Odpowiadasz na:

Strusieńku, ja zawsze wiedziałam, że Ty masz ogromne serce.
"Wolność" jest i wolna wola. My, nie tylko nie mamy prawa, by ograniczać Pyśka w jego "zdziecinnieniu" (czy na pewno to ten... rozwiń

Strusieńku, ja zawsze wiedziałam, że Ty masz ogromne serce.
"Wolność" jest i wolna wola. My, nie tylko nie mamy prawa, by ograniczać Pyśka w jego "zdziecinnieniu" (czy na pewno to ten stan?), ale święty obowiązek by go wspierać we wszystkim, na co się porywa. Osobiście, pluszowe maskotki (misie z krzywym noskiem, wydłubanym oczkiem, łatanym brzuszkiem, trzema uszkami... et cerata) uwielbiam pasjami. Taki, na ten przykład Schiller, czerpał inspirację z moczenia nóg w lodowatej wodzie i sztachaniu się zapachem gnijących w szufladzie jabłek. Cenię jego twórczość, ale nie chciałabym dzielić z nim kwatery.
Mnie Bzibzieńku, pyśkowe napady ekscytacji jakimś tematem doprowadzają do stanu euforii. Jak on się zapala, jak on się angażuje...
Niechże jest chodzącym i jeżdżącym na rowerze (samo zdrowie) manifestem wolności. Niech się wyżywa twórczo w branży tekstylnej.
Cytując ulubione po(rzek=wtarz)adło Pyśka: "Kij ma dwa końce" i łatki wszelkie, a w tym "zdziecinniały" czy "infantylna", dla spryciarza bywają komplementem i przywilejem ;)
Zresztą, to są przecież wasze, chłopięce zabawy. W moim świecie Kobiety ;), świecie odpryskującego lakieru do paznokci, sztucznych rzęs, fikuśnych skarpetek i pomidorowej zupy ... ha ha, w którym panuje spokój i harmonia, ciepełko i http://www.youtube.com/watch?v=wv6TkPiJiN0 (o pieluchach, lataniu na miotle, smarze samochodowym itd. nie wspominając), to jedynie przerywniki, które wzbudzają wybuchy szczerego śmiechu i podziw nad doskonałością różnic płci :] Szczerą wdzięczności i podziw dla cudu stworzenia kobiety i mężczyzny.
Ot widzisz, dziś na ten przykład, dylemat prawdziwy. Talerz, a na nim, pod kawę, kawałek tortu orzechowego, ciasto z truskawkami i ulubione ciastko ze szpinakiem (jeszcze gorące). Na drugim talerzu francuskie z jabłkiem. Historia fredrowskiego osiołka, w tym przypadku, w żaden sposób nie przydaje mi się. Czy Ty masz pojęcie, jakich karkołomnych kalkulacji muszę dokonać i właściwego wyboru kompozycji z określonych proporcji? Połowa ciastka ze szpinakiem, 1/3 ciastka z truskawkami, cienki kawałek tortu z orzechami.
Można by rzecz, że bez znaczenia i jak to mówią "kłak czy wełna, byle papuśna pełna", ale... a ono zawsze jest ;), "kto mi zabroni z malowanym kabanem, po lesie spacerować"? Jak mawia mój Syn "mam prawo" :]
Ps
Ujęła mnie za ser... (a nie, nie jadłam ze dwa tygodnie), za szyszynkę, Twoja troska o Pyśka.

zobacz wątek
2 lata temu
~Trolinka

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry