Przyzwyczajony do bycia traktowany jak zło konieczne w większości knajp w 3mieście, wchodząc do Machiny człowiek zostaje uderzony obuchem w łeb i później ciężko mu do siebie dojść - miła atmosfera, kontaktowa obsługa, nie krzywiąca się na dziwne zachcianki klientów.
Drugą rzeczą jest ponadprzeciętny wybór piw, w całkiem rozsądnych cenach - miła odskocznia od Lecha czy Tyskiego.
Miałem okazję być na kilku imprezach tematycznych i na szczególne wyróżnienie zasługuje Dzień Gier, podczas którego miałem okazje zagrać pierwszy raz w Osadników (wspaniała gra!). Przyjemnie ogląda się też ciekawsze mecze piłkarskie - ostatnio spóźniłem się na Gran Derbi i niestety nie miałem gdzie usiąść, ale dobra atmosfera podczas meczu w lokalu pozwoliła mi zapomnieć o tym małym nieudogodnieniu.