Tylko zauważ, że w tym przypadku mamy dwie osoby z PiSu - radnego i policjanta, który podlega PiSowi.
Jeśli wygra radny, to przegra nie policja, tylko odpowiedni Minister, który...
rozwiń
Tylko zauważ, że w tym przypadku mamy dwie osoby z PiSu - radnego i policjanta, który podlega PiSowi.
Jeśli wygra radny, to przegra nie policja, tylko odpowiedni Minister, który odpowiada za działania policji i doprowadził do takich kompromitujących ją działań.
Jeśli wygra policja, to bezpośrednio uderzy w pisowca.
Także tu nie ma win-win, tylko loss-loss (co akurat by się wpisywało w tradycje, że pis zawsze przegrywa;)
zobacz wątek