Odpowiadasz na:

Re: Czasem chce mi się krzyczeć...

Potrafisz zrozumieć dlaczego? Nawet jeśli nie będzie zgody, zrozumienie przyczyn przynosi ulgę. Znaczy, najpierw trzeba się wyzłościć. Przynajmniej ja mam tak, że muszę iść gdzieś (najlepiej dla... rozwiń

Potrafisz zrozumieć dlaczego? Nawet jeśli nie będzie zgody, zrozumienie przyczyn przynosi ulgę. Znaczy, najpierw trzeba się wyzłościć. Przynajmniej ja mam tak, że muszę iść gdzieś (najlepiej dla nich i dla mnie) z daleka od ludzi, spuścić parę spod beretu, bo dopiero potem mogę ruszyć dalej. Potem mogę wrócić, obserwować, rozmawiać, próbować się porozumieć.
Nie wiem jak wygląda Twoja sytuacja, czy i jak rozmawiałaś, ale jest jedna ważna rzecz: musisz być pewna, ze on wie, że Cię krzywdzi. Wyeliminować na 100% możliwość głupiego nieporozumienia. Jeśli ta (jego) świadomość nic nie zmienia, to znaczy że Twoja krzywda powodowana przez niego z jakichś przyczyn jest dla niego dopuszczalna i czas się odsunąć, albo oczyścić sytuację, jeśli np. on również uważa że Ty krzywdzisz jego. Jeśli nie miał tej świadomości, albo nie widział problemu w pełnym rozmiarze i zmieni w związku z tym zachowanie, jest jeszcze nad czym pracować.

zobacz wątek
13 lat temu
Stvoriczko

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry