Widok
Czekoladopodne i tłusta masa. Pamiętacie te smaki?
Opinie do artykułu: Czekoladopodne i tłusta masa. Pamiętacie te smaki?.
Białe kruki trójmiejskich delikatesów. Ozdoby dziecięcych paczek i bonusy na imprezach zakładowych i wieczorkach dla seniorów. Przez lata cukry i czekolady gdańskiego "Bałtyku" były jednym z niewielu elementów osładzających socjalistyczną rzeczywistość PRL-owskiego Trójmiasta.Nie ma już prawie nikogo, kto pamiętałby smaki łakoci z czasów Wolnego Miasta Gdańska. Nawet gdyby ktoś na takie słodycze się natknął, to po konsumpcji, o swoich wrażeniach mógłby chyba opowiedzieć jedynie uczestnikom ...
Białe kruki trójmiejskich delikatesów. Ozdoby dziecięcych paczek i bonusy na imprezach zakładowych i wieczorkach dla seniorów. Przez lata cukry i czekolady gdańskiego "Bałtyku" były jednym z niewielu elementów osładzających socjalistyczną rzeczywistość PRL-owskiego Trójmiasta.Nie ma już prawie nikogo, kto pamiętałby smaki łakoci z czasów Wolnego Miasta Gdańska. Nawet gdyby ktoś na takie słodycze się natknął, to po konsumpcji, o swoich wrażeniach mógłby chyba opowiedzieć jedynie uczestnikom ...
Nie przyszło i nie przyjdzie mi do głowy
ponieważ zanim się opublikuje post, powinno się użyć opcji "sprawdź pisownię" - ale taka czynność niektórych przerasta, niektórzy ją olewają a tacy jak Ty jeszcze to usprawiedliwiają. Dzięki "ślepemu" zapatrzeniu się w język angielski, który wkrada się już coraz bezczelniej do naszego języka, 75% internautów nie wie jak się pisze słowo "oryginalny" i piszą je "z angielska". I tak długo jak będą popełniać takie błędy, tak długo będę je wytykać. Przeszkadza Ci to?
wnecie mamy rózne rodzaje troli jedne polityczne,drugie religijne i nne ortograficzne
zadnymi nigdy sie nieprzejmuje!! A najbardziej mnie bawi to jak specjalnie robie błedy dla takiego trola a jemu az czacha paruje ze złosci . net słuzy do przekazywania informacji kazdy chce jak najszybciej napisac i niechce mu sie potem poprawiac tego co napisał wystarczy ze jest zrozumiałe dlatych co rozumieja co czytaja tego niepotrafia trole ortograficzne !!Czytanie ze zrozumieniem jest im obce!! Stara i sprawdzona odpowiedć dla troli ortograficznych mam Dyslekcje ,Dysortografie i robie nazłosć pani od Polskiego!!
biedne są takie trole jak Ty, które
nie potrafią pisać a twierdzą, że robią te błędy specjalnie :) żal mi Was - jeśli kiedykolwiek w przyszłości będziesz czytał jakąś książkę (na swoim tablecie oczywiście), to będziesz zmuszony co chwila sprawdzać w słowniku znaczenie wyrazów - bo połowy z nich nie zrozumiesz :)
Jeździ, oczywiście, 20-letni złom z Niemiec. A telefon to ma być dobrobyt ?, koszt produkcji "wypasionego"to miska ryżu w Chinach. Lokale też pełne tylko że większość wchodzi już nachlana tańszym kosztem... długo by wymieniać
Nic nie przebije jednak kredytu na 2 pokoiki spłacanego 30 lat, to dopiero dobrobyt
Nic nie przebije jednak kredytu na 2 pokoiki spłacanego 30 lat, to dopiero dobrobyt
Jak słodko :)
wiedziałam że jak tylko będzie o czasach PRLu to wszyscy rozpłyną się jak ciepła Nutella a tak to tylko grzmicie że złodzieje wam kradną podatki i wydaja na "jakieś" bzdurne ASP, festiwale "jakieś" i "jakiś" studentów nierobów. Mam tylko nadzieję, że kiedy się zestarzeję będę miała wciąż otwarty umysł. Szczerze pozdrawiam. :)
Nasze smaki
Kto pamięta smak batona 'Krymskiego' za 5 zł.To dopiero była uczta.Niezapomniana w smaku była też tabliczka sezamowa "Wiewiórka", nie wspominając o Irysach mordoklejkach,które skutecznie usuwały plomby z zębów.Smacznego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No to nie jesteś tutaj jedynym "wiedzącym" mistrzu !
