Odpowiadasz na:

nie odmówią przyjęcia ale...

... zrobią z rodziców nadopiekuńczych panikarzy którzy nie wiadomo co chcą. Wprawdzie piszę o placówce prywatnej z Małego Trójmiasta. Syn został przyjęty do przedszkola w wieku prawie 4 lat,... rozwiń

... zrobią z rodziców nadopiekuńczych panikarzy którzy nie wiadomo co chcą. Wprawdzie piszę o placówce prywatnej z Małego Trójmiasta. Syn został przyjęty do przedszkola w wieku prawie 4 lat, wcześniej już sporo chorował: silna alergia i podejrzenie astmy dziecięcej. Przyjmuje cały czas leki. Placówka reklamuje się jako przedszkole podchodzące indywidualnie do dziecka. Wprawdzie więcej chorował niż chodził. Pediatra zawsze zalecała co najmniej tydzień po chorobie w domu, aby odbudowała się odporność. Byliśmy też hospitalizowani i te same zalecenia dostaliśmy w szpitalu. Dodatkowo przekazywaliśmy wszystkie zalecenia lekarzy dotyczące opieki nad dzieckiem istotne z naszego punktu widzenia do przedszkola. To dostaliśmy opinię nadopiekuńczych trzęsących się rodziców, roztaczających klosz nad synem. Przez telefon od właścicielki przedszkola usłyszałam że powinniśmy zmienić lekarza, który daje tak durne zalecenia. Rozeszliśmy się w atmosferze niesmaku i ogólnego niezrozumienia. Ale kładę to wszystko na karb niedoświadczenia właścicielek, które widocznie mają swoje zdrowe dzieci i interes prowadzą zbyt krótko, aby spotkać się z większą ilością dzieci przewlekle chorych, co do których trzeba zwrócić trochę baczniejszą uwagę.

zobacz wątek
11 lat temu
~Ja Gdynia

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry