencja życia!
I wszyscy oceniamy. Nawet ci co nie mają własnego zdania, takie ciepłe kluchy, z pewnością oceniają, tylko wolą swą oceną nie podzielić się ze światem.
Zresztą nawet "nie wiem" można uznać za ocenę, bo zwykle jest to równoznaczne z "0"
>Intuicja to coś co masz, albo nie. Ja ją mam, ale nie zawsze się do mnie odzywa.
I nigdy, absolutnie nigdy się nie myli?
>Chodziło mi raczej o samotność w przekonaniach, taki brak zrozumienia u innych.
Nawet jeśli nikt nie podziela moich poglądów, to nie czuje się samotny, bo wiem, że moje poglądy są słuszne.
Wolę sam mieć rację, niż mylić się z milionami - a Ty?
>A w ogóle bardzo często nie jesteśmy sami a bywamy samotni.
Ten problem mnie już nie dotyczy, bo jestem wolny od uczucia samotności.
>A jak to ocenić obiektywnie? Widząc na Twój pesymizm, i tak powiesz, że mogłeś żyć inaczej ;)
Nie sądzę, aby moje życie podlegało obiektywnej ocenie.
Taka ocena kłóciłaby się z założeniami - byłaby zaprzeczeniem głównej tezy.
Oceniam moje życie subiektywnie i mimo mojego pesymizmu jestem z niego zadowolony.
>Nie wiem jak Ty, ale ja nigdy nie użyłam takich słów flirtując z kimś.
A jakich słów używasz flirtując? Jak wygląda Twój flirt?
Twoja definicja flirtu jest tak odmienna od tej przyjętej przez świat, że może dasz próbkę? Może jak z miłością, mówimy o czymś całkiem innym?
>To chora zdrada ;)
Czyli uznajesz, że można zdradzić myślami, ale nie uznajesz, że można słowami?
>Słuchaj, potraktuję to ulgowo, tłumacząc Cie wypitym alkoholem. Masz farta ;)
Do tego miejsca już wytrzeźwiałem:d
>Czego Ty oczekujesz? Że mam się wczuć i napisać Ci co bym powiedziała?
Tak:)
>Jak ktoś mnie zna, to domyśli się, że przekroczył granicę mojej wyrozumiałości :)
Czyli nic byś nie powiedziała, liczyłabyś, że sam się domyśli?
No ale przy Twoim dziwnym słowniku i podejściu do flirtu, to byłoby niezwykle trudne, naprawdę!
I tak w sensie ogólnym, nie miałaś w swoim życiu poważnych problemów komunikując się z ludźmi?
zobacz wątek