Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie
>Nigdy!
No ja sobie żartowałam, ale pamiętaj jedno, nigdy nie mówi "Nigdy" :)
>Bo definicje są stałe - dzięki temu używając tego samego języka jesteśmy w stanie się...
rozwiń
>Nigdy!
No ja sobie żartowałam, ale pamiętaj jedno, nigdy nie mówi "Nigdy" :)
>Bo definicje są stałe - dzięki temu używając tego samego języka jesteśmy w stanie się porozumiewać.
Ok i Ty swoją definicję miłości, bądź flirtu, bądź też związku, wyczytałeś w encyklopedii a ja swoją zmyśliłam, tak?!
Otóż nie Kłapouchy. Takie definicje, o których Ty mówisz, są bardzo ogólnikowe i podlegają dowolnej interpretacji. I moja i Twoja jest na swój sposób prawidłowa, bo zależna od naszych przeżyć.
>możesz sobie wymyślać własne definicje, np że seks to jedzenie koniczyny
I na litość boską, nie rób ze mnie wariatki!
>Więc jednak do czegoś dochodzimy:p
Chyba Ty ;p
Wiesz dlaczego tak jest? Bo masz większe doświadczenie w dyskusjach przez internet. W realu nie miał byś szans ;D
>I co ono oznaczało?
Jak to co, no to co napisałam. Że myśli, nawet chore, dopóki nie są wcielane w życie, nie są zdradą. I ja osobiście wolałabym nie wiedzieć, że ktoś tak myśli.
>Więc jaki sens się komunikować? Jaki sens mówić o uczuciach, wyznawać miłość, etc?
Wyrywasz moje zdanie z kontekstu. Słowa są puste, jak za nimi nie idą czyny. Jeżeli ktoś mówi, że Cię kocha, a nie przytula Cie, nie uśmiecha się do Ciebie, nie jest dla Ciebie czuły, to znaczy, że jego słowa są puste. Jak, ktoś widzi Cię dwa razy i po tych dwóch spotkaniach mówi Ci, że Cię kocha, bo chce żebyś poszedł z nim do łózka, to jego słowa też są puste! Jeżeli ktoś, mówi Ci, że jest Twoim przyjacielem, a nie ma czasu aby Cię wysłuchać, to jego słowa są puste i nie jest przyjacielem tylko kolegą bądź znajomym. Takimi przykładami mogłabym sypać do oporu, aż zrozumiesz, chcesz?
>Czyli nie można Cię obrazić słowem?
Tego nigdy nie powiedziałam. Obrażanie słowem jest najprostsze i najczęściej stosowane. Wiele zależy od osoby obrażanej i jej wrażliwości. Słowem można obrazić i to bardzo.
>A myślisz obrazami czy słowami?
No błagam Cie, co to za pytanie? ;p
>I może dla Ciebie słowa są puste, dla innych mają znaczenie.
Dla mnie również, ale w odpowiednich okolicznościach.
>Byłaś kiedyś w związku? Więcej niż jednym? Jakimś dłuższym?
Masz kolegów, koleżanki, przyjaciół?
I znowu od dyskusji ogólnej dochodzimy do pytań stricte prywatnych. No i co ja mam z Tobą zrobić?
> że tamto zachowanie - czyli zachowanie odwetowe (zemsta)
Uważasz, że to byłaby zemsta? A jak inaczej ma to zrozumieć osoba, która tak czyni? Nie najlepszym sposobem jest postawienie jej w takiej sytuacji? Jak ktoś się spóźnia i nic sobie nie robi ze zwracanej uwagi, nie najlepiej spóźnić się na spotkanie z taką osobą, aby to ona musiała czekać? To jak według Ciebie powinno się postąpić?
>To prawda:) Bo cały czas próbuje Cię poznać:)
Próbować zawsze można, ale nie wiem czy Ci się to uda. Jak na razie jesteś dosyć daleko :(
>Ale przecież słowa są puste, a Ty masz inne definicję niż reszta świata.
Jesteś mistrzem w łapaniu za słówka i dorabianiu sobie do tego teorii.
>Mógłby Ci powiedzieć, że nie akceptuje flirtu, nie chce abyś się spotykała 1:1 z innymi mężczyznami, etc
Ależ niech się spotyka, jeżeli jego intencje są czyste! Niech flirtuje, jeżeli nie zamierza zaciągać przy tym kogoś do łóżka. Tylko jak flirtuje, to nie dotyka!
Poza tym Kłapouchy, jedna rzecz. Jak jesteś zakochany, to tego nie robisz, a że zakochanie mija, a miłość to rzecz względna, to takie rzeczy czasami są potrzebne aby utrzymać ogień.
>Tak, właśnie w tym problem, bo przy używaniu słownika nie można być liberalnym
No przepraszam, że się urodziłam. Jak to nie można? Kto tak powiedział?
>Bo masz inne definicje, a to rodzi problemy z komunikowaniem się, za co za tym idzie, także nieporozumienia i konflikty.
Teza bez potwierdzenia. Nie mam problemów z komunikowaniem się i nigdy nie miałam. Nie jestem osobą konfliktową i nigdy nie byłam. Gdybyś znał moje otoczenie, wszyscy poza jedną osobą by to potwierdzili.
>Może jesteś skrajnym introwertykiem i ogólnie niewiele mówisz?
Nie, ja po prostu niewiele mówię o sobie. To chyba nic złego. Ważne, że umiem słuchać. Tego ludzie oczekują.
zobacz wątek