Widok
Czy towary sprzedawane w Polsce mają inną jakość od tych na zachodzie Europy?
Opinie do artykułu: Czy towary sprzedawane w Polsce mają inną jakość od tych na zachodzie Europy?.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił sprawdzić ile prawdy jest w stwierdzeniu, że do Polski trafiają gorsze produkty niż na rynek tzw. zachodni. Przebadano 101 produktów, istotne różnice dotyczyły 12. W tym nie zawsze na naszą niekorzyść.
Polacy nie mają wyrobionych poglądów o podwójnej jakości żywności. 71 proc. osób badanych przez firmę Kantar Public na zlecenie UOKiK przyznało, że nie kupiło produktu tej samej marki w Polsce i za granicą. 86 proc. nie słyszało o ...
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił sprawdzić ile prawdy jest w stwierdzeniu, że do Polski trafiają gorsze produkty niż na rynek tzw. zachodni. Przebadano 101 produktów, istotne różnice dotyczyły 12. W tym nie zawsze na naszą niekorzyść.
Polacy nie mają wyrobionych poglądów o podwójnej jakości żywności. 71 proc. osób badanych przez firmę Kantar Public na zlecenie UOKiK przyznało, że nie kupiło produktu tej samej marki w Polsce i za granicą. 86 proc. nie słyszało o ...
i co system dyktuje
jest takie powiedzenie dla tych "co jest napisane" : Rozum jest jak płot – żmija się prześliźnie, tygrys przeskoczy, a bydło stoi i ryczy.
Nie dla dekoracji nosi sie glowe na szyi, ale po to by robic z niej dobry uzytek. Mam swoje zdanie poparte doswiadczeniem i sprawdzonymi dowodami, że produkty niemieckie sa nie tylko lepsze, ale nawet w wielu przypadkach tansze za większe ilosci.
Nie dla dekoracji nosi sie glowe na szyi, ale po to by robic z niej dobry uzytek. Mam swoje zdanie poparte doswiadczeniem i sprawdzonymi dowodami, że produkty niemieckie sa nie tylko lepsze, ale nawet w wielu przypadkach tansze za większe ilosci.
Radzę zapoznać się z tematyką produkcji proszków!
Ludzie, proszę Was zrozumcie w końcu, że to największy mit! Nie ma czegoś takiego jak lepsze proszki z Niemiec, zapach to tylko Twoje odczucie, a nie fakt. Proszę poczytać, poznać fakty, a są takie że jedna z największych firm na świecie produkująca dużą część proszków, mająca swoją fabrykę pod Warszawą, schodzą z tej samej linii do Niemiec i Polski, tylko etykieta się zmienia. Naprawdę, ten sam skład itd. W świadomości Waszej zostało to przeświadczenie z dawnych lat, jak dopiero do Polski wchodziły zachodnie produkty i te niemieckie, że są lepsze. Teraz produkują to te same fabryki.
NIe dośc że gorsza jakość to jeszcze w polandi robią z ludzi idiot....w.Co pójdziesz do marketu to towar przenoszony jest z jednej alejki do drugiej.Ma to na celu zwiększyć sprzedaż bo Polak zanim znajdzie to i to ....to jeszcze do koszyka włoży parę innych glupot.Takiego cyrku i takiej szopki to nie widziałem ani w Anglii ani w Niemczech.Powiedzcie mi dlaczego robią z nas matołków Europy
ooo masz !
Kup kawę Jacobs, tą zieloną w Polsce z polskimi napisami (czyli odgórnie przeznaczona dla polskiego klienta) i pojedż za zachodnia granicę i kup taką samą zieloną Jacobs bez ani jednego słowa po polsku. Juz od samego otwierania paczki bedzie czuc rożnicę, a po zaparzeniu i posmakowaniu kosmos róznic w smaku. I tu wcale nie trzeba byc smakoszem by to poczuc. Niemcy od dawna walą z nami w kulki z produktami.
A co Ty sprzedajesz? Czy równie rzetelnie przykładasz się do swoich obowiązków zawodowych jak pracownik niemiecki czy francuski , ile razy wychodzisz na papierosa albo po zakupy w godzinach pracy ,czy nie sprzedałeś nigdy swojej usługi nie do końca rzetelnie wykonanej . Porównaj to i wtedy zastanów się czy wypada innych nazwać złodziejami.
