Widok
Czy jest szansa na stały związek a nie zabawę??
Cześć Pisze tu ponieważ Zastanawia mnie czy jest szansa na stały związek a nie zabawy w kotka i myszkę?. Mam 29lat jestem od dłuższego czasu sam i trudno mi z tym:( chciałbym bardzo poznać kobietę z która będzie mi dobrze się porozumieć oraz będzie nam razem ze sobą dobrze . Szukam na stale. Mój meil globus274wp.pl@wp.pl
@Piotr
Twój post doprowadził mnie do pewnych konstatacji:
1. Na tym forum co jakiś czas pojawia się post podobny do Twojego - zamieszczony raz przez kobietę, a raz przez mężczyznę.
2. Kobiety i mężczyźni wyrażają te same pragnienia / oczekiwania
3. Jakby ktoś Was ze sobą umówił to mogłoby coś z tego wyjść - poczytaj wątki tak do 2 tygodni wstecz -> znajdziesz kilka wątków umieszczonych przez kobiety szukające stałego związku.
Co do zabawy w kotka i myszkę - to jest trochę uwarunkowane kulturowo / społecznie - kobieta " nie powinna" za łatwo dać się zdobyć. Stąd wszelkiej maści podchody. Naucz się grać w tą grę i będzie Ci łatwiej.
Jak byś zareagował gdyby na pierwszej randce kobieta powiedziała " bądź ojcem moich dzieci -za trzy miesiące bierzemy ślub, jutro poznasz moich rodziców" ? Pomyślałbyś, że to świr i uciekł przez okno w łazience ;)
Stąd nawet jeżeli od pierwszego wejrzenia wiadomo już wszystko to trzeba troszkę przystopować i pobrać w kotka i myszkę.
Twój post doprowadził mnie do pewnych konstatacji:
1. Na tym forum co jakiś czas pojawia się post podobny do Twojego - zamieszczony raz przez kobietę, a raz przez mężczyznę.
2. Kobiety i mężczyźni wyrażają te same pragnienia / oczekiwania
3. Jakby ktoś Was ze sobą umówił to mogłoby coś z tego wyjść - poczytaj wątki tak do 2 tygodni wstecz -> znajdziesz kilka wątków umieszczonych przez kobiety szukające stałego związku.
Co do zabawy w kotka i myszkę - to jest trochę uwarunkowane kulturowo / społecznie - kobieta " nie powinna" za łatwo dać się zdobyć. Stąd wszelkiej maści podchody. Naucz się grać w tą grę i będzie Ci łatwiej.
Jak byś zareagował gdyby na pierwszej randce kobieta powiedziała " bądź ojcem moich dzieci -za trzy miesiące bierzemy ślub, jutro poznasz moich rodziców" ? Pomyślałbyś, że to świr i uciekł przez okno w łazience ;)
Stąd nawet jeżeli od pierwszego wejrzenia wiadomo już wszystko to trzeba troszkę przystopować i pobrać w kotka i myszkę.
@Piotr
Kobieta, z którą spotkasz się na randce również nic o Tobie nie wie i raczej nie wypali takim tekstem nawet gdyby chciała.
Ta zabawa w kotka i myszkę to jest wzajemne poznawanie się.
A co do straconej nadziei:
Po prostu uwierz w miłość. Teraz wszystko wydaje się beznadziejne ale jak już poznasz tą jedyną i pomyślisz sobie, że mogłoby jej nigdy nie być gdybyś sobie odpuścił to sam w to nie uwierzysz.
Najtrudniejsze jest to, że nie wiesz kiedy to się zdarzy. Jutro albo za kilka lat - ale czy nie oddałbyś kilku lat dla miłości swojego życia ?
Kobieta, z którą spotkasz się na randce również nic o Tobie nie wie i raczej nie wypali takim tekstem nawet gdyby chciała.
Ta zabawa w kotka i myszkę to jest wzajemne poznawanie się.
A co do straconej nadziei:
Po prostu uwierz w miłość. Teraz wszystko wydaje się beznadziejne ale jak już poznasz tą jedyną i pomyślisz sobie, że mogłoby jej nigdy nie być gdybyś sobie odpuścił to sam w to nie uwierzysz.
Najtrudniejsze jest to, że nie wiesz kiedy to się zdarzy. Jutro albo za kilka lat - ale czy nie oddałbyś kilku lat dla miłości swojego życia ?
@ nieśmiały - obawiasz się, że wyjdziesz (powinno być ożenisz się!!!) za jędzę, że będziesz miał cięższe życie, niż będąc samemu.... z takim nastawienie nigdy nie znajdziesz.
A poznać można wszędzie, już wiele razy była tu o tym mowa. Musisz przede wszystkim przemóc swoją nieśmiałość, bo bez względu na to, czy poznasz dziewczynę od razu w rzeczywistym świecie (u znajomych, w pracy, w szkole itd), czy przez internet, to kiedyś będziesz musiał zaproponować jej pierwszą randkę :-))))
A poznać można wszędzie, już wiele razy była tu o tym mowa. Musisz przede wszystkim przemóc swoją nieśmiałość, bo bez względu na to, czy poznasz dziewczynę od razu w rzeczywistym świecie (u znajomych, w pracy, w szkole itd), czy przez internet, to kiedyś będziesz musiał zaproponować jej pierwszą randkę :-))))
@życie to przygoda
Idź na lekcje do sadyla ;-))) a poważnie to nie przesadzaj z tym, że życie to wyzwanie ;-)
Dyskusja na forum przełamuje nieśmiałość, a przyjście na forumowe ognisko (o ile kiedyś będzie) to już całkiem powinno pomóc ;-)
ps. w sumie życie jest wyzwaniem, ale nie tylko dla nieśmiałych :-)
Idź na lekcje do sadyla ;-))) a poważnie to nie przesadzaj z tym, że życie to wyzwanie ;-)
Dyskusja na forum przełamuje nieśmiałość, a przyjście na forumowe ognisko (o ile kiedyś będzie) to już całkiem powinno pomóc ;-)
ps. w sumie życie jest wyzwaniem, ale nie tylko dla nieśmiałych :-)
Cyt. "Idź na lekcje do sadyla ;-)))"
Boję się, że Sadyl by mi za bardzo wyprał mózg,. Toż to przecież mistrz w relacji międzyludzkich! Techniki sprzedaży ma w jednym palcu, techniki wywieranie wpływu opanowane do perfekcji. Boję się, że w kompleksy mnie wprowadzi i stanę się jeszcze bardziej nieśmiałym.
Może Ty M-a-j-k-o łagodniej mnie potraktujesz? Co ty na to?
Poza tym kobiety bardziej są wyrozumiałe, można liczyć na nie, są prawdziwym oparciem dla mężczyzny. Ja potrzebuję specjalnego traktowania.
Miłego dnia Ci życzę;-)
Boję się, że Sadyl by mi za bardzo wyprał mózg,. Toż to przecież mistrz w relacji międzyludzkich! Techniki sprzedaży ma w jednym palcu, techniki wywieranie wpływu opanowane do perfekcji. Boję się, że w kompleksy mnie wprowadzi i stanę się jeszcze bardziej nieśmiałym.
Może Ty M-a-j-k-o łagodniej mnie potraktujesz? Co ty na to?
Poza tym kobiety bardziej są wyrozumiałe, można liczyć na nie, są prawdziwym oparciem dla mężczyzny. Ja potrzebuję specjalnego traktowania.
Miłego dnia Ci życzę;-)
@życie to przygoda i wyzwanie
Nie bój się sadyla, nie ma powodu ;-) Chociaż co do prania mózgu, to możesz mieć rację ;-)
"Może Ty M-a-j-k-o łagodniej mnie potraktujesz? Co ty na to?"
hmmm, ale w jakim sensie? Chyba nie jestem dla Ciebie groźna ;-)
"Ja potrzebuję specjalnego traktowania"
Tak jakoś mi się skojarzyło "dziecko specjalnej troski" ;-) Znam kilka kobiet, który skończyły pedagogikę specjalną, gdybyś był zainteresowany ;-)
Również życzę miłego dnia :-)
Nie bój się sadyla, nie ma powodu ;-) Chociaż co do prania mózgu, to możesz mieć rację ;-)
"Może Ty M-a-j-k-o łagodniej mnie potraktujesz? Co ty na to?"
hmmm, ale w jakim sensie? Chyba nie jestem dla Ciebie groźna ;-)
"Ja potrzebuję specjalnego traktowania"
Tak jakoś mi się skojarzyło "dziecko specjalnej troski" ;-) Znam kilka kobiet, który skończyły pedagogikę specjalną, gdybyś był zainteresowany ;-)
Również życzę miłego dnia :-)
Cyt.
...
"Ja potrzebuję specjalnego traktowania"
Tak jakoś mi się skojarzyło "dziecko specjalnej troski" ;-) Znam kilka kobiet, który skończyły pedagogikę specjalną, gdybyś był zainteresowany ;-)
...
Nie przesadzaj. Potrafię zarobić na jedzenie. Jedynie nieśmiały jestem. Wydaje mi się, że trzeba obudzić we mnie potwora;-)
Pedagogika specjalna? - dawaj namiar na pierwszą z brzegu tą Kobietę! Od razu telefon - pierwsze z nią pogadam, może da się w końcu zaprosić do kawiarni;-)
...
"Ja potrzebuję specjalnego traktowania"
Tak jakoś mi się skojarzyło "dziecko specjalnej troski" ;-) Znam kilka kobiet, który skończyły pedagogikę specjalną, gdybyś był zainteresowany ;-)
...
Nie przesadzaj. Potrafię zarobić na jedzenie. Jedynie nieśmiały jestem. Wydaje mi się, że trzeba obudzić we mnie potwora;-)
Pedagogika specjalna? - dawaj namiar na pierwszą z brzegu tą Kobietę! Od razu telefon - pierwsze z nią pogadam, może da się w końcu zaprosić do kawiarni;-)
To ty droga M-a-j-k-o powinnaś wiedzieć o kim mówisz;-))) a mówisz o jakiejś nauczycielce specjalnej! Nieopatrznie napisałem "w końcu" a tu już nadinterpretacja twoja;-)
M-a-j-k-o; nie zawracam Ci już dzisiaj głowy;-) Pracuje sobie spokojnie.
P.S.
Zostaje mi "Uniwersytet Potworny" - po raz kolejny muszę obejrzeć.
M-a-j-k-o; nie zawracam Ci już dzisiaj głowy;-) Pracuje sobie spokojnie.
P.S.
Zostaje mi "Uniwersytet Potworny" - po raz kolejny muszę obejrzeć.
@życie to przygoda i wyzwanie
"Może Ty M-a-j-k-o łagodniej mnie potraktujesz? Co ty na to?
Poza tym kobiety bardziej są wyrozumiałe, można liczyć na nie, są prawdziwym oparciem dla mężczyzny. Ja potrzebuję specjalnego traktowania."
Podryw na słodką gapę ?
Szukasz pielęgniarki / nauczycielki / siostry miłosierdzia ?
Moim zdaniem politowanie nie jest dobrym spoiwem związku.
"Może Ty M-a-j-k-o łagodniej mnie potraktujesz? Co ty na to?
Poza tym kobiety bardziej są wyrozumiałe, można liczyć na nie, są prawdziwym oparciem dla mężczyzny. Ja potrzebuję specjalnego traktowania."
Podryw na słodką gapę ?
Szukasz pielęgniarki / nauczycielki / siostry miłosierdzia ?
Moim zdaniem politowanie nie jest dobrym spoiwem związku.
@Michał;
Źle zinterpretowałeś. Jednak to co napisałeś w kontekście moich wypowiedzi też ma sens.
Niczego nie szukam. Mam wszystko co mi jest niezbędne do życia.
Reszta to tylko dodatkowe przyjemności. Każde zobowiązanie trzeba kiedyś spłacić, więc lepiej go nie mieć.
Wiem: Ktoś napisze: Tłumaczą się winni. Jednak to co napisałem jest prawdą.
P.S.
Zwyczajnie chciałem się po droczyć a że trafiła się M-a-j-ka! Innej Kobietki w danej chwili w danym momencie nie było;-))) a Sadyl wyjątkowo zajęty;-) Pewnie jakiś kontrakt ustrzelił w sezonie ogórkowym;-)
Źle zinterpretowałeś. Jednak to co napisałeś w kontekście moich wypowiedzi też ma sens.
Niczego nie szukam. Mam wszystko co mi jest niezbędne do życia.
Reszta to tylko dodatkowe przyjemności. Każde zobowiązanie trzeba kiedyś spłacić, więc lepiej go nie mieć.
Wiem: Ktoś napisze: Tłumaczą się winni. Jednak to co napisałem jest prawdą.
P.S.
Zwyczajnie chciałem się po droczyć a że trafiła się M-a-j-ka! Innej Kobietki w danej chwili w danym momencie nie było;-))) a Sadyl wyjątkowo zajęty;-) Pewnie jakiś kontrakt ustrzelił w sezonie ogórkowym;-)
I stać w miejscu? Pewnie że można. Ale jeżeli chce się coś zmienić, bo czujesz, że to nie jest to czego byś w życiu chciał to innej możliwości czasem nie ma.... do odważnych świat należy :) Po za tym tak czasem buduje się doświadczenie. Dobre rzeczy nakręcają ludzi do działania, złe dają naukę, a każda porażka umacnia...więc nie jest taka zła :)
@nieśmiały
Jeżeli naprawdę jesteś chorobliwie nieśmiały to zgłoś się do psychologa / psychiatry - forum to nie jest miejsce do rozwiązywania takich problemów.
Są sposoby na przełamanie nieśmiałości ale zdalnie nie da się ocenić co może ci pomóc, a nieudana próba może tylko pogłębić nieśmiałość.
Moim zdaniem niepotrzebnie budujesz w głowie scenariusze. Jeżeli w każdej kobiecie od razu widzisz żonę-jędzę to jak może wyglądać taka randka ?
Zobacz w niej fajną babkę i postaraj się miło spędzić kilka godzin. Nie każda randka musi skończyć się małżeństwem.
Jeżeli naprawdę jesteś chorobliwie nieśmiały to zgłoś się do psychologa / psychiatry - forum to nie jest miejsce do rozwiązywania takich problemów.
Są sposoby na przełamanie nieśmiałości ale zdalnie nie da się ocenić co może ci pomóc, a nieudana próba może tylko pogłębić nieśmiałość.
Moim zdaniem niepotrzebnie budujesz w głowie scenariusze. Jeżeli w każdej kobiecie od razu widzisz żonę-jędzę to jak może wyglądać taka randka ?
Zobacz w niej fajną babkę i postaraj się miło spędzić kilka godzin. Nie każda randka musi skończyć się małżeństwem.
>jestem chorobliwie nieśmiały, mam 30 lat ale nigdy nie byłem na radce bo się obawiam, że poznam i wyjdę za jędzę albo i gorzej i będę mieć przez to cięższe życie, niż dzisiaj kiedy jestem sam.
To się zdecyduj, albo jesteś chorobliwie nieśmiały, albo chorobliwie ostrożny.
Z obu przypadłości można się wyleczyć w sekundę.
W pierwszym przypadku wystarczy sobie uświadomić, że nie masz nic do stracenia, bo niedługo umrzesz. Pomyśl jak szybko minęły Ci te ostatnie trzy dekady, jeszcze tylko kilka i będzie koniec. Jeśli zatem chcesz coś zrobić, to rób, bo jutro będzie za późno.
A pamiętasz faceta w tym dziwnym kapeluszu, którego minąłeś kilka dni temu? Nie pamiętasz! Więc jeśli zagadasz do dziewczyny i dostaniesz kosza lub pójdziesz na randkę i będzie to pierwsza i ostatnia, to żadne z Was nie zapamięta tego na długo;) Mając lat 21+, w kilka lat poznałem z netu ponad 1000 osób - pamiętam z nich może z tuzin;)
Drugi problem możesz rozwiązać jeszcze prościej - wszakże nie od razu człowiek się żeni, to zwykle mężczyzna się oświadcza... i nawet wtedy, od czego są rozwody?:)
Jedyne co Cię powstrzymuje, to Ty sam - więc nie szukaj wymówek, tylko działaj.
A jeśli rwiesz na zbitego psa, to załóż stałkę;)
To się zdecyduj, albo jesteś chorobliwie nieśmiały, albo chorobliwie ostrożny.
Z obu przypadłości można się wyleczyć w sekundę.
W pierwszym przypadku wystarczy sobie uświadomić, że nie masz nic do stracenia, bo niedługo umrzesz. Pomyśl jak szybko minęły Ci te ostatnie trzy dekady, jeszcze tylko kilka i będzie koniec. Jeśli zatem chcesz coś zrobić, to rób, bo jutro będzie za późno.
A pamiętasz faceta w tym dziwnym kapeluszu, którego minąłeś kilka dni temu? Nie pamiętasz! Więc jeśli zagadasz do dziewczyny i dostaniesz kosza lub pójdziesz na randkę i będzie to pierwsza i ostatnia, to żadne z Was nie zapamięta tego na długo;) Mając lat 21+, w kilka lat poznałem z netu ponad 1000 osób - pamiętam z nich może z tuzin;)
Drugi problem możesz rozwiązać jeszcze prościej - wszakże nie od razu człowiek się żeni, to zwykle mężczyzna się oświadcza... i nawet wtedy, od czego są rozwody?:)
Jedyne co Cię powstrzymuje, to Ty sam - więc nie szukaj wymówek, tylko działaj.
A jeśli rwiesz na zbitego psa, to załóż stałkę;)
"Zrozumiał, że nie tylko był jej bliski, ale nie wiedział gdzie on się kończy, a ona zaczyna"