Więc te ich "prosperity" trwało od 1933 do powiedzmy 1943. Z czego od 1938 karmiło się grabieżą na mega skalę. Zapłacili za nie ruiną kraju i o 8 mln. duszyczek uszczuplili wielki naród niemiecki. Prawdziwy i trwały dobrobyt przyniosła im dopiero amerykańska, liberalna gospodarka wolnorynkowa. Pzdr.
Każdy ustrój kiedyś padnie, tylko patrzmy jak się ma ustrój do zwykłego obywatela, 99 % prac socjologów potwierdza że najgorszym ustrojem dla przeciętnego obywatela jest kapitalizm, zasada socjalizmu każdemu według zasług, (nie analizujmy teraz jakich) ale zasada kapitalizmu jest 70/30 czyli 70 %społeczeństwa ma 30%dochodu narodowego a 30% ma 70%dochodu, u nas w kraju ta wartość wynosi 85/15
gdybys miał rozxum to bys wiedział jak było ale go nie masz:)
Polskie słodycze były wtedy uznawana za jedne z najlepszych na świecie!!Czekoladopodobne były tylko w jednym okresie i było ich mało pojawiły sie gdy był kryzys bo czekolada była na kartki głupolu.
I jeszce jedno głupolu poniewaz mam rodzine zagranicą to dostawałem paczki z zachodu raz w miesiacu dostawalismy najlepsze czekolady i słodycze i nie było wiekszej róznicy miedzy Polskimi a zachodnimi czy szwajcarskimi.Teraz jest juz zupełnie inaczej 60% czekolad powinno sie nazwac czekoladopodobnymi!
I jeszce jedno głupolu poniewaz mam rodzine zagranicą to dostawałem paczki z zachodu raz w miesiacu dostawalismy najlepsze czekolady i słodycze i nie było wiekszej róznicy miedzy Polskimi a zachodnimi czy szwajcarskimi.Teraz jest juz zupełnie inaczej 60% czekolad powinno sie nazwac czekoladopodobnymi!
a ja ani trochę nie tesknię
szaro,buro i syfiaście,tak wtedy było,
człowiek się cieszył z byle guana,
oranżada to było coś,
paczka pod choinkę z zakładu pracy rodziców była wielkim pożądaniem,
co za popieprzone czasy,
teraz nie jestem nie wiadomo kim,normalnie pracuję i stać mnie na wiele więcej niż moich rodziców,przynajmniej głupiej czekolady czy kiełbasy nie muszę sobie żałować,pojadę sobie raz do roku gdzieś na wycieczkę,
a kiedyś?syf,szaro,buro człowiek siedział na d*pie i cieszył się jak coś kupił w sklepie.
człowiek się cieszył z byle guana,
oranżada to było coś,
paczka pod choinkę z zakładu pracy rodziców była wielkim pożądaniem,
co za popieprzone czasy,
teraz nie jestem nie wiadomo kim,normalnie pracuję i stać mnie na wiele więcej niż moich rodziców,przynajmniej głupiej czekolady czy kiełbasy nie muszę sobie żałować,pojadę sobie raz do roku gdzieś na wycieczkę,
a kiedyś?syf,szaro,buro człowiek siedział na d*pie i cieszył się jak coś kupił w sklepie.
Jak ludzie tęsknią do komuny to raczej nie jest z nimi wszytko w pożądku.
Jestem pewien że jakby ich przenieść do tamtych czasów to chcieli wracać do teraźniejszości szybciej niż im się wydaje.
Mnie zastanawia natomiast dlaczego ludzie tęsknią do tego co było tak naprawdę gorsze?Bo jak było takie dobre że tęsknią to dlaczego z tym walczyli?
Mnie zastanawia natomiast dlaczego ludzie tęsknią do tego co było tak naprawdę gorsze?Bo jak było takie dobre że tęsknią to dlaczego z tym walczyli?
gdybys miała rozum niebyła idiotka typową blondynka :) to bys teskniła
Ty nawet niewiesz dlaczego ? skoro jestes az tak stara i nadal niewiesz to juz dlaciebie ratunku niema chyba ze spotkasz faceta który cie uswiadomi.Syf to jest wiekszy teraz niz był kiedys!!Popietrzone to poprostu ty masz w mózgownicy!
ale co do czekolady to głupia prosty przyklad czekolada wtedy była dostepna dla kazdegoi była rewelacyjna niema zadnego porównania!Teraz by zjesc dobra czekolade musisz wydac 6 zł za 100gramowa tabliczke.
ale co do czekolady to głupia prosty przyklad czekolada wtedy była dostepna dla kazdegoi była rewelacyjna niema zadnego porównania!Teraz by zjesc dobra czekolade musisz wydac 6 zł za 100gramowa tabliczke.
Widać wpływ czekoladopodobnych wyrobów na twój baniak.
Sam masz coś nie tak z głową.Jak można tęsknić za tamtymi czasami(chyba że twoi rodzice pracowali w aparacie partyjnym czy milicyjnym)
Czekolada była dostępna dla każdego?To po co były wrowadzone kartki na nią?
I nie była wcale taka tania.
A prawdziwą czekoladę to można było zobaczyć przez szybę w pewexie.
A że teraz tabliczka prawdziwej czekolady kosztuje 6 złotych,dużo to czy mało?
To zależy ile jej jemy.
Czekolada była dostępna dla każdego?To po co były wrowadzone kartki na nią?
I nie była wcale taka tania.
A prawdziwą czekoladę to można było zobaczyć przez szybę w pewexie.
A że teraz tabliczka prawdziwej czekolady kosztuje 6 złotych,dużo to czy mało?
To zależy ile jej jemy.
Nie wiem czy faktycznie byl az taki problem z czekoladą i innymi produktami. Jakas dziwna swiadomosc z malych okresow niedostepnosci uczynila norme tego systemu. A i powazniejsze rzeczy,sprzety domowe mozna bylo wystac. Moja rodzina nie byla partyjna, a typowo pracownicza, bez angażowania się po zadnej stronie, a jakos pewnych rzeczy bylo wiecej jak teraz. A na koniec historyjka z programu podrozniczego z Rumunii. Spytano się straszą kobietę,jaka jest roznica miedzy ustrojem socjalistycznym a kapitalistycznym. Kiedys zdarzaly sie braki,ale jak juz byl towar to byla kasa by go zakupic, teraz jest mnostwo produktow,ale z powodu braku kasy mozna sobie ekspozycję sklepową co najwyzej obejrzec.
Rzeczy podstawowe byly, a nie wiem czy czlowiek potrzebuje do szczescia milion marek proszku do prania. Ja nie gloryfikuję systemu komunistycznego,jestem zwolenniczką modelu skandynawskiego, ale jedynym plusem kapitalizmu zdaje sie,ze jest wolnosc koncernow do oferowania nam roznych produktow. I to nie są produkty wysokiej jakosci od ubran do sprzętu domowego wlacznie. Zasada jest prosta cos się musi szybko zużyć by kupic nowe. Tylko jak nie ma pracy to i kasy na te wymiany za bardzo nie ma. A co daje wspanialy kapitalizm? Brak pracy lub ogloszenia w stylu tych z trojmiasto.pl: call center, akwizycja jak i hit dla dziewczyn masazystki do zabiegow calosciowych. Rewelacja!
Bzdury opowiadasz. Pamiętam, jak w domu gromadziło się części zapasowe do wszystkiego, bo jak coś się zepsuje, to zabraknie śrubki/uszczelki/panewki za 3 grosze, których NIE BĘDZIE, jak nie można było dostać farby do malowania mieszkania albo rzeczy tak prozaicznych, jak nasiona czy sadzonki.
Zapewne jesteś bezrobotna i stąd twoje żale za minionym ustrojem (i kłopoty z pamięcią), w którym ustawowo praca była dla każdego. Dlatego 7 ludzi wykonywało pracę jednego, płacę dzieliło się na 8 i panowała zasada "czy się stoi, czy się leży"... Albo marzenia o wysokim zasiłku dla bezrobotnych, co?
Zapewne jesteś bezrobotna i stąd twoje żale za minionym ustrojem (i kłopoty z pamięcią), w którym ustawowo praca była dla każdego. Dlatego 7 ludzi wykonywało pracę jednego, płacę dzieliło się na 8 i panowała zasada "czy się stoi, czy się leży"... Albo marzenia o wysokim zasiłku dla bezrobotnych, co?
"sprzety domowe mozna bylo wystac"
Teraz sprzęty domowe kupuję gdzie chcę, jakie chcę, i to bez wystawania, ale widzę, że niektórzy tęsknią za rytuałem kolejkowym...
Zawsze można było poplotkować, urwać się z pracy, założyć komitet kolejkowy, wymienić w kolejce 3 pary barchanowych gaci na papier toaletowy i inne przyjemności...
Zawsze można było poplotkować, urwać się z pracy, założyć komitet kolejkowy, wymienić w kolejce 3 pary barchanowych gaci na papier toaletowy i inne przyjemności...
Byłeś po prostu młody i idealizujesz przeszłość
to normalne. Ja często wracam myślami do czasów studiów i zupełnie już nie pamiętam, że nie miałem grosza przy duszy, musiałem dorabiać w magazynach i sklepach, mieszkałem w jednym pokoiku z 3 gościami. Poza tym musiałem zarywać nocki na nauce. Dziś przecież też mogę tak żyć.
Nie lubię tego "kiedyś było wspaniale" lub "ach ta dzisiejsza młodzież, kiedyś (czytaj - ja ja byłem młodzieżą) młodzież była wspaniała!" Tak mawiał mój dziadek, ojciec, teraz mówię ja, hahaha
Nie lubię tego "kiedyś było wspaniale" lub "ach ta dzisiejsza młodzież, kiedyś (czytaj - ja ja byłem młodzieżą) młodzież była wspaniała!" Tak mawiał mój dziadek, ojciec, teraz mówię ja, hahaha
Po komentarzach wnioskuje że znów trzeba wprowadzić kartki
na mięso, czekolade, cukier..
W Polsce problemem jest BRAK norm (zwlaszcza w wędliniarstwie) przez co produkty moga być oszukiwane. Nieliczne kontrole które sa przeprowadzane i tak można o kant d*py potłuc bo dane i wizerunek oszustów są chronione, dlatego konsument nie dowie sie który producent robi nibykiełabase nibymasło i nibyczekoladę. Wszystko to uderza w uczciwych - już niedługo polskie jedzenie będzie synonimem podróbki i syfu a nie pysznego żarełka.
