Widok
Parę razy ostatnio przechodziłem tam - mają duże obłożenie zwłaszcza w porach obiadowych i popołudniem. Pracownicy wydawali się mili i zadowoleni ze swojej pracy (wykonywanej dynamicznie). Taki miałem przynajmniej odczucia. Inna sprawa to ceny za np. ciasta (parę razy zamawialiśmy na imprezy rodzinne). Wg. mnie to pomyłka jak za taką jakość. Ale to moja subiektywna opinia.
Po pierwsze zamawialiśmy jako Rodzina, gdzie nie ja byłem płatnikiem, więc mi to odpowiadało (zwłaszcza, że ja zarabiałem wówczas grosze - praca tylko w weekendy i popołudnia ze względu na dopiero co rozpoczęte studia). Poza tym było to ładnych parę lat temu i od tego czasu zmieniliśmy (rodzice + babcia) firmy cukiernicze z 2 razy (Cukiernia Czernis i Róg Wojskiego). Obecnie zamawiamy jedynie torty najwyżej 2 / 3 razy w roku z małej prywatnej firmy, która nie zdiera tyle co popularne "sieciówki" typu Cukiernia SOWA, Pellowski czy T. Dekker.
Pewnie od miesiąca do góra 3, kiedy mija tzw. okres próbny. Podobno jest tak też w innych firmach (nie tylko w gastronomii). A swoją drogą to stawka 5 złoty nie jest atrakcyjna nawet dla biednych studentek (zwłaszcza gdy koszt dojazdu przewyższa wysokość stawki np. codzienny dojazd SKM z Gdańska do Gdyni).
Mimi, pewnie wówczas kierownik Cię zastępuje albo kolega/koleżanka. A że klienci trochę poczekają to trudno. Świat się przecież od tego nie zawali. Poza tym poziom ich cen odstrasza potencjalnych klientów...Ale jeśli naprawdę tak jest, że nie ma kto danego pracownika zastąpić, to kicha. Pozostaje wtedy wg. mnie pracować tam na tyle efektywnie i długo, aby uzbierać kwotę na min. 2-3 miesiące bez pracy i dopiero wtedy złożyć wypowiedzenie (zwłaszcza gdy na awans nie jest nawet w sferze marzeń).