Widok
Czy mamy mieszkać pod mostem?!
Jak to możliwe? Żeby przez całą długość Obwodnicy Gdańsk Południe zostawić tylko jedno jedyne gospodarstwo rolne i to w odległości zaledwie 30 metrów od mostu?
Jesteśmy rodziną od lat zamieszkałą na Olszynce. Zajmujemy się uprawą warzyw: od nowalijek do upraw jesiennych, a także uprawą kwiatów. Gospodarstwo jest naszym jedynym źródłem dochodu. Jak to możliwe, że ktoś wydał pozwolenie na budowę, zostawiając nas na pastwę losu?
Pas drogowy biegnie 5 metrów od budynku, most 30m od budynku, przewidywana liczba samochodów przejeżdżających przez most na dobę – 30tys., przez tunel foliowy przechodzi granica, zasypane rowy melioracyjne są przyczyną podmoknięć terenu uprawy, a także wysuszenia w porze letniej. Na budynku mieszkalnym powstaje coraz więcej pęknięć, hałas(dźwig, ciężarówki, betoniarki, trąbienie, gwizdanie, koparki, walce), dudnienie, całe nasze podwórko drży pod wpływem pracy na placu budowy, która zaczyna się o 7 rano a kończy o 22. W powietrzu unosi się kurz, hałas jest nie do wytrzymania, nawet w domu nie ma odpoczynku – hałas wcale tu nie jest mniejszy, a na dodatek czuć jak podłoga drży pod wpływem pracy maszyn. Na domiar złego uzyskaliśmy pozwolenie na budowę budynku gospodarczo garażowego „na własną odpowiedzialność”, ponieważ znajdowałby się on w zbyt małej odległości od wału przeciwpowodziowego i mostu(od mostu 30m). Budynek ten jest nam bardzo potrzebny do przechowywania i przygotowywania warzyw i kwiatów w okresie zimowym i letnim, bez niego po prostu ponosimy straty. Ze strony urzędników nie możemy uzyskać żadnej pomocy: podanie o wykup naszej ziemi wysłane do GDDKiA w 2007r pozostało bez odpowiedzi, interwencje w Ochronie Środowiska – bez skutku, wysyłaliśmy pisma do Urzędu Marszałkowskiego, Zarządu Melioracji oraz wysyłaliśmy mnóstwo odwołań od otrzymanych pism, ale wszystko bez żadnego rezultatu. Dodam, że nie chcemy przecież wstrzymać budowy, chcemy po prostu godnie żyć i spokojnie pracować… Co więc mamy robić?
Artykuł na nasz temat:
http://www.dziennikbaltycki.pl/fakty24/375826,gdansk-obwodnica-zabierze-im-spokoj-i-prace,id,t.html
Filmik pokazujący bliskość budowy, podmokłe podwórko, hałas i malutką odlełość naszej posesji od powstającego mostu:
http://www.youtube.com/watch?v=opzV-Gl3EI0
a to filmik, który jest dowodem na to, jak silnie odczuwalne są wstrząsy!
http://www.youtube.com/watch?v=eARW0yeZzeE
Jesteśmy rodziną od lat zamieszkałą na Olszynce. Zajmujemy się uprawą warzyw: od nowalijek do upraw jesiennych, a także uprawą kwiatów. Gospodarstwo jest naszym jedynym źródłem dochodu. Jak to możliwe, że ktoś wydał pozwolenie na budowę, zostawiając nas na pastwę losu?
Pas drogowy biegnie 5 metrów od budynku, most 30m od budynku, przewidywana liczba samochodów przejeżdżających przez most na dobę – 30tys., przez tunel foliowy przechodzi granica, zasypane rowy melioracyjne są przyczyną podmoknięć terenu uprawy, a także wysuszenia w porze letniej. Na budynku mieszkalnym powstaje coraz więcej pęknięć, hałas(dźwig, ciężarówki, betoniarki, trąbienie, gwizdanie, koparki, walce), dudnienie, całe nasze podwórko drży pod wpływem pracy na placu budowy, która zaczyna się o 7 rano a kończy o 22. W powietrzu unosi się kurz, hałas jest nie do wytrzymania, nawet w domu nie ma odpoczynku – hałas wcale tu nie jest mniejszy, a na dodatek czuć jak podłoga drży pod wpływem pracy maszyn. Na domiar złego uzyskaliśmy pozwolenie na budowę budynku gospodarczo garażowego „na własną odpowiedzialność”, ponieważ znajdowałby się on w zbyt małej odległości od wału przeciwpowodziowego i mostu(od mostu 30m). Budynek ten jest nam bardzo potrzebny do przechowywania i przygotowywania warzyw i kwiatów w okresie zimowym i letnim, bez niego po prostu ponosimy straty. Ze strony urzędników nie możemy uzyskać żadnej pomocy: podanie o wykup naszej ziemi wysłane do GDDKiA w 2007r pozostało bez odpowiedzi, interwencje w Ochronie Środowiska – bez skutku, wysyłaliśmy pisma do Urzędu Marszałkowskiego, Zarządu Melioracji oraz wysyłaliśmy mnóstwo odwołań od otrzymanych pism, ale wszystko bez żadnego rezultatu. Dodam, że nie chcemy przecież wstrzymać budowy, chcemy po prostu godnie żyć i spokojnie pracować… Co więc mamy robić?
Artykuł na nasz temat:
http://www.dziennikbaltycki.pl/fakty24/375826,gdansk-obwodnica-zabierze-im-spokoj-i-prace,id,t.html
Filmik pokazujący bliskość budowy, podmokłe podwórko, hałas i malutką odlełość naszej posesji od powstającego mostu:
http://www.youtube.com/watch?v=opzV-Gl3EI0
a to filmik, który jest dowodem na to, jak silnie odczuwalne są wstrząsy!
http://www.youtube.com/watch?v=eARW0yeZzeE
Witam. Istnieje przepis mówiący, że jeśli w wyniku zmiany przeznaczenia terenu wzrośnie wartość gruntu prywatnego, to właściciel jest zobowiązany zapłacić gminie do 30% od wzrostu tej wartości. Może powinniście zwrócić się o poradę prawną, czy istnieje coś odwrotnego. Jeśli w wyniku zmiany straci na wartości wasza własność. Bo jak rozumiem - teraz to ani pracować ani sprzedać za normalne pieniądze. Może prawnik pomógłby wam w uzyskaniu jakiegoś odszkodowania.
uwielbiam walczyć z urzędami. Wiem, jak to robić, bo sama wiele lat pracowałam w "urzędzie". Możemy porozmawiać.
http://www.adwokatnowakowska.pl
http://www.adwokatnowakowska.pl
Fakt, to dobra rada. Media to PIERWSZA obecnie władza. Jeżeli nie można było wykupić waszej ziemi w całości a tylko kawałek, to państwo powinno wam wypłacić odszkodowanie od spadku wartości. Lub zaproponować jakieś inne rozwiązanie. To jasne, że drogi być muszą i ta tez potrzebna, ale nie wolno lekceważyć ludzi i dorobku ich życia. Jest parę programów interwencyjnych.
Znalazłem jeszcze to:
Dzień dobry.
Mieszkam w Bielsku-Białej. Obok mojego domu planowana jest budowa drogi ekspresowej S-69. Odległość rogu domu od linii drogi według planu to 49 metrów. Poza tym w odległości około 150 będzie ogromy węzeł skrzyżowanie bezkolizyjne.
Pisałem już dwie prośby o wykup domu i działki na której się dom znajduje do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach. Dwie moje prośby zostały odrzucone. Odpowiedziano mi, cytuję: "Zgodnie z raportem o środowiskowych uwarunkowaniach, nieruchomość.... znajduje się poza pasem ponadnormatywnych oddziaływań. W związku z powyższym nie widzimy podstaw ani możliwości jej wykupu".
To jest punkt widzenia GDDKiA natomiast ja uważam, że moja jakość życie drastycznie pogorszy się w związku z tą inwestycją. Właściwie to nie wiem co robić dalej.
Chciałem zapytać czy są prawa (ewentualnie prawa unijne) dotyczące odległości budynku mieszkalnego od drogi ekspresowej?
Jestem przerażony wizją hałasu, wstrząsów i zanieczyszczeniem powietrza które spowoduje ta droga.
Bardzo proszę o rady.
Pozdrawiam
drogi są dwie.
Pierwsza to pozew o wykup tej działki (lub udowodnienie istnienia rzeczywistej szkody). Art . 36 ust 1 ustawy o planowaniu przestrzennym uzależnia słuszność roszczeń o wykup jeśli ,,w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą, korzystanie
z nieruchomości lub jej części w dotychczasowy sposób lub zgodny z dotychczasowym
przeznaczeniem stało się niemożliwe bądź istotnie ograniczone". Czyli zadanie trudne. Zazwyczaj korzystanie z domu jest możliwe w przypadku budowy drogi w pobliżu (o ile, oczywiście nie odcina ona dostępu do drogi publicznej przez brak zjazdu). Istotne ograniczenie- najlepiej gdyby miało pokrycie w przepisach technicznych- np. wymuszenie przebudowy domu przez np. niespełnienie norm hałasu.
Druga to sprzedaż domu. Oczywiście nie dostanie Pan na rynku ceny sprzed uchwalenia planu- i tutaj mamy ust 3 art. 36 ,,Jeżeli, w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą, wartość nieruchomości uległa obniżeniu, a właściciel albo użytkownik wieczysty zbywa tę nieruchomość i nie skorzystał z praw, o których mowa w ust. 1 i 2, może żądać od gminy odszkodowania równego obniżeniu wartości nieruchomości. Dam Panu przykład: normy hałasu w budynkach mieszkalnych ,,ustala" (jest wskazówką) polska norma PN 87/B-02151/02 . Dla domów mieszkalnych normy nie mogą przekroczyć 40 decybeli w dzień i 30 w nocy. Droga zaś nie może wydzielać większego hałasu niż 75 decybeli w dzień i 65 w nocy. Będzie potrzebna ekspertyza która ustali, że planowana inwestycja spowoduje taki hałas. To samo dotyczy strategii opartej o np. zanieczyszczenie powietrza czy zapylenie.
Profesjonalny pełnomocnik wskazany."
Dzień dobry.
Mieszkam w Bielsku-Białej. Obok mojego domu planowana jest budowa drogi ekspresowej S-69. Odległość rogu domu od linii drogi według planu to 49 metrów. Poza tym w odległości około 150 będzie ogromy węzeł skrzyżowanie bezkolizyjne.
Pisałem już dwie prośby o wykup domu i działki na której się dom znajduje do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Katowicach. Dwie moje prośby zostały odrzucone. Odpowiedziano mi, cytuję: "Zgodnie z raportem o środowiskowych uwarunkowaniach, nieruchomość.... znajduje się poza pasem ponadnormatywnych oddziaływań. W związku z powyższym nie widzimy podstaw ani możliwości jej wykupu".
To jest punkt widzenia GDDKiA natomiast ja uważam, że moja jakość życie drastycznie pogorszy się w związku z tą inwestycją. Właściwie to nie wiem co robić dalej.
Chciałem zapytać czy są prawa (ewentualnie prawa unijne) dotyczące odległości budynku mieszkalnego od drogi ekspresowej?
Jestem przerażony wizją hałasu, wstrząsów i zanieczyszczeniem powietrza które spowoduje ta droga.
Bardzo proszę o rady.
Pozdrawiam
drogi są dwie.
Pierwsza to pozew o wykup tej działki (lub udowodnienie istnienia rzeczywistej szkody). Art . 36 ust 1 ustawy o planowaniu przestrzennym uzależnia słuszność roszczeń o wykup jeśli ,,w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą, korzystanie
z nieruchomości lub jej części w dotychczasowy sposób lub zgodny z dotychczasowym
przeznaczeniem stało się niemożliwe bądź istotnie ograniczone". Czyli zadanie trudne. Zazwyczaj korzystanie z domu jest możliwe w przypadku budowy drogi w pobliżu (o ile, oczywiście nie odcina ona dostępu do drogi publicznej przez brak zjazdu). Istotne ograniczenie- najlepiej gdyby miało pokrycie w przepisach technicznych- np. wymuszenie przebudowy domu przez np. niespełnienie norm hałasu.
Druga to sprzedaż domu. Oczywiście nie dostanie Pan na rynku ceny sprzed uchwalenia planu- i tutaj mamy ust 3 art. 36 ,,Jeżeli, w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą, wartość nieruchomości uległa obniżeniu, a właściciel albo użytkownik wieczysty zbywa tę nieruchomość i nie skorzystał z praw, o których mowa w ust. 1 i 2, może żądać od gminy odszkodowania równego obniżeniu wartości nieruchomości. Dam Panu przykład: normy hałasu w budynkach mieszkalnych ,,ustala" (jest wskazówką) polska norma PN 87/B-02151/02 . Dla domów mieszkalnych normy nie mogą przekroczyć 40 decybeli w dzień i 30 w nocy. Droga zaś nie może wydzielać większego hałasu niż 75 decybeli w dzień i 65 w nocy. Będzie potrzebna ekspertyza która ustali, że planowana inwestycja spowoduje taki hałas. To samo dotyczy strategii opartej o np. zanieczyszczenie powietrza czy zapylenie.
Profesjonalny pełnomocnik wskazany."
art. 36 ust.3 ustawy o planowaniu przestrzennym:
"Jeżeli, w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą, wartość nieruchomości uległa obniżeniu, a właściciel albo użytkownik wieczysty zbywa tę nieruchomość i nie skorzystał z praw, o których mowa w ust. 1 i 2, może żądać od gminy odszkodowania równego obniżeniu wartości nieruchomości."
Czyli przepis jest. Niestety, nie wiem gdzie mozna szukac dobrego prawnika.
"Jeżeli, w związku z uchwaleniem planu miejscowego albo jego zmianą, wartość nieruchomości uległa obniżeniu, a właściciel albo użytkownik wieczysty zbywa tę nieruchomość i nie skorzystał z praw, o których mowa w ust. 1 i 2, może żądać od gminy odszkodowania równego obniżeniu wartości nieruchomości."
Czyli przepis jest. Niestety, nie wiem gdzie mozna szukac dobrego prawnika.
Tak, tylko, że w Polsce to tak nie działa. Znajomy prowadził małą firmę, która świadczyła usługi w zakresie wynajem dźwigów Warszawa i jak to się skończyło? W ten spoósb, że jakiś urzędnik się pomylił zlicytowali mu firmę, a potem okazało się, że nie słusznie, sądził się 10 lat, a ostatecznie odzyskał może jedną 3 tego co stracił, a gdzie reszta? A gdzie pieniądze, których pewnie by zarobił przez te lata, a gdzie pieniądze za straty? Dlatego może niech wybuchnie ta woja i się troszkę zrobi porządek. Bo tak już dłużej być nie może.
bardzo Wam dziękuje za te informacje, ale kłopot w tym, że juz paru prawników się wycofało, wiec nie wiemy co zrobić. no bo jaki moze byc tego powód? mamy dokumenty, mnóstwo zdjęć, filmów, trzeba to tylko zebrać i zrobić coś konkretnego. Nie znamy sie przecież na prawie.. dlatego chwilowo jesteśmy bezradni. mam nadzieje ze chwilowo. oprócz kolejnych odwołań i pism, szukamy dalej, ale w głowie mi się nie mieści dlaczego, mając podane jak na tacy, nagle tamci prawnicy sie wycofywali??
słuchałem relacji. Niezła jazda. Bierzcie się razem do kupy, razem, jak "śmierdzi" bardziej boli.
I trzymajcie tą napastliwą babę. Chyba nie ma hamulców przed powagą urzędu. Nie wiem, na ile olewa nas Polska, bo nie mam takiej, jak Wy sytuacji, ale wygląda na to, że baba się nie boi i nie pieści z gościami z urzędów. w tym kraju tylko upierdliwość i silny charakter są przebojowe. Ciepłe kluski nie mają szans
I trzymajcie tą napastliwą babę. Chyba nie ma hamulców przed powagą urzędu. Nie wiem, na ile olewa nas Polska, bo nie mam takiej, jak Wy sytuacji, ale wygląda na to, że baba się nie boi i nie pieści z gościami z urzędów. w tym kraju tylko upierdliwość i silny charakter są przebojowe. Ciepłe kluski nie mają szans
Odwołując się do słów rzecznika pana Michalskiego, że "...mamy w kilku miejscach budowy problem z nadmiarem wody" jeszcze raz zachęcam do obejrzenia zdjęć:
https://picasaweb.google.com/106466633455649108196/WodaNaBudowie?feat=directlink
Tak, zdecydowanie mieli jezioro zamiast placu budowy i to przez długi czas, odkąd zostały zasypane rowy wzdłuż wału przeciwpowodziowego :) Przynajmniej kaczki miały gdzie pływać.
https://picasaweb.google.com/106466633455649108196/WodaNaBudowie?feat=directlink
Tak, zdecydowanie mieli jezioro zamiast placu budowy i to przez długi czas, odkąd zostały zasypane rowy wzdłuż wału przeciwpowodziowego :) Przynajmniej kaczki miały gdzie pływać.
Sluchalam audycji.... naprawde lista pytan jest dluga, ale na dobra sprawe zaden z urzednikow nie byl w stanie odpowiedziec na zadne z zadanych... wymiguja sie jak tylko moga. to musi byc okropne dla Panstwa Markowskich..... dobrze corka powiedziala- sa olewani!.... a Pani Markowska slychac ze jest znerwicowana bo nawet mowic nie mogla.... szkoda mi ich... powinni dostac jescze odszkodowanie za uszczerbek na zdrowiu!!!... mam nadzieje ze media pomoga rozwiazac te sytuacje w szybkim czasie.... bo kolejny sezon upraw juz sie zaczal a rolnicy-ogrodnicy nie maja jak prosperowac .... !!!! czy takie cyrki dzieja sie tylko w naszej pieknej Polsce?!!!!
na Olszynce na Modrej jakiś czas temu była głośna sprawa - miasto zrobiło dom dla bezdomnych w budynku kupionym od prywatnej osoby. Okazało się że budynki są nielegalne, samowolka, z decyzją do rozbiórki wydaną ileś lat temu. Tez słuchałem w radio, urzędnicy twierdzili ze legalizacja to bułka z masłem a okazało się, ze budynki są niebezpieczne, zbudowane z byle czego, straż pożarna wydała decyzję o ewakuacji. No i drugi rok toto stoi puste, tylko lwy padają ze słupków, same się rozbierają :) Pamiętam ze te babkę co nagłośniła sprawę to wyzywali że serca nie ma, a ONI , urzędnicy to z miłosierdzia... A też pani wiceprezydent nie umiała na żadne pytanie konkretnie odpowiedzieć, tylko o tym sercu ciągle. No i jakoś nie obiło mi się o uszy aby ktoś poniósł odpowiedzialność za decyzje zakupienia samowoli do rozbiórki za NASZE pieniądze, a przecież pod takimi decyzjami nie ma podpisu "Miasto" tylko imię i nazwisko. Tutaj tez ktoś podpisał się pod papierkiem, że można państwa Markowskich tak urządzić... Może trzeba bardziej personalnie działać? Z relacji radiowej wynika, że olewactwo jest od ogromne, ale pod każdym z tych dokumentów jest nazwisko, więc wysyłać pisma personalnie do tych osób. może zaczną trząść portkami i ruszą się trochę do roboty. Tych "może" jest dużo, ale myślę, że jak personalnie zacznie się wytykac błędy to szybciej osiągnie się efekt. Ludzie nie mogą wiecznie ukrywać się za instytucjami.
http://www.dziennikbaltycki.pl/fakty24/407921,gdansk-olszynka-skarzy-sie-premierowi,id,t.html?cookie=1
artykuł, który ukazał się w Dzienniku Bałtyckim dotyczący listu otwartego do premiera :) podpisy pod listem nadal są zbierane:)
artykuł, który ukazał się w Dzienniku Bałtyckim dotyczący listu otwartego do premiera :) podpisy pod listem nadal są zbierane:)
Poprzednie co wysłałam to nie było całe, tutaj są linki do pełnych wersji.
List do Premiera (wraz z podpisami):
https://docs.google.com/viewer?a=v&pid=explorer&chrome=true&srcid=0B3mZ4NoXo6MQYjQxZjgxMDAtM2IyNC00YTkxLTlmMTYtN2EyYzMzOTY3YWM1&hl=pl&authkey=CPWJp6gP
List do PiS:
https://docs.google.com/viewer?a=v&pid=explorer&chrome=true&srcid=1nhnzMqbZwpWwfF_Ck7dAqmDssvFrlDAi7CfH6rv82uO5SDQq7FBfI5TOrZeZ&hl=pl&authkey=CP620voL
Podpisy pod list do PiS:
https://docs.google.com/viewer?a=v&pid=explorer&chrome=true&srcid=0B3mZ4NoXo6MQMWZhOTM1YmMtNWQwYy00NTcwLTllNWItMTI5ZTJlZjE2MmJm&hl=pl&authkey=CMCwzJsI
List do Premiera (wraz z podpisami):
https://docs.google.com/viewer?a=v&pid=explorer&chrome=true&srcid=0B3mZ4NoXo6MQYjQxZjgxMDAtM2IyNC00YTkxLTlmMTYtN2EyYzMzOTY3YWM1&hl=pl&authkey=CPWJp6gP
List do PiS:
https://docs.google.com/viewer?a=v&pid=explorer&chrome=true&srcid=1nhnzMqbZwpWwfF_Ck7dAqmDssvFrlDAi7CfH6rv82uO5SDQq7FBfI5TOrZeZ&hl=pl&authkey=CP620voL
Podpisy pod list do PiS:
https://docs.google.com/viewer?a=v&pid=explorer&chrome=true&srcid=0B3mZ4NoXo6MQMWZhOTM1YmMtNWQwYy00NTcwLTllNWItMTI5ZTJlZjE2MmJm&hl=pl&authkey=CMCwzJsI
27 maja przyjechali do nas dziennikarze z radia RMF FM, mowa była o zasypanych rowach melioracyjnych a także o płukaniu betoniarek na polach mieszkańców.
Reportaż można obejrzeć na stronie:
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-zasypane-rowy-melioracyjne-na-zulawach,nId,342891
Reportaż można obejrzeć na stronie:
http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-zasypane-rowy-melioracyjne-na-zulawach,nId,342891
Dziś w Panoramie o 18.30 był reportaż o rowach i wzmianka o licznych problemach związanych z powstającą drogą. Na spotkanie z telewizją stawiło się wielu mieszkańców Olszynki :)
Oto reportaż:
http://www.tvp.pl/gdansk/aktualnosci/spoleczne/konflikt-mieszkancow-olszynki-z-inwestorem-obwodnicy-poludniowej/4606263
Oto reportaż:
http://www.tvp.pl/gdansk/aktualnosci/spoleczne/konflikt-mieszkancow-olszynki-z-inwestorem-obwodnicy-poludniowej/4606263
Bylam ostatnio na Olszynce. Strasznie to wszystko wyglada! Glosno ,kurz... nie wiem jak Panstwo Markowscy to wytrzymuja.... teraz... a co bedzie pozniej?.... Naprawde ich podworko jest tak blisko tej budowy ze az strach.... wspolczuje.
Dobrze ze telewizja zainteresowala sie ta sprawa i fajnie ze mieszkancy sie zjednoczyli , wszystko dzieki Pani Mecenas.
Politycy sa zanurzeni w te sprawe po uszy na 100.
Dobrze ze telewizja zainteresowala sie ta sprawa i fajnie ze mieszkancy sie zjednoczyli , wszystko dzieki Pani Mecenas.
Politycy sa zanurzeni w te sprawe po uszy na 100.
01.06.2011, program "Raport z Polski" i reportaż "Mieszkańcy kontra inwestor"
http://tvp.info/raport-z-polski/wideo/01062011-1510/4513516
http://tvp.info/raport-z-polski/wideo/01062011-1510/4513516
Filmik, który pokazuje spawanie na budowie około godziny 23. Szkoda ze nie słychać jeszcze, jak to zazwyczaj bywa, pukania, piłowania, krzyków, pracy dzwigu itp
http://www.youtube.com/watch?v=UbcAPtpTlyk
http://www.youtube.com/watch?v=UbcAPtpTlyk
A to zdjęcia z tego właśnie miejsca. Filmik był z dnia 27 maja, a wczoraj tj 4 czerwca wykopali dziurę do której teraz będą płukać betoniarki :) Jak widać, jeszcze nie była używana, czyściutka jest. Za to kawałek dalej widać miejsca wcześniejszego wylewania i na ostatnich zdjęciach próbę zakrycia wylanego betonu, tzn widać resztki, przysypane piaskiem.
http://picasaweb.google.com/106466633455649108196/MiejsceDoCzyszczeniaBetoniarek?authkey=Gv1sRgCLrLjOnQiLC8pwE&feat=directlink
http://picasaweb.google.com/106466633455649108196/MiejsceDoCzyszczeniaBetoniarek?authkey=Gv1sRgCLrLjOnQiLC8pwE&feat=directlink
tak dla przypomnienia, to była nasza brama druga brama wjazdowa:
http://picasaweb.google.com/lh/photo/4Uo34kh_t3-Rp7sRbNijNw?feat=directlink
Piszę "była" bo, jak widać, jest teraz zastawiona płotem i (czego nie ma jeszcze na tym zdjęciu) jakimiś metalowymi ogromnymi konstrukcjami, które są ułożone jedna na drugiej. Ponieważ ta brama jest nam bardzo potrzebna, bo tylko tamtędy możemy wyjechać na nasze pole (innym wyjazdem nie mieści się ciągnik z jakimś sprzętem, jest za szeroki), prosiliśmy o udostępnienie nam przejazdu. Przejazd miał być nam udostępniony :) i wszystko miało być ok. Co prawda musieliśmy najpierw uzgodnić wszystko z kierownikiem, wszystko tzn datę, godzinę wyjazdu, godzinę powrotu, ilość osób, które wyjeżdżają itp, co każdy, kto uprawia ziemię pewnie by wyśmiał, bo jak przewidzieć, jaka będzie pogoda, od której zależy praca w polu? No ale zgodziliśmy się ustalać to wszystko i podpisywać protokół.
Dziś w południe mielismy wyjechać w pole. Ciągnik przez godzinę stał pod bramą. Brama zamknięta, konstrukcje leżą jak leżały, kierownicy zniknęli, kiedy szukaliśmy ich by zapytać co z naszym umówionym wyjazdem.
Komentarz pozostawiam Wam.
http://picasaweb.google.com/lh/photo/4Uo34kh_t3-Rp7sRbNijNw?feat=directlink
Piszę "była" bo, jak widać, jest teraz zastawiona płotem i (czego nie ma jeszcze na tym zdjęciu) jakimiś metalowymi ogromnymi konstrukcjami, które są ułożone jedna na drugiej. Ponieważ ta brama jest nam bardzo potrzebna, bo tylko tamtędy możemy wyjechać na nasze pole (innym wyjazdem nie mieści się ciągnik z jakimś sprzętem, jest za szeroki), prosiliśmy o udostępnienie nam przejazdu. Przejazd miał być nam udostępniony :) i wszystko miało być ok. Co prawda musieliśmy najpierw uzgodnić wszystko z kierownikiem, wszystko tzn datę, godzinę wyjazdu, godzinę powrotu, ilość osób, które wyjeżdżają itp, co każdy, kto uprawia ziemię pewnie by wyśmiał, bo jak przewidzieć, jaka będzie pogoda, od której zależy praca w polu? No ale zgodziliśmy się ustalać to wszystko i podpisywać protokół.
Dziś w południe mielismy wyjechać w pole. Ciągnik przez godzinę stał pod bramą. Brama zamknięta, konstrukcje leżą jak leżały, kierownicy zniknęli, kiedy szukaliśmy ich by zapytać co z naszym umówionym wyjazdem.
Komentarz pozostawiam Wam.
Myśle, że wszystkie takie rzeczy musicie ustalać PISEMNIE ;] Wiem, że brzmi to absurdalnie, ale chodzi o to abyście mieli podkładki i dowody, jak bardzo ta budowa utrudnia Wam życie. W razie odszkodowania za uniemożliwianie prac zarobkowych {rolniczych} czy ewentualnego przymuszenia GDDK do wykupu Napiszcie teraz pismo, zażalenie czy jak to tam zwą w sprawie niewywiązywania się kierownika budowy z ustaleń Pewnie pani adwokat wam pomoże. Z urzędami tak absurdalnie niestety jest, nie dbają o środowisko - im więcej papierów tym lepiej.
