Widok
Ale ten sam rolnik sprzedal ziemie pod budownictwo mieszkaniowe, wiec niech pomysli czy ma moralne prawo do zatruwania zycia 1-2 tys osob (kilkuset swoim klientom). Latwo sie sprzedaje i bierze pieniadze ale trudniej dbac o sasiada...Sa pewne normy moralne i prawne ktorych trzeba przestrzegac. Sprawe na pewno porusze na wrzesniowym spotkaniu z burmistrzen i radnymi. Wystarczy tych smorodow. Ochrona srodowiska powinna sprawdzic rolnika, czy nie zatruwa wod gruntowych. A moze tak wszyscy zaczniemy wylewac odchody do ogrodkow bo mieszkamy na wsi??? Odpowiedz tylko dla inteligentnych.
Także odpowiadam, panie nie inteligentny. Nie każdy rolnik sprzedawał ziemie. Czyli ten rolnik, który nie sprzedał ziemi może teraz Tobie gnoić. Nawożenie gnojem jest na pewno bardziej ekologiczne, gdyby miał tam ładować jakieś sztuczne nawozy. Tobie specjalnie pod drzwiami powinien nawalić stertę g*wna. Nie rozumiem tego jakim trzeba być i**otą (nie mówię koniecznie o Tobie, ale ogólnie) żeby wprowadzać się na wieś, kupować działkę gdzieś w lesie, postawić tam domek i mieć pretensję do wszystkich że śmierdzi, że droga jest polna, a nie chcą mu asfaltu wylać, że za blisko kościoła jest i mu dzwony przeszkadzają. Ludzie, albo podludzie bo niektórzy nie zasługują pewnie na to. Sami kupujecie te mieszkania/domy. Kupujecie na zad*piu działki, w złym miejscu bo były taniej niż w innych miejscach. Sami pchacie się w to g*wno, a później narzekacie że coś wam przeszkadza. Kupcie sobie domek w Sopocie to będzie wam wszystko odpowiadało.
Dziwia mnie wypowiedzi, ze te smrody komus nie przeszkadzaja...A niektorzy wrecz sie nimi rozkoszuja.... Albo takie osoby siedza w szczelnie zamknietym domu, albo "zapach" w domu nie odbiega od zapachu gnojowicy i ludzie nie czuja roznicy...Mieszkam tu juz dlugo i przeszkada mi ten smrod na dworzu ktory czuc od ronda w Rebiechowie na pol Banina. Fajna pogoda, ale mozna zapomniec zjesc posilek w ogrodzie...Mi apetyt odchodzi przy tym smrodzie. I chcialbym zobaczyc rolnika z Banina czy tez okolicy ktory nie sprzedal dzialki pod mieszkaniowke...
Nie mam nic przeciwko zapachom wsi...
Lubię (w przeciwieństwie do żony) zajechać gdzieś i po wyjściu z auta zaciągnąć się i z uśmiechem skomentować...
Jest to zabawne, ale tak przez pierwsze 15 minut.
Jak po paru godzinach szczypie w oczy i wwierca się w mózg, to już nie jest zabawne.
Mogę się jedynie pocieszać, że tutaj to mija, a na szadułkach ludzie pracują w outlecie i duszą się tak co dzień. I to co gorsza trującymi sztucznymi oparami, a ja mam nadzieję, że wącham po prostu zwykłe ekologiczne g*wno!
Lubię (w przeciwieństwie do żony) zajechać gdzieś i po wyjściu z auta zaciągnąć się i z uśmiechem skomentować...
Jest to zabawne, ale tak przez pierwsze 15 minut.
Jak po paru godzinach szczypie w oczy i wwierca się w mózg, to już nie jest zabawne.
Mogę się jedynie pocieszać, że tutaj to mija, a na szadułkach ludzie pracują w outlecie i duszą się tak co dzień. I to co gorsza trującymi sztucznymi oparami, a ja mam nadzieję, że wącham po prostu zwykłe ekologiczne g*wno!
To jest naturalne kto ma jeszcze gospodarstwo to po żniwach będzie wywoził gnojówkę na pole by glebę ujedrzyc od 50lat lubię ten zapach swojskiego klimatu z tej ziemi jecie cały czas a jak gotujecie obiad w garnkach wam nie śmierdzi bo jak tak to wyprowadźcie się na Mazury będzie dodatkowo cisza i + 400 km co dziennie do pracy proponuje stajemy dalej
Najbardziej francuskie noski to mają ci co jeszcze pokolenie do tyłu sami sr*li przez drąg a teraz zajmują środek piramidy korpo i wydaje im się że wspinają się po szczeblach drabiny. Państwo macie już przed sobą ewentualnie awans poziomy i żadne fochy i prychy tego nie zmienią a jak chcecie mieć inne zapachy to proponuję przenioskę do miasta. Śmieszne jest czytać o wiecznych pretensjach ludków, którzy dali się omamić folderom, drukowanym przez deweloperów. Jak wyprowadzasz się na wieś to nie szukaj tu Monte Carlo.
tego growna żadny rozsądny nie je...już lepsze od holendra albo niemca tam g*wno ale w równych kupkach a u nas jak się panu zazyczy, najlepsza jest jakość mięsa jak ktoś ma o tym pojęcie to wie zostały nam już tylko tanie azjatyckie rynki takie to dobre, ale to taka wymiana my żremy ich chemiczną pange i tilapię a oni nasze wspaniałe kurczaki i świnine bez jakielkolwiek przewidywalnej jakości.
W Nowym Tuchomiu też prawie ciągle śmierdzi, co kilka dni rolnik przywozi sobie gnojówkę z kurników i robi aromaterapię dla całego osiedla, cudowny zapach kurzego g*wna i rozkładających się kurczaków. Serio bez tego nie urośnie? Bez żartów. Jak wieje nie w naszą stronę to jesteśmy szczęśliwi bo można otworzyć okna, taki luksus .