Re: Co robić
Przemawia przez ciebie zwykły egoizm. Skąd wiesz czy mąż chciałby rozstania i czy wystarczyłaby mu rola dochodzącego tatusia? Widząc szczęśliwą mamusię i nieszczęśliwego tatusia dzieci muszą być...
rozwiń
Przemawia przez ciebie zwykły egoizm. Skąd wiesz czy mąż chciałby rozstania i czy wystarczyłaby mu rola dochodzącego tatusia? Widząc szczęśliwą mamusię i nieszczęśliwego tatusia dzieci muszą być szczęśliwe i basta? Tak uważasz?
Pamiętam przestrogi mojego, nieżyjącego już ojca, który mówił tak:
- Wybierając przyszłą żonę patrz na rodzinę.
- Rozwodników unikaj, bo małżeństwo to świętość.
Wiem, że dzisiaj mało kto poważnie potraktowałby takie rady, bo wkrótce nie będzie związków, takich na dobre i na złe, na całe życie. Żeby przedłużyć gatunek nie ma wyboru i niestety trzeba wiązać się z kim popadnie.
zobacz wątek