Re: Co robić
Dobre, dobre! Tak jest, moje rozwijające się Panie, szczęśliwa mamusia + porzucony Tata wcale nie musi = szczęśliwe dzieci.
A co do patrzenia w rodzinę pochodzenia: sam chcę tego...
rozwiń
Dobre, dobre! Tak jest, moje rozwijające się Panie, szczęśliwa mamusia + porzucony Tata wcale nie musi = szczęśliwe dzieci.
A co do patrzenia w rodzinę pochodzenia: sam chcę tego nauczyć swoje dzieci. No i niestety synusia będę namawiał w przyszłości do nieżenienia się; nawet bycie tym fajnym w małżeństwie nie zabezpiecza przed przerobieniem w zużytą szmatę do wyrzucenia - zwłaszcza, gdy portfel przeciętny, a żona stawia kosmiczne wymagania.
zobacz wątek