Re: Czemu za każdym razem jak jest mowa o kredytach hipotecznych,
Szkoda, że tak mało osób myśli jak Ty. Niestety czasami trzeba niedelikatnie lub wręcz brutalnie. Dlaczego nie wezmę kredytu lub jeżeli wezmę to na 5 max. 10 lat ?:
spokój psychiczny,...
rozwiń
Szkoda, że tak mało osób myśli jak Ty. Niestety czasami trzeba niedelikatnie lub wręcz brutalnie. Dlaczego nie wezmę kredytu lub jeżeli wezmę to na 5 max. 10 lat ?:
spokój psychiczny, spokojny sen: coś bezcennego. Pomijając powszechnie znane efekty życia w stresie coraz więcej badań wskazuje, że to stres jest jednym z najbardziej rakotwórczych czynników.
obiektywne prognozy: dalsza emigracja zarobkowa, spadek dzietności, wymieranie starszego pokolenia i pozostawianie mieszkań w spadku, 20% wymaganego wkładu własnego, malejąca siła nabywcza... można tak wymieniać. Ceny powinny spaść jeszcze o 15-20%. Po co ładować się z pieniędzmi teraz w coś na czym stracę przez kilka lat 20%, skoro mogę za 200-300 zł miesięcznie mniej przez ten czas wynajmować, odkładać na wkład własny i za parę lat mieć np. 50% wkładu w momencie, gdy spadki przystopują (przewiduję raczej scenariusz japoński i długi marazm cenowy)
teraz jest najlepszy moment na rozwój zawodowy (uważam, że do 30-35 roku życia należy dojść do swojego maksymalnego poziomu wiedzy / wyszkolenia - potem to będzie na nic, tracąc pracę po 40-tce jest się niestety dla pracodawców wrakiem), warto więc iść tam, gdzie rozwój, co może wiązać się np. z przerzutką na jakiś czas z Gdańska do Gdyni lub na odwrót
preferuję:
mięso 97% (albo i 100% tylko trzeba wiedzieć gdzie) vs. mięso 68% + azotany
narty w Alpach (w przeliczeniu na przejechane kilometry są tańsze niż w PL) vs. w Szczyrku
kilka wypadów np. w polskie góry albo jakąś fajną wyprawę vs. działka pod miastem
wyjście do teatru albo na inteligentny film vs. papkę w TV
fajny drink vs. Żubr w puszce
wysłać dziecko na j. niemiecki vs. zanieść kasę do banku
odczekać choroby wieku dziecięcego w nowych inwestycjach i wybrać świadomie vs. kupić na pałę a potem walczyć z grzybem
móc zrównać pracodawcę z ziemią w przypadku jawnego naruszenia moich interesów vs. rozwijać za nim dywan
Ale co zrobić - rozkład normalny na całym świecie jest mniej więcej taki sam: 10% myśli i zarabia na innych, 90% niewolniczy się na te owe 10%... Iskierka nadziei w tym, że kolejne pokolenie widząc jak zostały wrobione roczniki 8X nie popełni tych samych błędów.
zobacz wątek