Widok
Co robi policja dla naszego bezpieczeństwa ?
Serdeczne podziękowania dla gdyńskiej policji, dzięki nim czuję się naprawdę bezpiecznie, dzięki ich poświęceniu nasz minister finansów może spać spokojnie. Czuję wielką dumę patrząc jak czają się na groźnie wyglądające staruszki chcące przejść na czerwonym świetle ( szczególnie na pochwałę zasługują dzielni policjanci w okolicach pawilonów na Unruga ) codziennie można ich zobaczyć jak w gotowym do pościgu ( na pracującym silniku) nie zważając na pogodę czają się na złoczyńców gotowych łamać przepisy RUCHU DROGOWEGO. Drugą ważną sprawą są oszczędności na sprzęcie i na paliwie, przecież samochód stojący na odpalonym silniku prawie się nie zużywa i pali mało paliwa ( porównanie do pościgu za bandytą lub piratem drogowym, wtedy i ze 30 l na 100 km zużyje). TAK MY POLACY MOŻEMY BYĆ Z NICH DUMNI, emerytury po 10 latach powinni dostawać tak się dla Nas poświęcają. Wnioskuję o nagrodę dla PANA KOMENDANTA na poziomie prezydium sejmu, a co niech ma, a panom policjantom z najwyższym odsetkiem złapanych staruszek wczasy w Tajlandii, dodatkowa premia za najstarszą.
jako dobry obywatel, czekam na wskazanie innych bohaterskich czynów naszych dzielnych policjantów, proszę się nie wstydzić im się to należy
jako dobry obywatel, czekam na wskazanie innych bohaterskich czynów naszych dzielnych policjantów, proszę się nie wstydzić im się to należy
Widzę że ktoś dostał mandat i pewnie stąd te żale. Cóż to za typowo polska cecha charakteru. Wieczne narzekanie.
"... w gotowym do pościgu ( na pracującym silniku)..."
Ogrzewanie w pojeździe działa tylko kiedy pracuje silnik. Chciał/a byś pełnić służbę w nieogrzanym pojeździe przy takiej temperaturze jaka jest obecnie?
"... w gotowym do pościgu ( na pracującym silniku)..."
Ogrzewanie w pojeździe działa tylko kiedy pracuje silnik. Chciał/a byś pełnić służbę w nieogrzanym pojeździe przy takiej temperaturze jaka jest obecnie?
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Cross ma rację - bez względu jak to wygląda.
Prawo prawem - staruszka staruszką.
Ośmielę się napisać więcej - powinna dostać większą karę w każdą niedzielę wracając z kościoła, w którym dopiero co komunię świętą przyjęła.
Zawsze mnie uczono, że komunię należy przyjmować będąc bez grzechu - czyli nie zaniedbując 5. przykazania "Nie Zabijaj", gdzie przechodzenie na czerwonym świetle, czy na jezdni bez pasów też jest grzechem przeciw temu przykazaniu. Natomiast jeśli tak zrobiła po przyjęciu komunii - też grzech, bo spowiedź była niepełna - nie było żalu za grzechy i chęci poprawy - takie są warunki prawdziwej spowiedzi.....Poza tym co to za prowadzenie się w życiu - na innych psioczy i zaklina, że bezwstydnicy i grzesznicy a sama co robi? Kłućta się ze mną, ale tak mnie nauczyli katecheci! :P
Dobra dobra, żartowałem z tymi babciami i kościołem - ale prawda jest taka, że nikt nie powinien stać poza prawem - koniec kropka. A często zdarza mi się widzieć takie "paniusie" (niekoniecznie babcie), które jak te gęsi przechodzą na środku skrzyżowania w centrum Gdyni. Fajnie jest potem widzieć i mordy mówiąc do nich głośno - "mandacik!"...a się krowy obruszają.
..tylko poczekajmy aż taka jedna wypadek spowoduje - czyja wina będzie?
Wina policjanta! Bo mandatu nie wlepił krowie..no bo jak to tak? Mnie ? Paniusi?? Pfii!
Prawo prawem - staruszka staruszką.