Na Zachodzie ise nie sprzeda. Dziwie sie np kto kupuje parówki Krakusa zwane nie wiedzieć czemu kabanosami. Jedyne kabanosy jakie produkuje sie w Polsce (poza lokalnymi, małymi firmami) robi Tarczynski ale tylko te z nazwą "Extra" bo i oni mają już produkt kabanosopodobny dla Tesco i podobnych o
W Polsce problemem jest BRAK norm (zwlaszcza w wędliniarstwie) przez co produkty moga być oszukiwane. Nieliczne kontrole które sa przeprowadzane i tak można o kant d*py potłuc bo dane i wizerunek oszustów są chronione, dlatego konsument nie dowie sie który producent robi nibykiełabase nibymasło i nibyczekoladę. Wszystko to uderza w uczciwych - już niedługo polskie jedzenie będzie synonimem podróbki i syfu a nie pysznego żarełka.
Na Zachodzie ise nie sprzeda. Dziwie sie np kto kupuje parówki Krakusa zwane nie wiedzieć czemu kabanosami. Jedyne kabanosy jakie produkuje sie w Polsce (poza lokalnymi, małymi firmami) robi Tarczynski ale tylko te z nazwą "Extra" bo i oni mają już produkt kabanosopodobny dla Tesco i podobnych o
słodycze
Hej! Czy pamiętasz z czego była zrobiona tabliczka wiewiórka? Wg mnie z orzechów laskowych, ale chodzi o zakład. Inne opcje to fistaszki i sezam.Pytam o koniec lat pięćdziesiątych. Tabliczka była zielona z rudą wiewiórką i kosztowała chyba 4,5.
Baton krymski był mój ulubiony i kosztował 5 zł. :)))))
Baton krymski był mój ulubiony i kosztował 5 zł. :)))))
szkoda gadaz atykuł zenujacy i stronniczy!!na jednej stronce 2 linijki o czekolado podobnych
To niech autor napisze jaka zywnosc jesli mozna wogle to cos nazwaz zywnoscia jest obecnie czekolady to 90%cukry tłusczu roslinnego kakaa tam jak na lekarstwo! Gdyby opisac jakie czekolady i słodycze sie robi teraz to o tym syfie trzeba by ksiazke napisac!Niewspominajac olodach i całej reszcie smnieciochemicznego za sprawą likwidacji polskich norm jakosci przez Bruksele poto by mogła do POlskie sprowadzac i sprzedawac śmiecio chemiczne jedzenie!
Obecnie jest znacznie lepiej!!!
Emeryci, renciści i bezrobotni mogą sobie kupić czekoladę czekoladopodobną za 2- 3 zł, kiełbase kiełbasopodobna za 13 zł, ser seropodobny za 12 zł, coś co sie nazywa pasztetowa za 6zł, korpusy kurczaka na zupkę za 2 zł itd.
Żeby nie było tak pesymistycznie to w "Biedronie" bywaja banany za 3 zł i pomarańcze też za 3-4 zł.
Zakłady pracy wysyłały swoich pracowników na wczasy za niewielkie pieniądze, a dzieciaki jeździły na kolonie. w prawie kazdej szkole były organizowane. w cały kraju. Obecnie szkoły stoja puste, a wiele dzieciaków wakacje spedza w domu.
Żeby nie było tak pesymistycznie to w "Biedronie" bywaja banany za 3 zł i pomarańcze też za 3-4 zł.
Zakłady pracy wysyłały swoich pracowników na wczasy za niewielkie pieniądze, a dzieciaki jeździły na kolonie. w prawie kazdej szkole były organizowane. w cały kraju. Obecnie szkoły stoja puste, a wiele dzieciaków wakacje spedza w domu.
akurat chyba ze jeżdziły z biura turystycznego "ELEWAR":) Zapytaj sie tych kilkaset tysiecy Polaków
co coroku placą za wakacje i nigdzie niepojechały bo minimum co roku w wakacje upadaja 3 biora Turystyczne.!!I jeszce jedno skoro siedziałes w domu to dlatego ze byłes totalnym fajtłapa niebyło zadnego zakładu w którym koloni nieorganizowano mnie tez co roku chcieli wysyłac ale ja wolałem miec frajde z kumplami na miejscu ale gdybym tylko chciał to mogłem co roku całe wakacje z jednej koloni na druga jechac! Wczasy były tanie jak barszcz !
