Widok
Tewjemu Mleczarzowi śniła się babka Goldy, która mu powiedziała "Motl Krawiec". A tak naprawdę chodziło o to, żeby się wyłgać z przyrzeczonego ślubu Cejtel z rzeźnikiem Lejzorem. Zresztą potem pojawiła się we śnie i pierwsza żona rzeźnika, która obiecała że po trzech tygodniach od ślubu przyjdzie i udusi Cejtel. Ale to wszystko była lipa, a sen był zmyślony coby się Golda nie czepiała. Zresztą sam możesz sprawdzić http://www.filmweb.pl/film/Skrzypek+na+dachu-1971-1301
Rozumiem że nie chodzi ci o zwidy na jawie tylko o sen?
Nie upubliczniać??? - Tak odpowiadając tylko wzmagasz ciekawość, któż to taki zapadł tak tobie w pamięć ? ktoś z forum? ;), a może Lenin :P
Po pierwsze - ważne! nie ktoś ci się przyśnił tylko ty - twój mózg (jak wszystko) go sobie wyśniłaś. Więc daruj sobie interpretację że ta osoba coś od ciebie chce. Jeżeli to zwykły sen to nic nie zrobisz , bo to tak jakbyś oglądała film w kinie nie masz wpływu na to co się dzieje więc po prostu "płyniesz na fali". A jeżeli to sen świadomy, taki w którym zdajesz sobie sprawę że to sen, to masz pole do popisu - proponuję idź na całość ;] , rób co chcesz - szczególnie polecam spełnianie swoich własnych fantazji ;)
Nie upubliczniać??? - Tak odpowiadając tylko wzmagasz ciekawość, któż to taki zapadł tak tobie w pamięć ? ktoś z forum? ;), a może Lenin :P
Po pierwsze - ważne! nie ktoś ci się przyśnił tylko ty - twój mózg (jak wszystko) go sobie wyśniłaś. Więc daruj sobie interpretację że ta osoba coś od ciebie chce. Jeżeli to zwykły sen to nic nie zrobisz , bo to tak jakbyś oglądała film w kinie nie masz wpływu na to co się dzieje więc po prostu "płyniesz na fali". A jeżeli to sen świadomy, taki w którym zdajesz sobie sprawę że to sen, to masz pole do popisu - proponuję idź na całość ;] , rób co chcesz - szczególnie polecam spełnianie swoich własnych fantazji ;)
Nigdy mi się nie zdarzyło. Obawiam się, że gdybym spotkała zjawę na jawie sama wyzionęłabym ducha ;)
Nie pisałam, że "ktoś" mi się śni ;) Określiłabym raczej moje, bardzo rzadko podkreślam wyśnione, towarzystwo jako "coś" lub "to". Nawet nie mogę napisać, że są to przyjemne doświadczenia. A Ty mi jeszcze polecasz realizację horrorków ;) To nie jest dobry pomysł!
Z Leninem myśl kapitalna, chociaż na pogaduchy wolałabym Greenspana ;)
A tak w ogóle- zapytałam z ciekawości. Jak zawsze:)
Nie pisałam, że "ktoś" mi się śni ;) Określiłabym raczej moje, bardzo rzadko podkreślam wyśnione, towarzystwo jako "coś" lub "to". Nawet nie mogę napisać, że są to przyjemne doświadczenia. A Ty mi jeszcze polecasz realizację horrorków ;) To nie jest dobry pomysł!
Z Leninem myśl kapitalna, chociaż na pogaduchy wolałabym Greenspana ;)
A tak w ogóle- zapytałam z ciekawości. Jak zawsze:)
jak byłem kurduplem - dziecko 6-8l. - to miałem taki koszmarek że "coś" mnie goni , a ja uciekam - męczące to było ;). Sen się powtarzał co jakiś czas. Więc po 2-3 razach już na początku snu wiedziałem że znów zaraz będę spier......ć przed czymś, potem zajarzyłem podczas kolejnej gonitwy ze to tylko sen, więc aby to przerwać wystarczy się obudzić, to sobie wymyśliłem że żeby się obudzić to trzeba oczy otworzyć :P więc przykładałem palce do powiek i rozszerzałem powieki (we śnie nie na jawie:P ) - zadziałało obudziłem się :)
Później było już górki jak wiedziałem że za chwilę będę się "ganiać z czymś" to sobie przerywałem sen. Po jakimś czasie "mózg skapitulował" i koszmarek przestał mi się śnić.... :)
Później było już górki jak wiedziałem że za chwilę będę się "ganiać z czymś" to sobie przerywałem sen. Po jakimś czasie "mózg skapitulował" i koszmarek przestał mi się śnić.... :)
co przekazuje podświadomość koleżance to już musi ona sama się zastanowić ( czy tęskni, czy były jakieś sprawy niewyjaśnione).
Doktryna katolicka oficjalnie wyklucza kontakt ludzi ze zmarłymi. Każdy egzorcysta powie Ci co na ten temat sądzi ;) Serfowanie więc po zaświatach z napędem Neostrady, definitywnie odpada ;)
Indianie (zapewne chodzi Ci o tych z tomahawkami ) nie byli katolikami tylko wyznawcami kultów totemicznych i szamanizmu, czyli wierzeń pierwotnych opartych na kulcie sił natury.
Nie wiem Isztar, jakie Ty zabezpieczanie duchowe trzymasz. Podejrzewam że jest to podkładka pod myszkę z rysunkiem rock n rollowego buddy, który nosi indiański pióropusz, macha biblią i pije coca-cole ;)
Doktryna katolicka oficjalnie wyklucza kontakt ludzi ze zmarłymi. Każdy egzorcysta powie Ci co na ten temat sądzi ;) Serfowanie więc po zaświatach z napędem Neostrady, definitywnie odpada ;)
Indianie (zapewne chodzi Ci o tych z tomahawkami ) nie byli katolikami tylko wyznawcami kultów totemicznych i szamanizmu, czyli wierzeń pierwotnych opartych na kulcie sił natury.
Nie wiem Isztar, jakie Ty zabezpieczanie duchowe trzymasz. Podejrzewam że jest to podkładka pod myszkę z rysunkiem rock n rollowego buddy, który nosi indiański pióropusz, macha biblią i pije coca-cole ;)
Babcia nie zyje od prawie 30-tu lat, przysnila sie mojej mamie drugi raz w zyciu.
Mysle ze chodzi zwyczajnie o modlitwe w jej intencji, a to, ze pojawilam sie z nia razem z synem- pewnie mamy sie przylaczyc do modlitwy i tyle.
Nie bede sie doszukiwac znaczenia.
Gdzies w internecie dawno temu przeczytalam, ze jezelizmarly prowadzi we snie osobe sniaca, badz inne, ktore jeszcze zyja- to chce je " zabrac ze soba". To nie byla stronka katolicka, ani naukowa, wiec mam gdzies takie wytlumaczenie.
Mysle ze chodzi zwyczajnie o modlitwe w jej intencji, a to, ze pojawilam sie z nia razem z synem- pewnie mamy sie przylaczyc do modlitwy i tyle.
Nie bede sie doszukiwac znaczenia.
Gdzies w internecie dawno temu przeczytalam, ze jezelizmarly prowadzi we snie osobe sniaca, badz inne, ktore jeszcze zyja- to chce je " zabrac ze soba". To nie byla stronka katolicka, ani naukowa, wiec mam gdzies takie wytlumaczenie.
jak nie wiesz co ja trzymam-to zapytaj się
tych miliona precjozów w kościele
kapiacych złotem
które notabebne ja lubie ogladac i podziwiać jako sztuke
ale jakos nie chce mi sie czcic tegoż
albo następnego miliona swietych
tomahawk to atrybut wojownika,grzechotka---szamana!
współczuje ci małej ilości doznan w tej dziedzinie
musisz się posiłkować tym ,co wyczytałeś
znowu cudzymi wypocinami)
zaraz przybiegnie kolega i powtóruje ci ..
tych miliona precjozów w kościele
kapiacych złotem
które notabebne ja lubie ogladac i podziwiać jako sztuke
ale jakos nie chce mi sie czcic tegoż
albo następnego miliona swietych
tomahawk to atrybut wojownika,grzechotka---szamana!
współczuje ci małej ilości doznan w tej dziedzinie
musisz się posiłkować tym ,co wyczytałeś
znowu cudzymi wypocinami)
zaraz przybiegnie kolega i powtóruje ci ..
A przypomnialo mi sie, jak kiedys pewien pan opowiadal jak spotkal swojego znajomego.
Pewnego razu ten pan przejezdzal kolo jednego z cmentarzy i zauwazyl swojego znajomego z dawnej pracy, ktory stal przed brama cmentarna.
W pierwszej chwili nawet chcial sie zatrzymac, pogadac..., ale sie spieszyl sie gdzies.
Nastepnego dnia dowiaduje sie, ze jego znajomy wlasnie zostal na tamtym cmentarzu pochowany.
Pewnego razu ten pan przejezdzal kolo jednego z cmentarzy i zauwazyl swojego znajomego z dawnej pracy, ktory stal przed brama cmentarna.
W pierwszej chwili nawet chcial sie zatrzymac, pogadac..., ale sie spieszyl sie gdzies.
Nastepnego dnia dowiaduje sie, ze jego znajomy wlasnie zostal na tamtym cmentarzu pochowany.
@ "...chcialam sie dowiedziec czy ktos mial kiedys sen ze zmarlym, przy okazji podyskutowac troche o tym."
pewnie wszyscy mieli taki przypadek w życiu, osobiście gdy śnią mi się jakieś absurdalne rzeczy jakaś synapsa mi się włącza :) informując mnie że to tylko sen, a jak jesteś świadomy podczas snu że to co aktualnie się dzieje to sen to jak w Matriksie możesz prawie wszystko np zapytać się babci czemu tobie się śni. :P
pewnie wszyscy mieli taki przypadek w życiu, osobiście gdy śnią mi się jakieś absurdalne rzeczy jakaś synapsa mi się włącza :) informując mnie że to tylko sen, a jak jesteś świadomy podczas snu że to co aktualnie się dzieje to sen to jak w Matriksie możesz prawie wszystko np zapytać się babci czemu tobie się śni. :P
@K&K
"Doktryna katolicka oficjalnie wyklucza kontakt ludzi ze zmarłymi. Każdy egzorcysta powie Ci co na ten temat sądzi"
Doktryna katolicka dużo rzeczy wyklucza...pomimo, iż istnieją. Egzorcysta Ci dużo nie powie, ale jak trafisz na kogoś wtajemniczonego to może powie Ci więcej na ten temat.
@isztar
"jak nie wiesz co ja trzymam-to zapytaj się
tych miliona precjozów w kościele
kapiacych złotem
które notabebne ja lubie ogladac i podziwiać jako sztuke
ale jakos nie chce mi sie czcic tegoż
albo następnego miliona swietych"
WTF?
"Doktryna katolicka oficjalnie wyklucza kontakt ludzi ze zmarłymi. Każdy egzorcysta powie Ci co na ten temat sądzi"
Doktryna katolicka dużo rzeczy wyklucza...pomimo, iż istnieją. Egzorcysta Ci dużo nie powie, ale jak trafisz na kogoś wtajemniczonego to może powie Ci więcej na ten temat.
@isztar
"jak nie wiesz co ja trzymam-to zapytaj się
tych miliona precjozów w kościele
kapiacych złotem
które notabebne ja lubie ogladac i podziwiać jako sztuke
ale jakos nie chce mi sie czcic tegoż
albo następnego miliona swietych"
WTF?
@Piano droga ;)
primo: Nie jestem jakimś wojujący katolikiem, przytoczyłem jedynie kilka faktów biorąc pod uwagę, że osoba zakładająca wątek jest katoliczką ;)
secundo: widziałem osobiście modlitwę o uwolnienie i z kilkoma egzorcystami również pogwarzyłem sobie radośnie. Niektórzy są popaprani, ale większość to dość mądrzy ludzie ;) Tajemnic tam wielkich nie ma. Filmów Hollywoodzkich też nie ;)
Z Isztar odrobinkę sobie żartuje, bo trudno tego nie czynić ;)
primo: Nie jestem jakimś wojujący katolikiem, przytoczyłem jedynie kilka faktów biorąc pod uwagę, że osoba zakładająca wątek jest katoliczką ;)
secundo: widziałem osobiście modlitwę o uwolnienie i z kilkoma egzorcystami również pogwarzyłem sobie radośnie. Niektórzy są popaprani, ale większość to dość mądrzy ludzie ;) Tajemnic tam wielkich nie ma. Filmów Hollywoodzkich też nie ;)
Z Isztar odrobinkę sobie żartuje, bo trudno tego nie czynić ;)
P.S. Ale chętnie posłucham kogoś w temacie więc się wypowiedz więcej ;)
Generalnie a propos egzotyzmów i wszystkich tych lewitujących krzeseł (haha ;) ), to jako w miarę chłodny obserwator zauważam jeden fakt: najwięcej problemów ze sferą duchową mają osoby które dokonują swoistego miksu różnych typów duchowości równocześnie. Np: kładą tarota potem bratają się z drzewami jednocześnie medytując w Indiach i rozważając zagwozdki nordyckiej mitologi. Można odnieść wrażenie że taki postmodernistyczny misz-masz robi największe spustoszenie.
Pytanie tylko czy jest to dezintegracja tożsamości kulturowej danego człowieka czy kwestia psychologiczna, czy też faktycznie jakiś łomot metafizyczny. To mnie ciekawi.
Generalnie a propos egzotyzmów i wszystkich tych lewitujących krzeseł (haha ;) ), to jako w miarę chłodny obserwator zauważam jeden fakt: najwięcej problemów ze sferą duchową mają osoby które dokonują swoistego miksu różnych typów duchowości równocześnie. Np: kładą tarota potem bratają się z drzewami jednocześnie medytując w Indiach i rozważając zagwozdki nordyckiej mitologi. Można odnieść wrażenie że taki postmodernistyczny misz-masz robi największe spustoszenie.
Pytanie tylko czy jest to dezintegracja tożsamości kulturowej danego człowieka czy kwestia psychologiczna, czy też faktycznie jakiś łomot metafizyczny. To mnie ciekawi.
> czy też faktycznie jakiś łomot metafizyczny
Plijz.. K&K..
Całkiem idiociejesz w tym GP ;]
TO po prostu niekoherencja. Misz-masz nie jest przyczyną spustoszenia duchowego - a jego skutkiem. Przyczyna tkwiła wcześniej w danym człowieku. Brak przekonań.. albo zbyt słaba wiara w te przekonania.. To czyni spustoszenie. Szukanie wątków pobocznych jest niejako "przy okazji" i jest SKUTKIEM ;)
Plijz.. K&K..
Całkiem idiociejesz w tym GP ;]
TO po prostu niekoherencja. Misz-masz nie jest przyczyną spustoszenia duchowego - a jego skutkiem. Przyczyna tkwiła wcześniej w danym człowieku. Brak przekonań.. albo zbyt słaba wiara w te przekonania.. To czyni spustoszenie. Szukanie wątków pobocznych jest niejako "przy okazji" i jest SKUTKIEM ;)
Goorka--ja nie wróze,to mój przesmiewca tak twierdzi
napisałam -to może być..
bo interpretacja najlepiej jak sama do tego dojdziesz-
bo tylko ty wiesz co w twoim ,rodzinnym zyciu się dzieje
z tym jednym się zgodze
do zrozumienia trzeba albo mieć wrodzona intuicje-ogromna -co się rzadko zdarza
albo ja wyciwczy c
albo czytac nt-temat
wiec -dałam ci PRZYKŁAD WYTŁUMACZENIA
miałam wiele takich i innych snów---ostrzegawczych ,na podstawie których mogłam interpretować do końca -jakie zmiany z w zyciu zachodza
i takie, kiedy było zle- i własnie wtedy sniłą mi się babcia
była to jedyna osoba która mnie słuchała
wiec była mi bardzo droga..
a czy swiadomosc ,ze te bliskie osoby,za którymi tęsknimy sa przy nas
(typ -opiekun)-nie daja nam poczucia bezpieczeństwa
albo nie dajemy im właśnie wiary,że na co smusimy zwrócić uwagę,czym ważnym się zajac
gdyby snił nam się ksiądz,z którym nie mamy uczucioweg połaczenia---czy sen miałby to samo znaczenie??
miałam różne zdarzenia ze swiatem duchowym i podswiadomoscia tez-a nawet archetypami
warto sobie o tym poczytać
powodzenia
napisałam -to może być..
bo interpretacja najlepiej jak sama do tego dojdziesz-
bo tylko ty wiesz co w twoim ,rodzinnym zyciu się dzieje
z tym jednym się zgodze
do zrozumienia trzeba albo mieć wrodzona intuicje-ogromna -co się rzadko zdarza
albo ja wyciwczy c
albo czytac nt-temat
wiec -dałam ci PRZYKŁAD WYTŁUMACZENIA
miałam wiele takich i innych snów---ostrzegawczych ,na podstawie których mogłam interpretować do końca -jakie zmiany z w zyciu zachodza
i takie, kiedy było zle- i własnie wtedy sniłą mi się babcia
była to jedyna osoba która mnie słuchała
wiec była mi bardzo droga..
a czy swiadomosc ,ze te bliskie osoby,za którymi tęsknimy sa przy nas
(typ -opiekun)-nie daja nam poczucia bezpieczeństwa
albo nie dajemy im właśnie wiary,że na co smusimy zwrócić uwagę,czym ważnym się zajac
gdyby snił nam się ksiądz,z którym nie mamy uczucioweg połaczenia---czy sen miałby to samo znaczenie??
miałam różne zdarzenia ze swiatem duchowym i podswiadomoscia tez-a nawet archetypami
warto sobie o tym poczytać
powodzenia
Moja babcia kiedyś podarowała mi sennik. To był okres kiedy interesowałam się bardzo chiromancją, czytaniem z kart itp.
Codziennie zapisywałam sny i notowałam co się wydarzyło. I tak przez rok.
Po intensywnym doszukiwaniu się znaków, symboli i próbach połączenia tego z wydarzeniami z życia, kompletnie nie dało mi to nic. Niczego nie odkryłam.
Przestałam już łączyć sny z życiem rzeczywistym pozwalając snom być snami. A dorosłam do tego, że życiem kierujemy my sami i to my mamy na nie wpływ. A nie symbole.
Codziennie zapisywałam sny i notowałam co się wydarzyło. I tak przez rok.
Po intensywnym doszukiwaniu się znaków, symboli i próbach połączenia tego z wydarzeniami z życia, kompletnie nie dało mi to nic. Niczego nie odkryłam.
Przestałam już łączyć sny z życiem rzeczywistym pozwalając snom być snami. A dorosłam do tego, że życiem kierujemy my sami i to my mamy na nie wpływ. A nie symbole.
Your online absence has me worried you might have actually gotten a life;)
"widziałem osobiście modlitwę o uwolnienie i z kilkoma egzorcystami również pogwarzyłem sobie radośnie. Niektórzy są popaprani, ale większość to dość mądrzy ludzie ;)"
No z tym, że większość to mądrzy ludzie to się zgodzę, ale w większości właśnie nie opowiadają szczegółów swojej pracy, więc miałeś szczęście ;)
"kładą tarota potem bratają się z drzewami jednocześnie medytując w Indiach i rozważając zagwozdki nordyckiej mitologi"
Za każdym razem jak to czytam to banan na twarzy hehe:)
Pozdrawiam:)
No z tym, że większość to mądrzy ludzie to się zgodzę, ale w większości właśnie nie opowiadają szczegółów swojej pracy, więc miałeś szczęście ;)
"kładą tarota potem bratają się z drzewami jednocześnie medytując w Indiach i rozważając zagwozdki nordyckiej mitologi"
Za każdym razem jak to czytam to banan na twarzy hehe:)
Pozdrawiam:)
@ Piana pozdrawiam także ;)
ale nie bądź wiśnia i powiedz coś o tych szczegółach ;) Pytam bo teoretycznie ja to wszystko niby widziałem (a nawet później te tzw charyzmaty ducha św. tyyż ;) ) ale ze swoim hermetycznie zamkniętym jak kłoda umysłem, nic kompletnie nie odczuwałem ;) Ani dobrego ani złego. Nic. Null. Empty ;) Więc według Ciebie co takiego nam - zwykłym kowalskim nie mówią owi cyngle Boga zwani egzorcystami he? ;)
ale nie bądź wiśnia i powiedz coś o tych szczegółach ;) Pytam bo teoretycznie ja to wszystko niby widziałem (a nawet później te tzw charyzmaty ducha św. tyyż ;) ) ale ze swoim hermetycznie zamkniętym jak kłoda umysłem, nic kompletnie nie odczuwałem ;) Ani dobrego ani złego. Nic. Null. Empty ;) Więc według Ciebie co takiego nam - zwykłym kowalskim nie mówią owi cyngle Boga zwani egzorcystami he? ;)
może się boi, że jak otworzy, to też będzie musiał chodzić do wróżki, wierzyć w zamach, codziennie czytać horoskop, bulwersować się samolotami rozpylającymi trucizny po niebie, wierzyć w kolejne końce świata, bronić się przed promieniowaniem z kosmosu (za pomocą hełmu z folii aluminiowej) i tropić pierścienie atlantów w fundamentach.
No i karmić potwora spod łóżka okruszkami. Ale to można już z powodzeniem robić z zamkniętą głową.
No i karmić potwora spod łóżka okruszkami. Ale to można już z powodzeniem robić z zamkniętą głową.
Wszak oto odczuwam poniekąd obawę,
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Że zaraz zwariuję albo też niebawem.
Myślę że najlepiej poszperać w senniku, tu mam jeden https://magazynkobiet.pl/category/sennik/ a samych zmarłych to można poszukać może w tym senniku o cmentarzu coś będzie https://magazynkobiet.pl/sennik-cmentarz-czy-to-jest-zly-znak/