Nasza córka zaczęła uczęszczać do grupy żłobkowej gdy ukończyła 9 miesięcy.Początki nigdy nie są łatwe, ale szczerze mówiąc myślałam, że będzie gorzej. Córka bardzo szybko się zaklimatyzowała, a wpływ na to miały na pewno przesympatyczne i uśmiechnięte opiekunki. Bardzo podziwiam je za wykonywaną pracę. Po mojej córce zawsze widzę zadowolenie, jest wesoła, zadbana i z pewnością najedzona (należy do dzieci, dla których jedzenie jest bardzo ważne ha ha:)). Na początku najgorsze były choroby, ale to standard. Teraz chodzi już do Słoneczek 9 miesięcy. Rano na moje pytanie czy chce iść do dzieci odpowiada zawsze tak:) Czasami nawet nie ma czasu zmienic butów na papcie tak się spieszy na salę zabaw. Najpiękniejszym dla mnie obrazkiem i dowodem pełnej sympatii dla Pań było tak jak po wejściu do żłobka ujrzeniu jednej z opiekunek córeczka rzuciła swoją ulubioną lalkę i wyciągnęła rączki do Pani. Wiem, że córka jest tam szczęśliwa, bardzo dobrze się rozwija i nie chciałabym zmienić tego miejsca na żadne inne. O niani nigdy nie myśleliśmy, chcieliśmy, żeby córka uczyła się życia społecznego:) Nie chce wymieniać i chwalić żadnej z Pań imiennie, dlatego chwalę i dziękuję wszystkim:)