Dokładnie. Im więcej papierów tym lepiej, wszystko zbierać i wyciągać w odpowiednich momentach, a każdego papierka który ma iść do nich zachować kopię dla siebie, żeby nagle nie wyszło, że nie było żadnej umowy, lub nie wiem czego.
À propos dbania o środowisko, może napiszecie jakieś pismo do Ekologów? Może oni się tym zajmą? Albo napiszcie do Proekologia.pl?
À propos dbania o środowisko, może napiszecie jakieś pismo do Ekologów? Może oni się tym zajmą? Albo napiszcie do Proekologia.pl?
jezeli chodzi o srodowisko czy wogole o cala ta budowe obwodnicy pd to chyba wiem... a moze widzialem wizualnie bardzo duzo tak sie sklada ze bylem pracownikiem jednej z tych firm i widzialem jak zima przy duzych mrozach na olszynce byl przesuwany wal przeciwpowodziowy -teraz jest dziwnie niski w porownaniu do starego? widzialem jak zasypywali rowy przepustowe gdzie teraz wogole sie niedziwie ze jak przyszla odwilz to pola byly zalane ,ten halas przy wbijaniu pali betonowych i smrod spalonej sklejki byl nie do zniesienia -wspolczucia , ate kontenery dla pracownikow gdzie caly dzien sie plataja i za kazdym razem wpatruja sie wpodworko -przeciez nc prywatnosci? dzwig ktory porusza sie nad podworkiem z pretami butlami gazowymi deskami -zgroza . granice tez widzialem jak pomniejszali czyby godeci pomylili sie z wymiarami ?....................cos dla panow teraz z GENERALNEJ I BILFINGIERA co sie stalo ze dziure wykopaliscie do plukania betonomieszarek - a tyle tysiecy metrow betonu juz poszlo .....w tym betonie jest przerozna chemia ..... widzialem jak pracownicy z odcietych kawalkow ziemi kradli warzywa z pol od rolnikow jeden zreszta od nas zato wylecial,....naprawde wiem duzo jesli w jakis sposob pomoge to jestem do dyspozycji zreszta innych swiadkow na potwierdzenie tez znejde bez problemu ..... A DZIWE SIE JEDNEMU ZE PRZY TAKIEJ INWESTYCJI NA CALEJ DLUGOSCI TEJ OBWODNICY ZOSTAJE JEDNO GOSPODARSTWO I TO ZALEDWIE 30 METROW OD MOSTU.... BUDUJMY DROGI ALE I MYSLMY I O LUDZIACH KTORZY TAM BYLI WCZESNIEJ
niski wał, i ponoć pod odpowiednim kątem żeby żabki mogły przechodzić, ale jak Motława wyleje (jak co roku) to kiepsko będzie, a jak jakieś większe opady...
Co z tego że dziura wykopana, jak nadal jest czysta? :) a po ostatnim deszczu jakiś wylany podejrzewam że świeżo beton zmieszał się z ziemią i pięknie rozpływał się po drodze i spływał do pól.
A co do braku prywatności... w ogóle nie można się poruszać po podwórku, bo obserwują każdy ruch, a czasem głupio komentują. A wczoraj któryś z pracowników popisał się pięknym rzutem sreberka po kanapce ugniecionego w piłeczkę w nasz tunel.
Co z tego że dziura wykopana, jak nadal jest czysta? :) a po ostatnim deszczu jakiś wylany podejrzewam że świeżo beton zmieszał się z ziemią i pięknie rozpływał się po drodze i spływał do pól.
A co do braku prywatności... w ogóle nie można się poruszać po podwórku, bo obserwują każdy ruch, a czasem głupio komentują. A wczoraj któryś z pracowników popisał się pięknym rzutem sreberka po kanapce ugniecionego w piłeczkę w nasz tunel.
ale co jest ciekawe? :) bo nie wiem o czym pisać.
Niski wał? No jest niski i jakiś taki płaski. A Motława wylewa przecież wczesną wiosną i czasami jesienią, nawet jak nie ma jakiś dużych opadów. Woda czasem sięgała do tego starego wału. Nic się z tą wodą dalej nie działo, ale tak było. A wyobrazam sobie co będzie jak jeszcze troche popada i woda podejdzie do tego niskiego (panika i "dajcie worki z pisakiem"). A poza tym po co te przejście dla żab, jeśli żab nie ma? Nawet ropuchy nie można spotkać.
A co do pracowników, no to zależy, która zmiana jest. Są "lepsze" i "gorsze" czyli ciche i hałaśliwe. Co prawda prezent (siatka ze śmieciami) już zniknął, ale głupie zaczepki nie milkną.
Niski wał? No jest niski i jakiś taki płaski. A Motława wylewa przecież wczesną wiosną i czasami jesienią, nawet jak nie ma jakiś dużych opadów. Woda czasem sięgała do tego starego wału. Nic się z tą wodą dalej nie działo, ale tak było. A wyobrazam sobie co będzie jak jeszcze troche popada i woda podejdzie do tego niskiego (panika i "dajcie worki z pisakiem"). A poza tym po co te przejście dla żab, jeśli żab nie ma? Nawet ropuchy nie można spotkać.
A co do pracowników, no to zależy, która zmiana jest. Są "lepsze" i "gorsze" czyli ciche i hałaśliwe. Co prawda prezent (siatka ze śmieciami) już zniknął, ale głupie zaczepki nie milkną.
Odpowiedzi są, ale jak zawsze, głupie. Jedni na drugich zwalają winę oczywiście o ile w ogóle ktokolwiek przyzna, że coś jest nie tak.
Dobrze, że Pani Beata Nowakowska się tym zajmuje, bo dla nas, zwykłych ludzi, to jakaś masakra i pewnie zrezygnowalibyśmy z walki :)
Ostatnio słyszałam, że zdaję się ktoś z Generalnej stwierdził, że rolnicy sami sobie zasypali rowy (tu można się głośno śmiać).
A u nas, jest przesunięta granica i teraz przechodzi przez tunel, więc ktoś stwierdził, że my go wybudowaliśmy niedawno, chyba po to, żeby dostać odszkodowanie (?) zresztą sama nie wiem... nie wiem czy się śmiać czy płakać jak słyszę takie bzdury.
Poza tym u nas nadal głośno, most rośnie w oczach, teraz już go widać wszędzie nawet jeśli stoi się w cieniu tuneli to i tak widać jakiś panów, którzy pracują.
Kurzy się, bo polewaczką jeździli jak było mokro a jak świeci słońce to nie :) nie mają jak - prace trwają, przywożą jakiś piasek, wszędzie pełno maszyn, a nie daj Boże jak jeszcze samochód przyjedzie do rozładunku - nie mają się jak ruszyć, brakuje im miejsca.
A my przy każdym deszczu pływamy w wodzie wszystko spływa z ich placu budowy do nas.
Dobrze, że Pani Beata Nowakowska się tym zajmuje, bo dla nas, zwykłych ludzi, to jakaś masakra i pewnie zrezygnowalibyśmy z walki :)
Ostatnio słyszałam, że zdaję się ktoś z Generalnej stwierdził, że rolnicy sami sobie zasypali rowy (tu można się głośno śmiać).
A u nas, jest przesunięta granica i teraz przechodzi przez tunel, więc ktoś stwierdził, że my go wybudowaliśmy niedawno, chyba po to, żeby dostać odszkodowanie (?) zresztą sama nie wiem... nie wiem czy się śmiać czy płakać jak słyszę takie bzdury.
Poza tym u nas nadal głośno, most rośnie w oczach, teraz już go widać wszędzie nawet jeśli stoi się w cieniu tuneli to i tak widać jakiś panów, którzy pracują.
Kurzy się, bo polewaczką jeździli jak było mokro a jak świeci słońce to nie :) nie mają jak - prace trwają, przywożą jakiś piasek, wszędzie pełno maszyn, a nie daj Boże jak jeszcze samochód przyjedzie do rozładunku - nie mają się jak ruszyć, brakuje im miejsca.
A my przy każdym deszczu pływamy w wodzie wszystko spływa z ich placu budowy do nas.
Udało mi się w końcu pojechać tam i zobaczyć to wszystko co się tam dzieje. Ogólne to nie wiedziałem że jest to aż tak wielkie i ile ludzi się tam ciągle kręci, pełno dźwigów i hałasu, nie wiem jak można to wytrzymywać, nie udało mi się zrobić żadnych zdjęć (telefon mi się rozładował), ale naprawdę, niech każdy zainteresowany sam tam pojedzie i to zobaczy! Wielki plac budowy! A jeżeli chodzi o ~niniel, to naprawdę są oni BARDZO blisko! BARDZO!
A to kolejny przykład bezmyślności. Materiały budowlane składowane na dachu konteneru, albo stawianie kontenera na kontener i jeszcze materiały. Myślenie włączy się pewnie wtedy, gdy coś się stanie.
http://picasaweb.google.com/106466633455649108196/MateriaYNaDachu?authuser=0&feat=directlink
http://picasaweb.google.com/106466633455649108196/MateriaYNaDachu?authuser=0&feat=directlink
Przepraszam ostatnio nie mialam czasu i nie bylam na bierzaco z Wasza sprawe, ale widze ze i swiadkowie sie odezwali.... To super. milo by bylo , gdyby wiecej pracownikow mogloby potwierdzic fakty....
Materialy budowlane skladane na dachu.... a gdzie tu bezpieczenstwo????..... 2 dzwig , super ..... teraz to dopiero macie tam szum.....
Czy Tusk sie odezwal?..... Adamowicz?.....
a Kim jest(es) Leszku W. Gula?
Materialy budowlane skladane na dachu.... a gdzie tu bezpieczenstwo????..... 2 dzwig , super ..... teraz to dopiero macie tam szum.....
Czy Tusk sie odezwal?..... Adamowicz?.....
a Kim jest(es) Leszku W. Gula?
Wstawiam kolejny filmik, tym razem efekt małej burzy, przez którą zostaliśmy kompletnie zalani z budowy.
http://youtu.be/Dbz5YOn0JrE
http://youtu.be/Dbz5YOn0JrE
http://www.platforma.org/polskawbudowie/index.php?dzial=zobacz-inwestycje&w=11&i=300
To strona PO, na której można znaleźć krótkie informacje o inwestycjach w Polsce. Jest także Południowa Obwodnica Gdańska. Można tam dodawać zdjęcia, przynajmniej w teorii, bo w praktyce jest selekcja =) można też dodawać komentarze. A że komentarzy już trochę jest, to zachęcam do poczytania i dodania własnej opinii.
To strona PO, na której można znaleźć krótkie informacje o inwestycjach w Polsce. Jest także Południowa Obwodnica Gdańska. Można tam dodawać zdjęcia, przynajmniej w teorii, bo w praktyce jest selekcja =) można też dodawać komentarze. A że komentarzy już trochę jest, to zachęcam do poczytania i dodania własnej opinii.
Nie dość, że nadal żyjemy obok placu budowy, ciągle jesteśmy zalewani, pracujemy i mieszkamy w hałasie i stresie, to teraz jeszcze jesteśmy okradani. Złodzieje najpierw okradali tylko pole - wynosili seler, kapustę, por, ale teraz potrafią już wyjadać winogrona z podwórka tuż przy naszym domu, albo zrywać (i niszczyć) pomidory w tunelach. Mało tego, ostatnio ukradli z pola skrzynkę pełną kapusty (tzn i skrzynkę i kapustę). Aż nie chce się wierzyć, że ktoś za te (dosłownie!) pare groszy, na które my tak ciężko pracujemy cały rok, potrafi wynieść np seler. I to nie raz ani dwa razy tylko ciągle! Za niedługo nie będziemy mieli co zbierać z pola i z tuneli bo wszystko nam wyniosą.
Mam dla Was zdjęcia, szczególnie ciekawe te, które pokazują co przytrafiło się jednemu ze złodziei. Myślę, że mogło go to boleć.
http://picasaweb.google.com/106466633455649108196/ZOdziejskieSciezki?authuser=0&feat=directlink
Mam dla Was zdjęcia, szczególnie ciekawe te, które pokazują co przytrafiło się jednemu ze złodziei. Myślę, że mogło go to boleć.
http://picasaweb.google.com/106466633455649108196/ZOdziejskieSciezki?authuser=0&feat=directlink
To jest jakas paranoja!!!! nie dosc ze jestescie zalewani jakims mulem to w dodatku jeszcze Was okradaja!!!! to sie w glowie nie miesci... Mam nadzieje ze tych ktorzy tyle zlego Wam wyczyniaja zostana predzej lub pozniej ukarani za to!!! Chociaz mam nadieje ze stanie sie to w najblizszym czasie, bo zapewne jestescie juz wykonczeni ta cala sytuacja.... naprawde wspolczuje Wam.
http://plus.google.com/photos/106466633455649108196/albums/5686793367906708817
Zdjęcia naszych sów :) Kiedyś było ich o wiele więcej, ale cieszymy się, że w tym roku też jest ich trochę :) Nietoperze też latają, jak kiedyś :) mamy nadzieję, że nie wystraszą się drogi a raczej hałasu i że nie opuszczą nas z braku pożywienia.
Zdjęcia naszych sów :) Kiedyś było ich o wiele więcej, ale cieszymy się, że w tym roku też jest ich trochę :) Nietoperze też latają, jak kiedyś :) mamy nadzieję, że nie wystraszą się drogi a raczej hałasu i że nie opuszczą nas z braku pożywienia.
Pomarzyć można, żeby zainteresowali się nimi ekolodzy. Poza tym szkoda, że z tak wielkiego stada sów (ok 100, może nawet więcej), zostało ich teraz mniej. No ale co się dziwić, łąki nad Motławą już nie ma - jest plac budowy, pól wkoło nas też nie ma, ciągnie się za to droga. Zobaczymy, co się z nimi stanie. Szkoda byłoby, gdyby opuściły nas wszystkie sowy - tyle lat u nas goszczą, że przyzwyczailiśmy się do nich. Nietoperze może gdzieś się schowają jeszcze, ale sowy są trochę większe ;P
Najnowsze zdjęcia, sprzed tygodnia.
A Markowskich już prawie nie widać pod mostem.
http://plus.google.com/photos/106466633455649108196/albums/5723778578456310833
A Markowskich już prawie nie widać pod mostem.
http://plus.google.com/photos/106466633455649108196/albums/5723778578456310833
Brudna woda, zresztą taka sama jaka rozchodzi się na polach. Tylko że zdjęcia w tym albumie są na podwórku (po drugiej stronie płotu, na budowie, stoi toi toi ) a na polach "tylko" płukały się betoniarki. Dziesiątki betoniarek.
http://plus.google.com/photos/106466633455649108196/albums/5723781129463213489
http://plus.google.com/photos/106466633455649108196/albums/5723781129463213489
Reportaż, który niedawno oglądałam. Jak widać, firma Bilfinger Berger w całej Polsce jest bezkarna. Czasami z różnych stron Polski można wyłapać w mediach jakieś dość krótkie wzmianki na temat podobnych sytuacji. Ciekawe czemu zawsze są to KRÓTKIE wzmianki..
http://www.interwencja.polsat.pl/Interwencja__Oficjalna_Strona_Internetowa_Programu_INTERWENCJA,5781/Archiwum,5794/Archiwum__News,5800/Obwodnica_Kosztem_Rolnika,1291933/index.html
http://www.interwencja.polsat.pl/Interwencja__Oficjalna_Strona_Internetowa_Programu_INTERWENCJA,5781/Archiwum,5794/Archiwum__News,5800/Obwodnica_Kosztem_Rolnika,1291933/index.html
http://www.ipla.tv/Panstwo-w-panstwie-2012-06-17/vod-5548374
Kolejny program, tym razem "Państwo w państwie" i reportaż nt rodziny mieszkającej w okolicach Włocławka. Walczą od 7 lat, zmagając się z bezdusznością "urzędniczej mafii", jak to nazwał prowadzący program. Jak narazie bezskutecznie i nie zapowiada się na zmianę, bo jak zwykle, nikt nie jest za to odpowiedzialny.
Kolejny program, tym razem "Państwo w państwie" i reportaż nt rodziny mieszkającej w okolicach Włocławka. Walczą od 7 lat, zmagając się z bezdusznością "urzędniczej mafii", jak to nazwał prowadzący program. Jak narazie bezskutecznie i nie zapowiada się na zmianę, bo jak zwykle, nikt nie jest za to odpowiedzialny.
Współczuję.
Podobnych historii jest więcej:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?2712-Autostrada-przez-mój-nowo-budowany-dom
Tam człowiek zmaga się od 2002r z urzędniczą machiną.
Podobnych historii jest więcej:
http://forum.muratordom.pl/showthread.php?2712-Autostrada-przez-mój-nowo-budowany-dom
Tam człowiek zmaga się od 2002r z urzędniczą machiną.
Niniel - może skontaktuj się z Bobiczkiem (to ten człowiek, który mieszka obok autostrady), wymienicie doświadczenia - on ma bogatsze od Waszego bo dłużej walczy i na wszystkich możliwych szczeblach administracyjnych (w tym WSA, NSA) z sukcesami.
Zawsze "w kupie raźniej".
Trzymaj się i wiedz, że są osoby, które stoją po Waszej stronie :)
Zawsze "w kupie raźniej".
Trzymaj się i wiedz, że są osoby, które stoją po Waszej stronie :)