Na 100% TAK
Piwo zachodnich koncernów przelewane jest w "Polskich browarach" (tylko z nazwy Polskich) jako polskie piwo ale pod logiem np: carlsberga itp. (Z reszto wszystkie piwa sieciowe w Polsce smakują tak samo) . Ja powiem więcej produkty do większych sieciowych klientów rodzimych producentów smakuje inaczej niż pozostałe. Przykład browar Tyskie ma podpisany kontrakt z Biedronką i ma nawet specjalne kadzie z krótszym terminem ważenia piwa ponieważ trzeba jakoś zapchać te molochy w towar, a terminy gonią. Pozostałe produkty tak samo wędliny, chemia itp. Trzeba pamiętać im większy klient tym więcej towaru potrzebuje, a żeby dostarczyć do takiego klienta towar trzeba produkować więcej i szybciej tego się nie oszuka
Niestety trochę racji ma.
Byłem w maju na wycieczce w jednym z wiodących browarów i przewodnik - piwowar z bardzo dużym doświadczeniem wprost stwierdził, że sieciówki dostają piwo "młodsze", bo cena czyni cuda. Więc popularny napój z dzikim zwierzęciem w nazwie z dyskontu nie różni się jedynie o 50 ml większą objętością - krócej był w kadziach bo za zakontraktowaną cenę nie da się wyprodukować produktu o takiej jakości jak rynkowy. Poza tym to samo piwo (z nazwy) rozlewane jest w rożnych browarach danej sieci na terenie Polski i jeśli porównasz smak takiego piwa z centralnej Poslki i pólnocno-wschodniej to niestety będą różnice bo chociażby jeden ma nowocześniejszy sprzęt a drugi nie.
ja nie pijam wogole piw komercyjnych
bo moja trzustka z marszu wyczuwa zwierzece enzymy dodawane do piw. taki extra czujnik od natury wbudowany w organizm, który pozwala mi byc PONAD wszystkich mądrzacych sie tutaj o ponoc bzdurach z dodawaniem produktów pochodzenia zwierzecego do warzących sie piw. Piwo z malych manufaktur ( z jednym wyjatkiem) nie powoduje awersji mojej trzustki. Nazw nie podaje, bo nie chce reklamowac, manyfaktury mają i bez tego gros wiernych klientów.
Podaję fakt jaki miał miejsce żeby zobrazować konkretną, znaczną różnicę cenową a nie jechać na konkretną firmę. W Niemczech bywam okazjonalnie ale też byłem w szoku jak chciałem tą samą kawę kupić w kraju a tu taka przebitka. Cieszę się że Ty w naszym kraju kupujesz taniej, lepiej , smaczniej i w wyższej jakości. Ale nie pisz "bzdura" bo zbyt mało wiesz żeby osądzać.
Porównaj na stronach internetowych koszyk podstawowych produktów spożywczych w Polsce i w Niemczech i co zobaczysz? Że w Polsce jest on o 44% tańszy niż w Niemczech. Tańszy jest jogurt, woda mineralna i wino. Jeżeli by tak nie było, to Polacy masowo robili by zakupy spożywcze w Niemczech, a nie odwrotnie.
Inteligencja to potegi klucz
jednak nie dana wszystkim, a ci co twierdzą, ze sa inteligentni okazują sie zaledwie myslącymi.
Slyszałes kiedys o botach sprzedajacych towary zaleznie od lokacji klienta, jego IP? Myslisz, ze to spisek uknuty przez masonów, Watykan, komunistów?
Wejdz na ta sama stronę z niemieckiego IP i zobaczysz inne ceny. A jak nie masz jak zdobyc niemieckiego IP to popros kogos kto ma niemieckie Ip by podał Ci ceny towarów w niemieckich w duzych sieciowych sklepach online dla niemca, a potem na tej samej stronie sprawdz dokladnie te same produkty z polskiego IP. Gwarantuję, ze brwi podniosa ci sie wyzej niż masz czoło.
Tak samo jest z biletami lotniczymi, Stena online, 2 za 3 w brytyjskich drogeriach online itp. Ale to sa sklepy z zakupami dla sprytnych, a nie dla jełopów, którym sie wydaje ze uzywają mózgu. Do matematyki nie potrzeba inteligencji, wystarczy posiąsc umiejetnosc przekładania kasztanów z jednego worka do drugiego, a tu wystarczą sprawne rece.
Slyszałes kiedys o botach sprzedajacych towary zaleznie od lokacji klienta, jego IP? Myslisz, ze to spisek uknuty przez masonów, Watykan, komunistów?
Wejdz na ta sama stronę z niemieckiego IP i zobaczysz inne ceny. A jak nie masz jak zdobyc niemieckiego IP to popros kogos kto ma niemieckie Ip by podał Ci ceny towarów w niemieckich w duzych sieciowych sklepach online dla niemca, a potem na tej samej stronie sprawdz dokladnie te same produkty z polskiego IP. Gwarantuję, ze brwi podniosa ci sie wyzej niż masz czoło.
Tak samo jest z biletami lotniczymi, Stena online, 2 za 3 w brytyjskich drogeriach online itp. Ale to sa sklepy z zakupami dla sprytnych, a nie dla jełopów, którym sie wydaje ze uzywają mózgu. Do matematyki nie potrzeba inteligencji, wystarczy posiąsc umiejetnosc przekładania kasztanów z jednego worka do drugiego, a tu wystarczą sprawne rece.
nie szkoda...
Nareszcie ktoś tę leniwą instytucję zmusił do zadarcia z dostawcami, którzy opanowali nasz rynek.
Dlaczego sprzedają nam gorsze produkty?
Bo mogą!
To jest jedyna przyczyna. UOKiK nie spełnia swojej roli i nnie pilnuje powierzonego mu rynku. Z taką instytucją na naszą zachodnią granicą nie ma żartów i dostawca duzo by ryzykował, usiłująć minąć się z ofertą.
U nas ryzyka nie ma...
Ch*, d* i kamieni kupa...
Dlaczego sprzedają nam gorsze produkty?
Bo mogą!
To jest jedyna przyczyna. UOKiK nie spełnia swojej roli i nnie pilnuje powierzonego mu rynku. Z taką instytucją na naszą zachodnią granicą nie ma żartów i dostawca duzo by ryzykował, usiłująć minąć się z ofertą.
U nas ryzyka nie ma...
Ch*, d* i kamieni kupa...
Przecież to proste, że aby sprzedawać coś w polskiej cenie, to musi być gorsze
Gdybyście mieli płacić tyle co w Niemczech za czekoladę, to byłby płacz, że czekolada droga. Sprawdź sobie chipsy. Sa takie jedne znane, okrągłe z twarzą z wąsami na etykiecie. One są identyczne jak na zachodzie i kosztują 10 zł. A inny szit kosztuje 3 zł. Chyba jasne dlaczego tak jest?. Zasada jest prosta - dla biedaków jak Polacy, Rumuni, Albańczycy jest produkt gorszy, bo jesteśmy gorszym konsumentem. To samo dotyczy elektroniki czy samochodów. Sa produkowane z części tzw trzeciego sortu.
Januszu nie przeliczaj na zlotowki
W niemczech dostaniesz 2 tys wyplaty i w polsce 2tys. Tam wynajmiesz mieszkanie za 450(eu) tu za 1500(zl). Chleb masz tam za 1(eu), tu 1.90(pln).
Nowe auto tam 20tys (eu) a tu 90tys (pln)
Tu chodzi o cene towaru w stosunku do zarobkow.
Mieszkalem w niemczech i nie patrzalem na ceny, wrzucalem zakupy do koszyka, bo wiedzialem ze mi starczy, w pl musze obliczac przed kada w sklepie czy nie przesadzilem.
W polsce jest tragicznie.
Nowe auto tam 20tys (eu) a tu 90tys (pln)
Tu chodzi o cene towaru w stosunku do zarobkow.
Mieszkalem w niemczech i nie patrzalem na ceny, wrzucalem zakupy do koszyka, bo wiedzialem ze mi starczy, w pl musze obliczac przed kada w sklepie czy nie przesadzilem.
W polsce jest tragicznie.
To czytajcie, co jest na etykietach - zamiast marudzić. Podobnie jest z narzekaniem w wielu wpisach, ze towary dla sieci handlowych są gorszej jakości - ktoś Was zmusza, żeby tam kupować?
Sam artykuł jest nieco zmanipulowany - np. gdy pisze się, ze opakowanie zawiera 25 g mniej produktu, to nie ma informacji, czy masa opakowania jest zgodna z podaną przez producenta.
Sam artykuł jest nieco zmanipulowany - np. gdy pisze się, ze opakowanie zawiera 25 g mniej produktu, to nie ma informacji, czy masa opakowania jest zgodna z podaną przez producenta.
95% produktów na rynku nie nadaje się do jedzenia. Trzeba się nieźle naszukać, żeby dostać produkt bez cukru czy oleju palmowego. Naprawdę o to chodzi? Mam "polować" w sklepie na jedzenie, a nie "jedzenie"? Owszem zmusza mnie. Rynek mnie do tego zmusza, no chyba, że w domu mam wszystko robić łącznie z pieczeniem chleba i biciem świni. Tylko kto ma teraz na to czas.