Ośmielę się napisać więcej - powinna dostać większą karę w każdą niedzielę wracając z kościoła, w którym dopiero co komunię świętą przyjęła.
Zawsze mnie uczono, że komunię należy przyjmować będąc bez grzechu - czyli nie zaniedbując 5. przykazania "Nie Zabijaj", gdzie przechodzenie na czerwonym świetle, czy na jezdni bez pasów też jest grzechem przeciw temu przykazaniu. Natomiast jeśli tak zrobiła po przyjęciu komunii - też grzech, bo spowiedź była niepełna - nie było żalu za grzechy i chęci poprawy - takie są warunki prawdziwej spowiedzi.....Poza tym co to za prowadzenie się w życiu - na innych psioczy i zaklina, że bezwstydnicy i grzesznicy a sama co robi? Kłućta się ze mną, ale tak mnie nauczyli katecheci! :P
Dobra dobra, żartowałem z tymi babciami i kościołem - ale prawda jest taka, że nikt nie powinien stać poza prawem - koniec kropka. A często zdarza mi się widzieć takie "paniusie" (niekoniecznie babcie), które jak te gęsi przechodzą na środku skrzyżowania w centrum Gdyni. Fajnie jest potem widzieć i mordy mówiąc do nich głośno - "mandacik!"...a się krowy obruszają.
..tylko poczekajmy aż taka jedna wypadek spowoduje - czyja wina będzie?
Wina policjanta! Bo mandatu nie wlepił krowie..no bo jak to tak? Mnie ? Paniusi?? Pfii!
> Chciał/a byś pełnić służbę w nieogrzanym pojeździe
Art 60 ust. 2 pkt 3 Ustawy o ruchu drogowym,zabrania pozostawiania włączonego silnika na postoju.
Pomijając absurdalnosć tego przepisu: jako legalista powinieneś piętnować nagminne łamanie go przez funkcjonariuszy policji, zamiast szukać dla nich usprawiedliwienia :)
Art 60 ust. 2 pkt 3 Ustawy o ruchu drogowym,zabrania pozostawiania włączonego silnika na postoju.
Pomijając absurdalnosć tego przepisu: jako legalista powinieneś piętnować nagminne łamanie go przez funkcjonariuszy policji, zamiast szukać dla nich usprawiedliwienia :)
Zrozumiałem że cała Twoja wypowiedź jest kompletnie bez sensu. Dostałeś/łaś mandat za przejście na czerwonym świetle i jesteś rozżalony/a rażącą niesprawiedliwością, która Cię spotkała. Uważasz że Policja jest do kitu i tylko czai się na takich przechodniów jak Ty zamiast zajmować się prawdziwą policyjną robotą.
Mam dla ciebie niespodziankę. Karanie mandatami pieszych popełniających wykroczenia w ruchu drogowym to też prawdziwa policyjna robota. Dzięki temu więcej pieszych podczas przechodzenia przez jezdnię bierze pod uwagę kolor światła wyświetlany na sygnalizatorze. W rozrachunku ogólnym podnosi to bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego a zwłaszcza pieszych.
Dostałeś/łaś mandat za popełnione wykroczenie przestań więc jojczyć jaka to wielka Cię dotknęła niesprawiedliwość.
Mam dla ciebie niespodziankę. Karanie mandatami pieszych popełniających wykroczenia w ruchu drogowym to też prawdziwa policyjna robota. Dzięki temu więcej pieszych podczas przechodzenia przez jezdnię bierze pod uwagę kolor światła wyświetlany na sygnalizatorze. W rozrachunku ogólnym podnosi to bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego a zwłaszcza pieszych.
Dostałeś/łaś mandat za popełnione wykroczenie przestań więc jojczyć jaka to wielka Cię dotknęła niesprawiedliwość.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Mamy bardzo drogie mandaty względem zarobkòw i to boli. Powinny być procentowo do dochodów. Druga sprawa to że mandat to poważna sprawa, czy nie wystarczyło by pouczenie jeśli czyn nie stanowił zagrożenia dla innych? Pouczenia są według mnie bardzo rzadko stosowane, natomiast mandaty powinny być ostatecznością, a są regułą. Jak dodtałeś wysoki mandat to sprawdz w taryfikatorze jaka jest cena, bo może dali ci za dużo.
A ja uważam, że nie karanie mandatami za przejście czy wręcz przebieganie na czerwonym świetle jest bardzo wskazane. Z jednej prostej przyczyny. Kara pieniężna zaboli bardzo a pouczenie ma się głęboko w doopie. Wydaje mi się, że jak ktoś raz zapłaci to się czegoś nauczy. Na drugi raz porządnie zastanowi czy włazić pod nadjeżdżający pojazd.
Jeśli ktoś nie szanuje swojego zdrowia/życia to można wybrać jakiś inny sposób samookaleczenia/samobójstwa więc niech nie robi problemu jakiemuś nieszczęśnikowi za kierownicą. Bo przecież kierowca będzie miał przerąbane jeśli takiego (i tu się zastanawiam jakiego słowa użyć by nie urazić bezmózgich pieszych) niepełnosprytnego potrąci.
Jeśli ktoś nie szanuje swojego zdrowia/życia to można wybrać jakiś inny sposób samookaleczenia/samobójstwa więc niech nie robi problemu jakiemuś nieszczęśnikowi za kierownicą. Bo przecież kierowca będzie miał przerąbane jeśli takiego (i tu się zastanawiam jakiego słowa użyć by nie urazić bezmózgich pieszych) niepełnosprytnego potrąci.
Gadaj z głupim to Cię osr*.
Kocio... marznę codziennie zimową porą a gdy pada deszcz to moknę. I nie ma znaczenia godzina bo o 6 rano ruch też jest jeszcze znikomy gdzieniegdzie. Mnie te 30 sekund czy minuta nie zbawi. Po prostu cenie sobie zdrowie swoje i innych. A resztę dopowiedział za mnie Cross :)) więc nie będę go cytować.
jeżeli o to konkretne przejście, to rzeczywiście bardzo często widzę osoby, które przechodzą na czerwonym dając tym zły przykład dzieciom z pobliskiej szkoły nr 39 oraz przedszkolakom z 48. rzeczywiście są to przeważnie starsze damy.
łamiesz przepisy - dostajesz mandat. taka jest reguła, jednak na miejscu Policji zajęłabym się również osobami, które spożywają alkohol bez żadnej krępacji w miejscach publicznych.
łamiesz przepisy - dostajesz mandat. taka jest reguła, jednak na miejscu Policji zajęłabym się również osobami, które spożywają alkohol bez żadnej krępacji w miejscach publicznych.
18 luty godz 20 (przedszkolaków brak, samochodów brak) przejście na ul Boisko w stronę estakady, światło zielone zepsute (naprawione na drugi dzień rano) panowie policjanci stwierdzili, że powinnam się patrzyć na światło na drodze rowerowej, chyba nie zauważyli, że rowerem nie byłam, policjanci z Gdańska, bardzo mili (2 razy po 100zł, byłam z koleżanką) nawet chcieli mnie zawieźć na komisariat za składanie fałszywych zeznań czy coś takiego, zamienili daty ur.przy sprawdzaniu mnie przez radio, dniówka poszła a im premia rosła, 2 przystanki dalej na Bosmańskiej zdobyli następne punkty ( na 100% ci sami)
tak, tylko w tej sytuacji światło zielone było uszkodzone tak jak pisałam wcześniej, ale ty zapewne w tej sytuacji biłbyś/aś się w piersi, że źle zrobiłeś, bardzo żałujemy z koleżanką, że przejęłyśmy ten mandat ale nerwy zrobiły swoje, niestety przyjęcie mandatu zamyka drogę odwoławczą. Wszyscy z którymi rozmawiamy są oburzeni, że policjanci nas nie pouczyli w związku z uszkodzonym światłem, które zostało naprawione następnego dnia wczesnym rankiem ( do sprawdzenia w służbach odpowiedzialnych za światła)
Letni_a z ust mi to wyjęłaś. A do tego jeszcze bezczelni piesi przechodzący na czerwonym świetle potrafią oburzeni wymachiwać łapami i bluzgać na kierowcę, który śmie na nich zatrąbić.
