Re: Czemu bycie kawalerem jest odbierane jak choroba niczym zaraza???
Masz rację jaro76, że kawalerzy są traktowani z przymrużeniem oka... może nie jak margines społeczny. Ja nie będę walczyć z stereotypami bo w każdym jest troszkę prawdy :D
Tylko...
rozwiń
Masz rację jaro76, że kawalerzy są traktowani z przymrużeniem oka... może nie jak margines społeczny. Ja nie będę walczyć z stereotypami bo w każdym jest troszkę prawdy :D
Tylko trzeba indywidualnie patrzeć na każdego mężczyznę, nie ważne czy kawaler, czy żonaty, czy rozwodnik.
Czasami jak widzę, że do mojej pracy przychodzi kawaler pewny siebie, konkretny, to od razu widać, że facet wie czego chce. A zdarzają się tacy, którzy przychodzą z rodzicami i nie potrafią samodzielnie powiedzieć słowa.
Żonaci czasem są konkretni a czasem dzwonią z każdą bzdurą do żon bo znaleźli zastępczynię po mamusi.
Z rozwodnikami też jest różnie są tacy, którzy bali się samotności, wzięli ślub i po 3 latach stwierdzają, że jednak to nie to , ze mogli poczekać. A są też tacy, którzy dla sportu zdradzają żony.
Piszę to z obserwacji... nie z stereotypów i chce powiedzieć, że każdy facet zasługuje na wzięcie jeśli tylko jest wartościowym człowiekiem, każdy ma prawo decydować o swoim życiu jak i kiedy je sobie ułożyć.
zobacz wątek