byłoby ciezko znaleźć normalne jedzenie
Ja jakies 4 lata sie odchudzałem "na ostro". Odstawiłem wszystko co mialo w sobie chocby gram cukru lub syrop glukozowy. Poszedłem z kartka do duzego hipermarketu i chodzilem po nim 3 godziny szukajac "coś do jedzenia". Prawie wszystko ma cukier lub syrop glukozowy (robiony z cukru). Jedynie warzywa sa bez cukru. cała reszta okazala sie byc nieakceptowalna ze względu na skład. Zacząłem sam sobie piec chleb, robic masło, zsiadłe mleko, kupowac mleko prosto z pola, ryż z prażarni w Gdyni (jeszcze nieuprazony i nie wysuszony, świeży prawie-że-z pola). Długo szukalem rolnika by dostac zdrowe nie tuczone chemią kurki-perliczki, jaja umazane kurzym g*wnem tez nie są mi obce. Wazyłem 135 kg, mialem mnóstwo klopotów z cukrzycą typu 2, metabolizmem, trawieniem, sr....aniem, wątrobą. Obecnie ważę 85 kg. To wszystko bez extra wkładu w codzienny jogging. Tylko zmiana miejsca zakupu pozywienia. Do hipermarketów dalej chodzę, ale po to by kupic płyn do spryskiwaczy.
chemia w Polsce a w Niemczech to całkiem inna bajka oczywiście na korzyść Niemców.
inny zapach, inne efekty prania, wręcz inny kolor ciuchów do tego w Niemczech proszki czy płyny do prania/płukania są tańsze.
Mnie zawsze uderza jeszcze jeden fakt, Lidl jest w Słubicach i 2 km dalej za Odrą w Frankfurcie, ceny praktycznie takie same, w koszykach klientów podobne artykuły. Zarobki na kasie w Słubicach 2000 zł, na takiej samej kasie w Frankfurcie 2000 euro:)
Mnie zawsze uderza jeszcze jeden fakt, Lidl jest w Słubicach i 2 km dalej za Odrą w Frankfurcie, ceny praktycznie takie same, w koszykach klientów podobne artykuły. Zarobki na kasie w Słubicach 2000 zł, na takiej samej kasie w Frankfurcie 2000 euro:)
Dopłatę, czyli Wohngeld otrzymują osoby o niskich dochodach w całych Niemczech, Niemcy lub obcokrajowcy z prawem stałego pobytu i jest to kwota od 90 do 187 EUR miesięcznie, w zależności od ich wysokości. Ceny mieszkań i wynajmu we wschodnich landach, szczególnie w najbiedniejszej Meklemburgii-Pomorzu przednim są najniższe w Niemczech, ale i zarobki są tam niższe. Ciekawym przykładem jest Berlin, gdzie w byłej części wschodniej można relatywnie jak na Niemcy tanio wynająć/kupić mieszkanie, a średnie zarobki są tylko lekko poniżej średniej starych landów. Co innego w Monachium, tam się już nie szczypią.
samochód. w 2002 w Italii kupowałem nową salonową Yariskę
podstawowy model, najtańsza (8990 euro)
w wyposażeniu standardowym m.in. klimatyzacja, el. szyby i lakier metalik
brat był w Polsce, sprawdził co ma wersja podstawowa bez dopłat
ani klimy, ani lakieru metalik
już nie pamiętam czy było wspomaganie kierownicy
we Włoszech podstawowy model, to jak wyśrubowany w PL
czy to się zmieniło ?
w wyposażeniu standardowym m.in. klimatyzacja, el. szyby i lakier metalik
brat był w Polsce, sprawdził co ma wersja podstawowa bez dopłat
ani klimy, ani lakieru metalik
już nie pamiętam czy było wspomaganie kierownicy
we Włoszech podstawowy model, to jak wyśrubowany w PL
czy to się zmieniło ?
Tak własnie jest, chociaż juz się u nas powoli zmienia
Taka Dacia Duster w Indiach dostała zero gwiazdek. Zero. Bo wyposazenie na tamten rynek nie obejmuje poduszek powietrznych, ani abs. za to ten model wyposażony na Brazylię uzyskał 4 gwiazdki. W tym gronie zerogwiazdkowców są modele Suzuki, Forda, Hyundaia, Tata, Chevrolet. Modele, których nie znajdziesz w normalnych krajach.
Regularnie na prośbę żony przywożę środki czystości, nie tylko płyny do prania i płukania. twierdzi bowiem...
że dłużej po praniu ubrania pachną i bardziej intensywnie. Również chemia codziennego użytki jak Cilit-Bang nie dość, że jest tańsza u Niemców, to radzi sobie niebo lepiej (ponoć).
Co do słodyczy jak czekolady, czy żelki nie ma co komentować, u nas po prostu i mniejszy wybór smaków i sam smak jakby przytępiony, to samo tyczy się płatków śniadaniowych. Ale za to Niemcy mają gó....ne przetwory mięsne. Nie dość, że nie da się tego zjeść, to asortyment jest bardzo ubogi,może ze 20% tego, co można u nas zobaczyć. Dość powiedzieć,że kiedy szefowi przywiozłem zwykłą Podwawelską z Biedronki to stwierdził, że jeszcze nigdy w życiu nie jadł lepszej kiełbasy.:)
Także nie wszystko jest u nas gorsze.
Co do słodyczy jak czekolady, czy żelki nie ma co komentować, u nas po prostu i mniejszy wybór smaków i sam smak jakby przytępiony, to samo tyczy się płatków śniadaniowych. Ale za to Niemcy mają gó....ne przetwory mięsne. Nie dość, że nie da się tego zjeść, to asortyment jest bardzo ubogi,może ze 20% tego, co można u nas zobaczyć. Dość powiedzieć,że kiedy szefowi przywiozłem zwykłą Podwawelską z Biedronki to stwierdził, że jeszcze nigdy w życiu nie jadł lepszej kiełbasy.:)
Także nie wszystko jest u nas gorsze.
Co do proszku, to z tego, co wiem, to w Polsce dodaje się więcej zapychaczy, bo polskie gospodynie domowe nie patrzą, ile powinno się go dać, tylko sypią hojnie. Niemiecki jest bardziej skoncentrowany i daje się go mniej, ale efekt, przy zastosowaniu ilości podanej na opakowaniu, jest ten sam.
Co do jedzenia, to trochę inne ilości dodatków smakowych są ok, bo różne narodowości mają średnio różne gusta smakowe. Jeśli producent dodaje natomiast np. gorszy olej jak palmowy zamiast słonecznikowego albo syrop glukozowo-fruktozowy zamiast cukru, to jest to złe.
Co do jedzenia, to trochę inne ilości dodatków smakowych są ok, bo różne narodowości mają średnio różne gusta smakowe. Jeśli producent dodaje natomiast np. gorszy olej jak palmowy zamiast słonecznikowego albo syrop glukozowo-fruktozowy zamiast cukru, to jest to złe.
Od 6 miesięcy mieszkam w Niemczech. Czy jakość produktów jest w Polsce gorsza? Nie. Wyżej wymienione różnice gramowe wynikają z różnicy cenowej . Tu jedzenie (szczególnie warzywa i owoce) są po prostu droższe. Dostęp do dobrego jakościowo jedzenia w Niemczech nie jest wcale taki prosty a najgorzej jest tu chyba z pieczywem. Chemia i słodycze owszem są dobre ale bez problemu dostaniecie je w Polsce w podobnej cenie. Tak wiec nie narzekajcie :)
mam z goła odmienne zdanie w tej kwestii...
w porównaniu do naszych zarobków wyroby niemiecki są nieporównywalnie tańsze...
Zarobek polski 2000 zł, zarobek niemiecki 2000 eur. szampon ten sam co w Polsce 2 EUR, w Polsce 10 złotych. Czy to jest tańsze?
Żywność po przeliczeniu nieco droższa ale jak dla ich zarobków nadal tania.
Tańsza elektronika, tańsze samochody w stosunku do zarobków (stosunek 1:4), tańsze paliwo, utrzymanie i np najem mieszkania na porównywalnym poziomie, tańsza chemia, słodycze, kawy itp. na porównywalnym poziomie, kawa na wynos również.
Kogo w Polsce stać na kawę na wynos?
Zarobek polski 2000 zł, zarobek niemiecki 2000 eur. szampon ten sam co w Polsce 2 EUR, w Polsce 10 złotych. Czy to jest tańsze?
Żywność po przeliczeniu nieco droższa ale jak dla ich zarobków nadal tania.
Tańsza elektronika, tańsze samochody w stosunku do zarobków (stosunek 1:4), tańsze paliwo, utrzymanie i np najem mieszkania na porównywalnym poziomie, tańsza chemia, słodycze, kawy itp. na porównywalnym poziomie, kawa na wynos również.
Kogo w Polsce stać na kawę na wynos?
Nie trzeba nawet porównywać z niemieckimi. Wyrób udający "Ptasie mleczko" w naszym sklepie sieciowym nie dość,że smak miał mdło-mydlany to w opakowaniu było wiele miejsc pustych. Fakt,że cena była niższa ale uczciwie było by podać : "ilość zmniejszona, smak nijaki. Służy wyłącznie jako prezent dla teściowej albo kiepskiego szefa."
Są dwa proste fakty:
po pierwsze - produkty robione dla klientów zachodnich są lepsze jakościowo ( zawierają więcej jakiegoś kluczowego składnika np. orzechów w czekoladzie ; albo nie zawierają jakiegoś szkodliwego np. olej słonecznikowy zamiast palmowego )
po drugie - nierzadko te same produkty są ( po przeliczeniu walutowym ) tańsze na zachodzi niż w Polsce
Wynika to z: pazerności koncernów na forsę ( czyt. przy zamiennikach, lub zmniejszeniu ilości można więcej zarobić ) i olewackiego podejścia do klienta ( na zachodzie jak producent przegnie z jakimś produktem to może zwijać interes - w Polsce wyda oświadczenie z przeprosinami i jest ok ).
Tym bardziej, że takie numery jak sól drogowa sypana do żywności, krokiety z mięsem z demobilu szwedzkiego przeterminowane o 20 lat, czy ostatnio produkcja masy jajecznej ze zgniłych jaj - nigdy nie zostały konkretnie wyjaśnione i osądzone. Sygnał dla innych ?? W Polsce takie numery przechodzą, więc warto się schylić po takie pieniążki
po drugie - nierzadko te same produkty są ( po przeliczeniu walutowym ) tańsze na zachodzi niż w Polsce
Wynika to z: pazerności koncernów na forsę ( czyt. przy zamiennikach, lub zmniejszeniu ilości można więcej zarobić ) i olewackiego podejścia do klienta ( na zachodzie jak producent przegnie z jakimś produktem to może zwijać interes - w Polsce wyda oświadczenie z przeprosinami i jest ok ).
Tym bardziej, że takie numery jak sól drogowa sypana do żywności, krokiety z mięsem z demobilu szwedzkiego przeterminowane o 20 lat, czy ostatnio produkcja masy jajecznej ze zgniłych jaj - nigdy nie zostały konkretnie wyjaśnione i osądzone. Sygnał dla innych ?? W Polsce takie numery przechodzą, więc warto się schylić po takie pieniążki
nie zgodzę się
czy jeżeli w niemieckich czipsach jest ich 25 g więcej, to oznacza, że Niemiec wie, że ma zjeść 8 czipsów więcej? Absurd. Używam ilości płynu do prania, która jest adekwatna do ilości rzeczy w pralce i stopnia ich zabrudzenia. Nie wlewam pełnej miarki, jak mam tylko spodnie do wyprania.
klasyczny chwyt erystyczny, odwrócenie ciągu przyczynowo skutkowego
Stwierdzenie jest idiotyzmem, ponieważ zakłada ułomność umysłową uzytkownika.
Sypie się więcej, jeśli nie widać poządanego skutku, sypie sie mniej, jeśli skutek sie uzyskuje.
Może polski brud jest brudniejszy? Albo mnieh brudny?
Albo polskie gospodynie domowe lubią często prać?
Można wiele wymyślać a fakt jest taki, że nie powinno to mieć dla producenta znaczenia.
Sypie się więcej, jeśli nie widać poządanego skutku, sypie sie mniej, jeśli skutek sie uzyskuje.
Może polski brud jest brudniejszy? Albo mnieh brudny?
Albo polskie gospodynie domowe lubią często prać?
Można wiele wymyślać a fakt jest taki, że nie powinno to mieć dla producenta znaczenia.
Wybór?
Cieszę się, że są prowadzone te badania. Nie chodzi mi o cenę, gramaturę i skład - to potrafię sama sprawdzić przed zakupem.
Chodzi o wiedzę !!! O to, żeby mnie nie oszukiwano. W zależności od stanu portfela- sama podejmę decyzję, czy
1.Towar tańszy -gorszy
2.Droższy- lepszej jakości.
Ale nie znoszę wciskania mi byle czego, posługując się kłamliwą informacją.
To ja mam mieć wybór. I tyle.
Chodzi o wiedzę !!! O to, żeby mnie nie oszukiwano. W zależności od stanu portfela- sama podejmę decyzję, czy
1.Towar tańszy -gorszy
2.Droższy- lepszej jakości.
Ale nie znoszę wciskania mi byle czego, posługując się kłamliwą informacją.
To ja mam mieć wybór. I tyle.
Kupione u nas i na zachodzie.
Często bywam w Niemczech i przy okazji przywożę chemie i kawę.Ceny niewiele wyższe ale to też zależy w jakiej sieci się kupuje.Ale powiem Wam ciekawostkę,będąc we Francji kupiłem proszek persil,jeżeli chodzi o zapach to nawet niemiecki nie ma szans do niego.I takie są różnice,co kraj to obyczaj.
