Odpowiadasz na:

Tak czasem była. No skąd wytrzasnąć kasę na wkład? Jak nie można zaoszczędzić? Ukraść co najwyżej... Dla mnie w ogóle temat długu jakiegokolwiek to pojęcie abstrakcyjne, bo wszystko co kupowaliśmy... rozwiń

Tak czasem była. No skąd wytrzasnąć kasę na wkład? Jak nie można zaoszczędzić? Ukraść co najwyżej... Dla mnie w ogóle temat długu jakiegokolwiek to pojęcie abstrakcyjne, bo wszystko co kupowaliśmy to za gotówkę. Zbieraliśmy i kupowaliśmy. Dom, samochód, potem, drugi. Sprzęty, meble, itd. Zawsze za gotówkę. Nie mamy, nie kupujemy. Ale niektórzy jadą na kolejnych pożyczkach, Podziwiam odwagi i współczuję nerwów.

zobacz wątek
4 lata temu
~

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry