Czy ktoś w końcu mnie pokocha...?

Miłość za "wysługę lat"?
Hmmm... ;)

Na pewno pokocha :) Hmm a moze porozmawiamy poza forum ? jakis mail ?:)

Chyba nie pokocha ! Jak do tej pory tego nikt nie zrobil , to już chyba nie ma co czekac .

Kobieto..Siostro:)!
te dwa znaki razem oznaczaja --posłuchaj rady doswiadczonej kobiety!-----

nie skoml o miłośc--nigdy więcej!

w ten sposób pisząć,myśląc,działając-------dostaniesz tylko po ...
kolejny raz..pewnie
a kazdy kolejny zawod --to wiecej gruzu i wiecej łez i wiecej doła zwiazanego z własna wartoscia..atrakcyjnaoscia
to kolejna docisk do malejącej nadziei...itd

nie rób tego niegdy więcej
wołajac o miłosc prawdziwą--dostaniesz same substytuty
i krecic sie beda wokół naciagacze

ktorzy nie wiedza..jacy ubodzy sa w to uczucie

wołajac -"jestem pusta--napelnij mnie"
przyciagniesz tez "nienapełnionych"

najpierw siebie sama napełnij...tą miłoscia ..do siebie..do ludzi..do tego cvo cie otacza
a wtedy

samo przyjdzie
---------------
no chyba ,ze chcesz dalej doswiadczać" do gara frustracji"
potrzebne ci--- wiecej kopniaków?

Pisz do mnie NA.emaila - prawdziwy51@gmail.com

napisała ? ;P

Joanno, Twoje słowa brzmią jak akt rozpaczy.
Nie poddawaj się. Nie trać nadziei. Miłość jest dookoła nas. Czasem wystarczy szerzej otworzyć oczy, niekiedy poszukać, ale nic na siłę.
Życzę powodzenia.