Producent samochodów przyjmuje zamówienia od dilerów z całej Europy i ustala cykl produkcyjny danego modelu niezależnie od tego dokąd konkretny samochód ma trafić, szczególnie, że monter widzi tylko nr zamówienia i kod paskowy, a za swoją fuszerkę będzie i tak odpowiadał przed kontrolerem jakości. Części są takie same, bez względu, gdzie samochód później trafia, dlatego jak jest problem z jakością jakiegoś elementu robi się akcję serwisową na wszystkich rynkach, na które dany model trafił, m.in. w Polsce. A to, że samochody na tzw. Zachodzie są lepsze wynika tylko z bogatszego wyposażenia zamawianego przez tamtejszych klientów, a niższa cena, która nie jest regułą związana jest z wielkością tamtejszych rynków, podatków i akcyz i doraźnych działań konkurencji. Dlatego polecam przestać czytać jakieś podejrzane strony, a po prostu pojechać do np. Wolfsburga, czy Monachium i na własne oczy zapoznać się z tematem na wycieczce bezpośrednio u producenta.
Bzdura - zupełnie inne zabezpieczenie antykorozyjne na Belgię, Wlk Brytanię czy Skandynawię
Fabryka ma przynajmniej kilu poddostawców, np. zaciski hamulców, tarcze czy klocki hamulcowe. Mogą montować daną partę na rynek X z gorszych części. i niestety - robią to. Porównywano kiedyś samochody z PL z sam. z rynku Niemicekiego.
Partia na rynek X? Chłopie, nowy samochód to nie koszuki z flagą państwa, których nie jesteś w stanie rozróżnić i które będą sobie czekały na przypadkowego kupca, ale rzecz bardzo spersonalizowana pod konkretnego klienta, a nie pod konkretny rynek. W cyklu produkcyjnym fabryka używa takich samych części dla całej produkcji, bo wie ile samochodów zostało zamówionych u sprzedawców z danego rynku np. Europy. Za słabszą jakość jakiejś partii odpowiadają ich dostawcy, dlatego właśnie fabryka ma ich kilku, żeby konkurowali ze sobą właśnie jakością i ceną. Fakt, że obecnie większości producentów nie zależy już na super trwałości swoich produktów, ale wynika to z ogólnej mody na szybszą wymianę samochodu na nowszy model, bo postęp technologiczny w tej branży jest niesamowity. Nikt nie rusza z produkcją pod konkretny kraj. Jeżeli wymogi lokalnego rynku są inne, to z reguły otwiera się tam fabrykę, która produkuje samochody na konkretnie ten rynek (wersja amerykańska, czy japońska). Ale na rynek UE wszystkie lecą takie same. Polecam spróbować skonfigurować sobie taki sam model na polskiej stronie i na innej europejskiej, wyjdzie to samo, tylko będzie się różnił ceną.
Lidl jest najlepszym przykładem wszystkie artykuły pzemysłowe z lidla sa o 50% drozsze niz w niemieckim!
Polscy dystrybutorzy sami sie przyznawali oficjalnie ze produkty na rynek Polski sa inne.Tłumaczyli ze dostosowane do naszego rynku czyli droższe i gorszej jakości.Wszystkie ciuchy kupowane w Niemczech są tańsze i wysokiej jakości w Polsce zupełnie odwrotnie !! I jeszce jedno 20 lat temu kazdy kto jechał pracowac doNiemiec jechał z plecakiem wypchanym zywnoscia z Polski.Bo była tańsza i lepsza!Obecnie nikt juz z Polski nic nie wozi.Po wejściu do UE i opanowaniu Polskiego rynku przez zachodnie firmy mamy smieciowe jedzenie a nadodatek drozej niz w Niemczech. Dlatego nikt z emigrantów nic z Polski juz nic do Niemiec nie wozi!
Wszystkie artykuły z kierunku OST są gorszej jakości i drożej sprzedawane w Polsce.
Zywnosc na Polski rynek jest celowo dosładzana bo cukier to dozwolony narkotyk!!
Wszystkie artykuły z kierunku OST są gorszej jakości i drożej sprzedawane w Polsce.
Zywnosc na Polski rynek jest celowo dosładzana bo cukier to dozwolony narkotyk!!
nareszcie ktoś zmusił tę leniwą instytucję do działania!
Dlaczego sprzedaje się inne produkty w tym samym opakowaniu?
Bo można!
Bo prawo tak zostało zmanipulowane, że handlowiec i producent nie ponosi konsekwencji nierzetelnej oferty. I nie musi przedstawiać jej szczegółów.
Dlaczego?
Bo nikt tego nie egzekwuje i pozostawia się to "niewidzialnej ręce rynku"...
Znajome? To wiecie komu to zawdzięczamy - dzięki ci Lewandowski!
