Zmarł Urban. Twarz reżimu pierwszych bolszewików.
Wtedy sądziłem, że to facet bez moralności. Wydawałoby się, ze ten brak moralności łączy go z
dzisiejszymi bolszewikami z PiS.
...
rozwiń
Zmarł Urban. Twarz reżimu pierwszych bolszewików.
Wtedy sądziłem, że to facet bez moralności. Wydawałoby się, ze ten brak moralności łączy go z
dzisiejszymi bolszewikami z PiS.
Jednak więcej go z nimi dzieli, niż łączy.
Przede wszystkim dzieli go z nimi wyjątkowa inteligencja, której śladów próżno szukać w twarzach i oczach partyjnych PiS-funkcjonariuszy. Urban wyprzedzał ich o kilka długości, nawet gdyby IQ w PiS traktować łącznie. Dzisiejszej tępo ciosanej bolszewickiej propagandzie bliżej bowiem do bierutowskich kronik niż do dziennikarstwa Urbana w NIE.
W zestawieniu z pozbawionymi skrupułów i moralności świętoszkami z Partii Bolszewickiej PiS ukrywającymi i ułaskawiającymi przestępców z Kościoła Katolickiego, Urban okazał się człowiekiem o dużo wyższych moralnych kategoriach, nieustannie tropiąc i obnażając ich przestępstwa i zwykle świństwa.
zobacz wątek