" A co powiesz na to : środa, godzina 2.30 w nocy, ruchu nie ma. Stoisz na przejściu dla pieszych, mokniesz i marzniesz czekając na zmianę na zielone czy przechodzisz?"
Kocio moja droga jeżeli przechodzisz w takiej sytuacji robisz to na własne ryzyko. Popełniając wykroczenie powinnaś liczyć się z tym że możesz zostać za nie ukarana i karę znieść dzielnie.
~butik Jeszcze rok temu dostałabyś 250 zł bo tyle przewidywał taryfikator.
" A co powiesz na to : środa, godzina 2.30 w nocy, ruchu nie ma. Stoisz na przejściu dla pieszych, mokniesz i marzniesz czekając na zmianę na zielone czy przechodzisz?"
Kocio moja droga jeżeli przechodzisz w takiej sytuacji robisz to na własne ryzyko. Popełniając wykroczenie powinnaś liczyć się z tym że możesz zostać za nie ukarana i karę znieść dzielnie.
~butik Jeszcze rok temu dostałabyś 250 zł bo tyle przewidywał taryfikator.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
Mieszkam na Ujeścisku w rejonie skrzyżowania Havla z Wilanowską i codziennie łamię zakazy przechodzenia na czerwonym.
Ruch jest porcjowany na tym odcinku przez całą kaskadę świateł, więc często, gdy nic nie jedzie przechodzę na czerwonym.
Czerwone światło jest jedynie pomocą zapewniającą bezpieczeństwo, ale ...
ŚWIATŁO nie podejmuje decyzji za mnie, ono jedynie mierzy ryzyko i jest narżędziem pomocniczym. Oceniam sytuację i podejmuję decyzję wyłącznie JA i nie mogę stać i czekać na zmianę świateł, gdy nic nie jedzie, bo to czysty IDIOTYZM. Byłoby to wbrew logice. Decyzję podejmuje jednostka a nie mechaniczne urządzenie dzialające bezmyślnie.
Ruch jest porcjowany na tym odcinku przez całą kaskadę świateł, więc często, gdy nic nie jedzie przechodzę na czerwonym.
Czerwone światło jest jedynie pomocą zapewniającą bezpieczeństwo, ale ...
ŚWIATŁO nie podejmuje decyzji za mnie, ono jedynie mierzy ryzyko i jest narżędziem pomocniczym. Oceniam sytuację i podejmuję decyzję wyłącznie JA i nie mogę stać i czekać na zmianę świateł, gdy nic nie jedzie, bo to czysty IDIOTYZM. Byłoby to wbrew logice. Decyzję podejmuje jednostka a nie mechaniczne urządzenie dzialające bezmyślnie.
zgadzam się z Tobą ale jeszcze raz powtarzam, że bardziej mi chodzi o postępowanie policjantów czyli polowanie na takie wykroczenia (czekanie na pobliskim parkingu lub jeżdżenie w kółko, żeby kogoś złapać, cały czas mowa o pawilonie na Unruga) 100 m wcześniej dwa pasy przechodzą w jeden, zakaz wyprzedzania, 40 km/h, widziałem jak raz tam stali, 1 września, akcja szkoła, a przez 364 dni dzieci tam nie chodzą?! kilka raz widziałem sceny mrożące krew w żyłach a raz groźny wypadek, i co ? i nic, lepiej upolować łatwą zwierzynę a nie groźną. No cóż, jestem tyko Polakiem a Ci zawsze będą narzekać, jak napisał wyżej CROSS
Oto stawki: http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20032082023&min=1
Na każdego znajdzie się paragraf jak dobrze poszukać.
Na każdego znajdzie się paragraf jak dobrze poszukać.
właśnie wyglądam prze okno (w wyżej opisywanym pawilonie na Obłużu) i widzę jak nieoznakowana skoda z włączonym kogutem stoi w zatoczce autobusowej i raczej nie poucz przechodnia, bo trwało to około 10 min. I co robią panowie p, wyjeżdżają z zatoczki bez kierunkowskazu (dalej na kogucie to pewnie im wolno), i zawracają na zakazie ( na dwa razy bo zaspy) po czym wyłączają koguta, wszyscy co znają to miejsce wiedzą, że jest niebezpieczne ale panowie mają koguta mają władze.
Kilka lat temu czytałem o takiej sytuacji: dziecko wtargnęło nieprzepisowo na jezdnię. Kierowca nawet nie miał szans wyhamować. Dziecko poniosło śmierć na miejscu.
Tabloidy się o tym rozpisały, kiedy kierowca zażądał od rodziców dziecka odszkodowania z tytułu uszkodzonego auta.
Moim zdaniem: jak najbardziej zasadnie.
Tabloidy się o tym rozpisały, kiedy kierowca zażądał od rodziców dziecka odszkodowania z tytułu uszkodzonego auta.
Moim zdaniem: jak najbardziej zasadnie.
No właśnie. Tak dużo się robi aby "uświadomić" kierowców a nie robi się nic aby uświadomić pieszych. Że dla swojego bezpieczeństwa powinni nosić odblaski, że odpowiadają finansowo za uszkodzenie pojazdu kiedy wtargną na jezdnię itd.
A zauważyliście że drogi odśnieżają i łatają a chodników już nie. Że budujã drogi a nie robiã bezpiecznego pobocza dla pieszych, że światła na przejściach nie zmieniajá się od razu po naciśnięciu guzika tylko swoje trzeba odstać podczas gdy kierowca ma ciepłe, suche i siedzedzãce miejsce.
A zauważyliście że drogi odśnieżają i łatają a chodników już nie. Że budujã drogi a nie robiã bezpiecznego pobocza dla pieszych, że światła na przejściach nie zmieniajá się od razu po naciśnięciu guzika tylko swoje trzeba odstać podczas gdy kierowca ma ciepłe, suche i siedzedzãce miejsce.
Kocio, zauważ, że absurdalnym było by gdyby światła zmieniały się każdorazowo gdy naciśnie się przycisk. Wtedy Trójmiasto by stanęło. Łącznie z autobusami i trajtkami. Każdy by wciskał ten przycisk zapewne co parę sekund a wtedy ruch samochodowy stałby się bezruchem. Chociaż generalnie masz racje to uważam, iż coraz więcej robi się na naszych drogach i chodnikach by ułatwić pieszym życie. Nie da się wszystkiego zrobić natychmiast. I mówię to z perspektywy pieszego a zarazem pasażera.
W przeciwieństwie do Crossa - nie jestem legalistą.
I znacznie bliżej mi w temacie Kodeksu Drogowego do ZJ
Uważam, ze znaki, światła itd. są dla mnie wskazówką, nie wytyczną.
NIGDY nie wciskam guzika na sygnalizacji dla pieszych. Bo i po co? Żeby bolkować ruch?
Przechodzę, kiedy nic nie jedzie. Mam w głebokiej d.. jakie światło się pali.
Za kólkiiem (czyli znacznie częśćiej) - podobnie.
To JA określam, jak prędkośc jest bezpieczna, kiedy zwolnić, stanąć, przepuścić innych. Nie znaki. Znaki jedynie określają, co jest porządkiem prawnym. Dla mnie - są sugestią a nie wymogiem bezwzględnym
I znacznie bliżej mi w temacie Kodeksu Drogowego do ZJ
Uważam, ze znaki, światła itd. są dla mnie wskazówką, nie wytyczną.
NIGDY nie wciskam guzika na sygnalizacji dla pieszych. Bo i po co? Żeby bolkować ruch?
Przechodzę, kiedy nic nie jedzie. Mam w głebokiej d.. jakie światło się pali.
Za kólkiiem (czyli znacznie częśćiej) - podobnie.
To JA określam, jak prędkośc jest bezpieczna, kiedy zwolnić, stanąć, przepuścić innych. Nie znaki. Znaki jedynie określają, co jest porządkiem prawnym. Dla mnie - są sugestią a nie wymogiem bezwzględnym
sadyl zazdroszczę Tobie wiary w innych ludzi i odwagi polegania na samym sobie.
