Yhy (suszę paznokcie więc jednym palcem...) :)
Upadek... czegokolwiek, czy wzlot ... czegokolwiek.
Przecież to są stany przejściowe, dopóki procesy transformacji zachodzą, a energie...
rozwiń
Yhy (suszę paznokcie więc jednym palcem...) :)
Upadek... czegokolwiek, czy wzlot ... czegokolwiek.
Przecież to są stany przejściowe, dopóki procesy transformacji zachodzą, a energie wariują.
Stanowią jedynie narzędzie pomiaru, oceny (nie lubię tego słowa), a nie obraz ostateczny, końcowy, zamknięty.
Ps
Ekhm :] Czy Ty przypadkiem nie masz na sobie koszulki z wizerunkiem Pyśka? ~8D
zobacz wątek