Odpowiadasz na:

>dozór potomstwa musiał wpisywać się w te realia, może stąd śmiertelność dzieci była większa. ..?

Śmiertelność dzieci była większa głównie przez warunki życia i brak wiedzy; zimno,... rozwiń

>dozór potomstwa musiał wpisywać się w te realia, może stąd śmiertelność dzieci była większa. ..?

Śmiertelność dzieci była większa głównie przez warunki życia i brak wiedzy; zimno, głód, choroby.
Zauważ, że w dawnych czasach kobiety dziećmi zajmowały się niezbyt długo, czasami 4 latki przechodziły pod opiekę mężczyzn. Nawet w nie tak odległej starożytnej Sparcie były to 7 latki. A nawet w średniowieczu 12 latkowie (mężczyźni) zakładali rodziny, pewnie w 10 letnimi dziewczynkami. Jak to było w epoce kamienia?

>Kobiety zawsze wybierają mężczyznę nawet jeśli im wydaje się że jest inaczej.

Haha, wybacz, ale to przejście w "ewolucja" gdzie międzysłowami są dziesiątki tysięcy lat do "wybierają" (czas teraźniejszy) przyszło Ci zdecydowanie zbyt mało subtelnie:p
Czy wybierają teraz? Cóż, lubią tam myśleć:) ale to proste myślenie, jak to, że jeśli Cię trafi piorun, to stoją za tym bogi, bo sobie nagrabiłaś. Rzeczywistość jest taka, że ludzie się łączą i rozstają przez subtelności, setki małych subtelności w których nie sposób ocenić, a tym bardziej przypisać komuś wyższość i zasługi. Reszta to tylko zbyt wysokie mniemanie o sobie.

>Mężczyzna może próbować brać sobie kobiety siłą ale dzieci z takiego aktu bardzo często nie przeżywają chociażby dlatego że stają się ofiramami zemsty skrzywdzoneJ kobiety.

Obecnie. W dawnych czasach był to naturalny stan rzeczy. I było to całkiem uzasadnione tymi genetycznymi mechanizmami, bo samica była chroniona przez plemię oraz tych, którzy mięli na nią chrapę. Więc jeśli miał dość siły, odwagi i zuchwalstwa, to w jej umyśle włączał się ten mechanizm, że to samiec z krwi i kości, którzy bierze siłą, czego pragnie, a tym samym da jej silne dzieci i ochroni je przed niebezpieczeństwami.

>Nawet jeśli istnieją aranżowane małżeństwa to brak na nie zgodny jednej ze stron zawsze może zakończyć się tragicznie i cała lukratywna transakcja psu na budę idzie

Aranżowane małżeństwa obecnie są mniej popularne niż dawniej i choć uważam to za słuszne, to istniały one przez tysiące lat i się sprawdzały. Tak długo jak ludzie wierzyli, ze tak to działa, tak długo to działało. Obie strony zwykle nie były początkowo z tego powodu zadowolone, ale że tak zdecydowali rodzice, to akceptowali to. Jeśli zaś ich charakter na to pozwalał, to tworzyli szczęśliwy związek. Jeśli byli toksyczni, to tworzyli toksyczny związek. Teraz niewiele się zmieniło, ogarnięci tworzą szczęśliwe związki, toksyczni tworzą toksyczne. Oczywiście toksycznie zmieniają partnerów i winią ich za wszystko, ale tworzą toksyczny związek za toksycznym związkiem. I zwykle robią to z podobnymi sobie, więc bilans wychodzi na zero.

>Kobieta nigdy nie traci na zmianie partnera, bo sama go sobie wybiera.

Mylisz się. Wejście w związek jest zawsze niewiadomą. Obie strony promują siebie, a dopiero po latach wychodzi, jaki kto jest, więc zawsze, powtarzam: zawsze!, obie strony kupują kota w worku.
W efekcie bardzo łatwo zmienić jednego na drugiego, gorszego!

zobacz wątek
6 lat temu
Antyspołeczny

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry