@facet, skoro już dziecko w wózku jest, to pozytywna decyzja kobiety zapadła co najmniej pół roku wcześniej
gdyby miała cień wątpliwości że facet zniknie, bo spacery z wózkiem mu nie w...
rozwiń
@facet, skoro już dziecko w wózku jest, to pozytywna decyzja kobiety zapadła co najmniej pół roku wcześniej
gdyby miała cień wątpliwości że facet zniknie, bo spacery z wózkiem mu nie w smak, to bardzo prawdopodobne że nie byłoby żadnego wózka
Teraz wózki prowadza końcówka mojego pokolenia i pokolenie ciacha. To pokolenia polski na dorobku gdzie większość rodzin było pozbawione co najmniej jednego rodzica, zazwyczaj ojca bo był gosciem w domu ze wzgledu na pracę, ale zdarzało się że i matki nie bylo bo pracowała.
Mnie wychowywała babcia chociaż teoretycznie miałam oboje rodziców. Podobno jak byłam mała a ojciec wracał do domu to go nie poznawałam i chowałam się pod stołem, i tak do 3roku życia..matkę widywałam raz w tygodniu w niedzielę wieczorem. Mieszkaliśmy wszyscy razem. Może moje pokolenie nie chce tego schematu powtarzać?
zobacz wątek