Raz w roku i połowa to pracownicy a połowa to podwykonawcy. Raczej nie lubimy imprez firmowych bo to jest następny obowiązek zawodowy i ukradziony prywatny czas. Tak jak ciacho mówi, z przypadkowym...
rozwiń
Raz w roku i połowa to pracownicy a połowa to podwykonawcy. Raczej nie lubimy imprez firmowych bo to jest następny obowiązek zawodowy i ukradziony prywatny czas. Tak jak ciacho mówi, z przypadkowym ludźmi spędzamy w pracy dużą część życia a w prywatnym czasie potrzebujemy od nich trochę odpocząć, wolny czas wolę spędzić że swoimi znajomymi niż pod okiem szefa nawet na najlepszej imprezie
zobacz wątek