Ja nawet na zielonym swietle czuwam czy jakiś "baran" nie rozjedzie mnie na pasach albo nie wbiegnie mi pod koła samochodu... wyjedzie zza zakretu, bez swiatel, 80-tka ... ha ha
Odkad mam Dzieci to juz w ogole zwariowalam na punkcie ostroznosci. Nawet w sklepach czuwam nad ruchem wozkow :)
Ludzie sa n i o b l i c z a l n i ...
na szczescie nieobliczalni w jedna i druga strone ;)
"Zasada ograniczonego zaufania" to dobra rzecz ;)
Ja nawet na zielonym swietle czuwam czy jakiś "baran" nie rozjedzie mnie na pasach albo nie wbiegnie mi pod koła samochodu... wyjedzie zza zakretu, bez swiatel, 80-tka ... ha ha
Odkad mam Dzieci to juz w ogole zwariowalam na punkcie ostroznosci. Nawet w sklepach czuwam nad ruchem wozkow :)
Ludzie sa n i o b l i c z a l n i ...
na szczescie nieobliczalni w jedna i druga strone ;)
"Zasada ograniczonego zaufania" to dobra rzecz ;)
@spokojna:
Masz oczywiście rację.
Jeżdżąc samochodem, zawsze biorę pod uwagę to, że ktoś może np. nagle zmienić pas ruchu, czy zahamować. Choć wiadomo - wszystkiego się nie da przewidzieć.
Ale w sytuacji ewidentnej (pusta droga, dobra widoczność) nie będę stał na czerwonym (czy to jako pieszy, czy kierowca) tylko dlatego, że przepisy tak nakazują.
Jeżdzę tak, jak nakazuje mi rozsądek a nie kodeks drogowy. I (odpukać) od 2x lat nie spowodowałem wypadku. A wielu uniknąłem, bo zaufałem intuicji a nie Kodeksowi.
Masz oczywiście rację.
Jeżdżąc samochodem, zawsze biorę pod uwagę to, że ktoś może np. nagle zmienić pas ruchu, czy zahamować. Choć wiadomo - wszystkiego się nie da przewidzieć.
Ale w sytuacji ewidentnej (pusta droga, dobra widoczność) nie będę stał na czerwonym (czy to jako pieszy, czy kierowca) tylko dlatego, że przepisy tak nakazują.
Jeżdzę tak, jak nakazuje mi rozsądek a nie kodeks drogowy. I (odpukać) od 2x lat nie spowodowałem wypadku. A wielu uniknąłem, bo zaufałem intuicji a nie Kodeksowi.
* "Kocio, zauważ, że absurdalnym było by gdyby światła zmieniały się każdorazowo gdy naciśnie się przycisk. Wtedy Trójmiasto by stanęło."
W godzinach szczytu faktycznie nie miałoby to sensu. Ale poza godzinami szczytu czas oczekiwania na zielone światło powinien być możliwie najkrótszy. Mniej pieszych przechodziłoby na świetle czerwonym.
* "Chociaż generalnie masz racje to uważam, iż coraz więcej robi się na naszych drogach i chodnikach by ułatwić pieszym życie. Nie da się wszystkiego zrobić natychmiast."
Z tym zgadzam się w stu procentach.
* "W przeciwieństwie do Crossa - nie jestem legalistą."
Dziękuję. ;))
* "Przechodzę, kiedy nic nie jedzie. Mam w głebokiej d.. jakie światło się pali."
Niestety większość ludzi przechodzi mając w d.... czy coś jedzie czy też nie.
* "To JA określam, jak prędkośc jest bezpieczna, kiedy zwolnić, stanąć, przepuścić innych."
Niestety większość kierowców tego zwyczajnie nie potrafi. Między innymi stąd tyle wypadków.
* "Ja nawet na zielonym swietle czuwam czy jakiś "baran" nie rozjedzie mnie na pasach"
Bardzo zdrowy odruch. Jezdnia jest dla pieszego wrogim środowiskiem. A we wrogim środowisku należy zachować wzmożoną czujność.
* "Ale w sytuacji ewidentnej (pusta droga, dobra widoczność) nie będę stał na czerwonym (czy to jako pieszy, czy kierowca) tylko dlatego, że przepisy tak nakazują."
Abstrahując od mojego rzekomego legalizmu czekam na czerwonym świetle bo rzadko kiedy śpieszy mi się aż tak bardzo żebym nie miał tych 30 sekund do stracenia. Poza tym Znam lepsze sposoby pozbywania się gotówki niż opłacanie mandatów.
W godzinach szczytu faktycznie nie miałoby to sensu. Ale poza godzinami szczytu czas oczekiwania na zielone światło powinien być możliwie najkrótszy. Mniej pieszych przechodziłoby na świetle czerwonym.
* "Chociaż generalnie masz racje to uważam, iż coraz więcej robi się na naszych drogach i chodnikach by ułatwić pieszym życie. Nie da się wszystkiego zrobić natychmiast."
Z tym zgadzam się w stu procentach.
* "W przeciwieństwie do Crossa - nie jestem legalistą."
Dziękuję. ;))
* "Przechodzę, kiedy nic nie jedzie. Mam w głebokiej d.. jakie światło się pali."
Niestety większość ludzi przechodzi mając w d.... czy coś jedzie czy też nie.
* "To JA określam, jak prędkośc jest bezpieczna, kiedy zwolnić, stanąć, przepuścić innych."
Niestety większość kierowców tego zwyczajnie nie potrafi. Między innymi stąd tyle wypadków.
* "Ja nawet na zielonym swietle czuwam czy jakiś "baran" nie rozjedzie mnie na pasach"
Bardzo zdrowy odruch. Jezdnia jest dla pieszego wrogim środowiskiem. A we wrogim środowisku należy zachować wzmożoną czujność.
* "Ale w sytuacji ewidentnej (pusta droga, dobra widoczność) nie będę stał na czerwonym (czy to jako pieszy, czy kierowca) tylko dlatego, że przepisy tak nakazują."
Abstrahując od mojego rzekomego legalizmu czekam na czerwonym świetle bo rzadko kiedy śpieszy mi się aż tak bardzo żebym nie miał tych 30 sekund do stracenia. Poza tym Znam lepsze sposoby pozbywania się gotówki niż opłacanie mandatów.
Nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów, dopóki nie poznałem internetu.
Stanisław Lem
Stanisław Lem
@ sadyl
I tak ma być. Sygnalizator świetlny nie jest decydentem, jest urządzeniam pomocniczym jedynie, rozwiązaniem kompromisowym dla dwu stron ruchu. Decydentem jestem ja.
Gdy na ulicy jest obecna tylko jedna strona sygnał jest zbędny jako dyrektywa do bezpośredniego zastosowania. Ale weź i wytłumacz to tumanom.
I tak ma być. Sygnalizator świetlny nie jest decydentem, jest urządzeniam pomocniczym jedynie, rozwiązaniem kompromisowym dla dwu stron ruchu. Decydentem jestem ja.
Gdy na ulicy jest obecna tylko jedna strona sygnał jest zbędny jako dyrektywa do bezpośredniego zastosowania. Ale weź i wytłumacz to tumanom.
Mnie się wydaje, że policja najlepsza jest ogólnie mówiąc średniej klasy. Mój kontakt z nią polega na tym, że dostałem dwa mandaty za przechodzenie na czerwonym świetle mimo że nie było samochodów na drodze, zero zagrożenia. To oczywiste, że robią łapanki bo mają określony budżet i muszą go uzupełenić, więc będę chować się za krzakiem aby ukrać za coś co nie jest przestepstwem. Z kolei, nie ma ich w tym samym miejscu w nocy, gdy dresy kogoś biją. Mnie niestety żenuje taka sytuacja, bo mieszkałem za granicą i w życiu nie widziałem policji, która zamiast chronić zajmuje się takimi niedorzecznościamii.