No niestety ale taka jest prawda...
Jest mega słabo, nie można się dopchać do przyrządów...
Stanowczo za dużo ludzi,...kasa...kasa...kasa...
Ja nie widzę problemu w ćwiczeniu z kimś na zmianę - luz, ale ćwiczyć barki w 3 , 4 -5 osób ??? Oczywiście jeśli się uda dotrzeć do przyrządu. Kolejka do bieżni... - to nie jest normalne, odbiera całą przyjemność z ćwiczeń :(
Przy "drabinkach" też gęsto, prysznice pozostawiają wiele do życzenia, brudno, śmierdząco, tony kamienia, woda leci jak krew z nosa, brak regulacji, najpierw letnia za chwilę gorąca.
Tłok w szatni, nie ma gdzie torby postawić.
O odstające listwy na podłodze można się zabić, instruktorzy- cóż jak to ludzie - jedni mili, nawet chętni do pracy i pomocy, a inni zajęci rozmowami ze swoim towarzystwem, a do tego opierając się o maszyny dodatkowo blokują dostęp..
Na recepcji podobnie, pani z czarnymi włosami - miła, kontaktowa, ale niektóre koleżanki nie koniecznie, zero "dzień dobry" a mina przy "wydawaniu" kluczyka...po prostu bezcenna...
No cóż nie zauważycie, że kilka osób odeszło, bo macie ruch w interesie, ale na prawdę szkoda się z Wami rozstawać bo "kiedyś" było fajnie...