Jeśli prowadzisz własny interes, to twoja wypowiedź jest racjonalna, jeśli jednak w jakikolwiek sposób pracujesz w firmie powiązanej z budżetem państwowym, samorządowym czy nawet dużej korporacji ale bazującej na zamówieniach (ogólnie rzecz ujmując) rządowych czy publicznych, to łżesz jak bura suka.
POlska = POrażka
codziennie widać już coraz bardziej postępującą biedę z nędzą, kioski upadają, zamykają ich magazyny, codziennie coraz więcej bezrobotnych, coraz więcej zamykanych zakładów, setki prywaciarzy zgłosiło swoją upadłość bo nie idzie się w ogóle utrzymać. Dramat. Pensje głodowe za ciężką pracę, ten szczęśliwy kto ma jakaś, reszta wyjeżdża za chlebem, kolejne afery w rządzie PO PSL, ale nie ma to żadnego znaczenia bo świnie i tak POzostaną na swoich miejscach, ku**a ku*wie łba nie urwie. Zamiotą to pod dywan. Polacy ładnie się obudzą za parę miesięcy za swoją głupotę. Ojjjj będzie kac, ojjjj będzie. O ile już go nie macie POkemony ahahahahaha.
Póki co to przywileje w tym kraju ma żydo-lewacka hołota, złodzieje, przekrętasy i krewni i znajomi królika
a reszta nie może liczyć nawet na minimum socjalne jeżeli jest przez wiele miesięcy bez pracy. A nawet pracując ciężko przez 6 dni w tygodniu, a czasme i 7 dostajesz równowartość 400 E - mniej niż zasiłek Cygana w Niemczech i umowę śmieciową.Tak więc przestań pier*olić i wstydu sobie oszczędź upośledzeńcu.
to se ne wrati
Były plusy i minusy PRLu. Jedno natomiast jest faktem ludzie byli bardziej życzliwi i skorzy do pomocy. Teraz jest to anonimowa masa, która nie widzi nic po za czubkiem swojego nosa. Mieszkam na nowym osiedlu i mimo że mieszkam tu 3lata znam może 2sąsiadów tych najbliższych. Reszta nie mówi sobie nawet Dzień dobry. Więc nie wiem co jest lepsze. Druga sprawa to mamy niby wolność. Pozornie tylko ,bo tylu zakazów i nakazów to za komuny nie było. Teraz zakaz tego ,zakaz owego. I wszyscy ,wszystkich pilnują i pouczają sami robiąc dokładnie to samo. Ręce opadają. Za tą solidarnością społeczną z PRLu właśnie tęsknie ,a nie za Melą czy cytrynadą w woreczku.
Byli życzliwsi
Kiedyś Milicja nie patyczkowała się z elementem i element bał się munduru. Teraz Policja i Sm jest do zarabiania pieniędzy dla budżetu z tytułu mandatów. Sprawcy też mają więcej praw niż poszkodowani. Młodzież nie ma porządnych autorytetów, tylko kult celebrytów. Wychowana bezstresowo, bez jakiejkolwiek kontroli ,postępuje jak uważa za słuszne. Nie jest to wina młodzieży tylko rodziców, pedagogów, telewizji i internetu, który takie wzorce lansuje zamiast piętnować.
Tak jest !!! - żryjce tony tych różnych świństw i chemii !!!
a potem dziecko 4 - 6 latek , rak wątroby dwudziesto i trzydziestolatkowie choróbska i raki wszyslkiego rodz. są na porządku dziennym !!! a Pozatem jeszcze jedna b. ważna sprawa ! , dla koncernów żywieniowo -sporzywczych zach. europy Polska jest doskonałym rynkiem zbytu na wszelkiego rodz. świństwa i buble ;-proponuję np. kawe ,Jakobs, Educho, i inne, napij się tej kupowanej u nas i porównaj z tą kupioną w Niemczech ... to samo dotyczy czekolady {wszystki rodz.} i wogóle wszystko co jest do żarcia !
do dzis jest tak ze jak ktos nie czta co kupuje BYLECO
skoro autor wypomina "czekoladopodobne " to kilka przykładów z dnia dzisiejszego : ŚMIETANKOWE (jest jeszcze parę innych nazw ) - etykieta przypomina masło tak naprawdę to jakaś margaryna -dokładnie jakaś ; Smalec jarmarkowy - od kilku lat sprzedawany na pajdach to bardzo często 20% smalcu + 50 % łoju topionego + jakiś olej , PARÓWKI - temat rzeka , ile tam jet naprawdę mięsa to nawet producenci nie wiedza ; Drzemy -parę owoców + żel ;produkty przemysłowe sa tak robione ze większość po uplywie gwarancji psuje się , a naprawa okazuje się bardzo kosztowna .
Tak wiec panie Marku G nie jest tak różowo i dziś znajdzie się sporo produktów UDAJĄCYCH coś zupełnie innego
Tak wiec panie Marku G nie jest tak różowo i dziś znajdzie się sporo produktów UDAJĄCYCH coś zupełnie innego
nikt juz neprodukuje tak smacznych "Michałków" jak robili kiedys!!
teraz produkują tylko podrabiane i chemicznie pędzone najgorsze sa te wedlowskie ,i wawel .najbardziej zbliżone smakiem chyba Mieszko ale i tak im niedorównujący .wiec wtedy były smaki i jakosc rewelacyjne obecnie jest tylko ich namiastka!
Żeby napisać coś o wyrobach czekoladopodobnych
nie wystarczy zajrzeć do Wikipedii.
Za czasów komuny wytwarzało się całe gamy produktów w niczym nie ustępujące znanym markom, w tym wyroby z czekolady. Akurat Bałtyk jako producent czekolady nie powalał w Polsce na kolana ale Wawel czy (ale ten dawny, jeszcze w nazwie z d.) Wedel robiły wyjątkowe dobre wyroby. Moce przerobowe były duże, zbyt jeszcze większy, tylko ... brakowało tzw wsadu dewizowego albo inaczej wsad się kończył, bo trzeba było gierkowskie zobowiązania spłacać coraz to intensywniej a kokosów z wielu inwestycji nie było żadnych.
Kiedy już było wyjątkowo źle, polskie firmy czekoladowe, zaczęły przyjmować zlecenia zagraniczne na ... produkcję masła kakaowego. Tak masła kakaowego, podstawowego składnika (oprócz proszku kakaowego) czekolady, tyle że ten produkt był wysyłany za granicę. Jednakże w ramach rozliczeń, zostawały spore ilości właśnie proszku kakaowego który starano się zagospodarować. Zaczęto więc kombinować z utwardzanymi tłuszczami roślinnymi czyli polepszonymi margarynami, w ten sposób wytwarzając wyrób czekoladopodobny.
Czy teraz jest inaczej, akurat śmiem nie tyle wątpić co wiedzieć że współczesne produkty zwane czekoladą są niemal identycznymi produktami jak te z czasów PRL. Jeśli ktoś zna sprawę sprzed kilku laty, a dotyczącą sporu przed unijną komisją w celu ustalenia zasad jak brzmi definicja czekolady, ten będzie to wiedział. Reszta niech pisze dalej w niewiedzy co jest dobre a co niby nie.
Na koniec tylko podam że jeszcze jakaś uczciwość PRL-owska mimo wszystko była, bowiem na tabliczkach produktów umieszczano napis "wyrób czekoladopodobny" czego obecnie (w zgodzie z dyrektywą unijną) nie uświadczymy.
