Re: co przystoi kobiecie a co facetowi w podrywie
>Wychodzi na to, że tak. To powinnam się zamknąć w domu? Skończyć ze sobą?
Wiem, powinnam iść na terapię :)
Być dobrą!
To nie takie trudne, jeśli się chce.
A jeśli...
rozwiń
>Wychodzi na to, że tak. To powinnam się zamknąć w domu? Skończyć ze sobą?
Wiem, powinnam iść na terapię :)
Być dobrą!
To nie takie trudne, jeśli się chce.
A jeśli nie chce, to terapia jest stratą czasu;)
>Żeby tak robić, ktoś musi tego oczekiwać. A nie zawsze tak jest.
I nie zawsze nie jest.
W tym sęk.
Ja stąpam ostrożnie, pozostawiając za sobą możliwie mało zniszczeń.
>Kto zauważy tą różnicę?
Ci, którzy to robią.
A reszta nie musi:)
>Ale gdybym miała to zrobić z kolegą, do którego nic nie czuję, to uwierz mi, wybrałabym eryka i skupiłabym się intensywnie na szukaniu faceta.
Jeśli jest kolegą, to jednak coś czujesz.
A intensywne szukanie zwykle się kończy szukaniem na siłę.
Wtedy łatwo znaleźć, ale dość szybko się okazuje, że to nie to.
W rzeczywistości robi się to samo co robię ja, tylko ja jestem szczery i oszczędzam sobie całego emocjonalnego chaosu, wątpliwości, rozczarowania i burzliwego rozstania.
Nikogo też nie krzywdzę stwarzając pozory, czy dając nadzieję, by później porzucić.
>Czyli do jutra? No jak to? I zostawisz mnie tak tutaj?
Już czujesz ulgę?;)
Ale wrócę, zawsze tu wracam, to nieuniknione.
zobacz wątek