Za czasów komuny wytwarzało się całe gamy produktów w niczym nie ustępujące znanym markom, w tym wyroby z czekolady. Akurat Bałtyk jako producent czekolady nie powalał w Polsce na kolana ale Wawel czy (ale ten dawny, jeszcze w nazwie z d.) Wedel robiły wyjątkowe dobre wyroby. Moce przerobowe były duże, zbyt jeszcze większy, tylko ... brakowało tzw wsadu dewizowego albo inaczej wsad się kończył, bo trzeba było gierkowskie zobowiązania spłacać coraz to intensywniej a kokosów z wielu inwestycji nie było żadnych.
Kiedy już było wyjątkowo źle, polskie firmy czekoladowe, zaczęły przyjmować zlecenia zagraniczne na ... produkcję masła kakaowego. Tak masła kakaowego, podstawowego składnika (oprócz proszku kakaowego) czekolady, tyle że ten produkt był wysyłany za granicę. Jednakże w ramach rozliczeń, zostawały spore ilości właśnie proszku kakaowego który starano się zagospodarować. Zaczęto więc kombinować z utwardzanymi tłuszczami roślinnymi czyli polepszonymi margarynami, w ten sposób wytwarzając wyrób czekoladopodobny.
Czy teraz jest inaczej, akurat śmiem nie tyle wątpić co wiedzieć że współczesne produkty zwane czekoladą są niemal identycznymi produktami jak te z czasów PRL. Jeśli ktoś zna sprawę sprzed kilku laty, a dotyczącą sporu przed unijną komisją w celu ustalenia zasad jak brzmi definicja czekolady, ten będzie to wiedział. Reszta niech pisze dalej w niewiedzy co jest dobre a co niby nie.
Na koniec tylko podam że jeszcze jakaś uczciwość PRL-owska mimo wszystko była, bowiem na tabliczkach produktów umieszczano napis "wyrób czekoladopodobny" czego obecnie (w zgodzie z dyrektywą unijną) nie uświadczymy.
za PRLu dyrektor firmy zarabiał 3-4 razy tyle....
co szeregowy pracownik !! Obecnie "menager złodziej" zarabie 1000 krotnie wiecej co podlegli mu ludzie ...!!!!!! To wywalczyła nam "S"NOWE "Sprawiedliwe" państwo /w ich rozumieniu. A zrujnowane rolnictwo, przemysł, flota, rybołówstwo,........... Dzięki sprzedazy........żyją Dodajcie 13% bezrobocie
Tam dp pracy .......zmuszali !! Jestescie .....maluccy !!
Tam dp pracy .......zmuszali !! Jestescie .....maluccy !!
wiewiórka
Hej! Czy posiadasz również opakowanie po wiewiórce? Były takie orzechowe tabliczki produkowane przez Bałtyk opakowanie było zielone z rudą wiewiórką. Mnie interesuje z czego były robione: orzechy laskowe, sezam czy fistaszki? Chodzi o zakład. Pamiętam je z lat pięćdziesiątych, bo wtedy mieszkałam we Wrzeszczu przy Lendziona.
było jak było
ale nie tak strasznie jak te przygłópawe solidaruchy opisują i ich bachorki przy korycie, które kombinują jak tylko mogą aby jak najdłużej żłopać i szwindlują skundleni jak burki ... do czasu!
Ojciec Dyrektor i Jarek zrobią porządek i przyjdą następni nawiedzeni, za srebrniki
uzdrawiać Polskę
Ojciec Dyrektor i Jarek zrobią porządek i przyjdą następni nawiedzeni, za srebrniki
uzdrawiać Polskę
Dzisiaj znaczna
część "czekolad" to też wyrób czekoladopodobny. Jeśli zawiera jakieś tłuszcze roślinne zamiast tłuszczu kakaowego to nie jest to czekolada. Za komuny przynajmniej od razu było wiadomo co jest co bo było to po prostu napisane na opakowaniu. Dziś ludzie jedzą takie same wyroby lub gorsze, ale naśmiewają się z tamtych.