I założę się, że na pomysł tworzenia "wariantów" na rynek polski wpadli nasi rodacy, zatrudnieni u obcych producentów i w obcych sieciach handlowych
Bo można!
Bo prawo tak zostało zmanipulowane, że handlowiec i producent nie ponosi konsekwencji nierzetelnej oferty. I nie musi przedstawiać jej szczegółów.
Dlaczego?
Bo nikt tego nie egzekwuje i pozostawia się to "niewidzialnej ręce rynku"...
Znajome? To wiecie komu to zawdzięczamy - dzięki ci Lewandowski!
I założę się, że na pomysł tworzenia "wariantów" na rynek polski wpadli nasi rodacy, zatrudnieni u obcych producentów i w obcych sieciach handlowych
Np Almette: unikam produktow z mlekoem w proszku, bo jest to mleko jeszcze bardziej przetworzone, niz mleko plynne. Z marszu odpada wiele kefirow, maslanek, jogurtow itd. Regulator kwasowosci tez jest dyskwalifikacja w moich wyborach. Siegam po produkt taki sam, obok na polce, kt tego nie ma w skladzie. Po co sie truc.
A wyobraźmy sobie dwrotna sytuację.
Eksportujemy na tzw. "zachód" żywność gorszej jakości. Nalozyliby na nas sromotne kary i zagrozili wyrzuceniem z UE. Dlaczego we Francji funkcjonują podatki od sieci handlowych, na które UE nie wyraziła zgody w Polsce? Dlaczego rolnik z UE dostaje wyższe dopłaty niż Polski? Dlaczego jak Niemcy dotowali swoje stocznie to było ok. a Polakom zakazano takiej praktyki? Dlaczego jak Putin przyjeżdża do Orbana to jest to nazywane hańba a jak niemiecki ekskanclerz tuż po zakończeniu kariery politycznej zatrudniony jest u Rosjan za dużą kasę to jest to normalne. Dlaczego jak Amerykanin świętuje dzień niepodległości na paradzie to jest patriota a Polak robiący to samo nazywany jest "naziolem"?
Dokladnie tak jest ,bo Polska ma byc wasalem zachodu.Ma byc rynkiem zbytu tandety po wysokich cenach
Tak jak powiedział były prezydent Francji Polska ma siedzieć cicho! To ma być eldorado dla złodziejów ,bandytów ,cwaniaków oszustów i kombinatorów. A władza będzie pilnować by nikt im nie przeszkadzał. Dlatego można było kilka tysięcy nieruchomości wartych miliony złotych kupować za kilka tysięcy złotych i wywalać ludzi na ulice a opornych zabijać jak przykład z Warszawy .Obecnie jest tak ze w Polsce mamy ceny zachodnie a zarobki wschodnie!
------
Co kupujemy drożej?
Aż 74% badanych produktów żywnościowych ma wyższe ceny w polskim Lidlu. Zdaniem Sebastiana Starzyńskiego, prezesa platformy TakeTask, wynika to z dużej różnorodności tego rodzaju artykułów na rodzimym rynku. Trudniej jest więc przedstawić klientom lokalny asortyment jako premium, niż towar importowy. Klasycznym przykładem tego jest Acentino Ocet Balsamiczny Balsamico 500 ml Lidl, kojarzący się z Włochami. W czasie audytu był o 85% droższy, niż w Niemczech. U nas w dniu badania, jak i w poprzednich kilku miesiącach, kosztował 6,99 zł, a tam – równowartość 3,77 zł. To była największa odnotowana różnica. Należy również dodać, że w promocji, obowiązującej w polskim Lidlu po wykonanym audycie, ten artykuł miał już cenę 4,99 zł. Zatem wciąż trzeba było zapłacić za niego więcej, niż w Niemczech bez obniżki.
– Warto też wymieć 2 produkty typu „FOOD”, które w Polsce okazały się droższe niemal o połowę, bo o 48%. Alesto Mieszanka Studencka Egzotyczna 200 g miała u nas cenę 9,99 zł. Tymczasem w Niemczech jej koszt wyniósł, w przeliczeniu 6,74 zł. Procentowo dokładnie tę samą różnicę odnotowano w przypadku Nostia Przecieru Pomidorowego 500 g Kartonu Lidl. W naszym dyskoncie można było go kupić za 2,19 zł, a w niemieckim sklepie – za równowartość 1,48 zł – mówi prezes Starzyński.
W Polsce ponad połowa produktów nieżywnościowych jest droższa. Dotyczy to 64% tego typu asortymentu. Z badania wynika, że w naszym Lidlu W5 Eco Płyn Do Czyszczenia 1 l był droższy o 71%, niż w Niemczech. Tutaj miał cenę 4,99 zł, a tam – równowartość 2,92 zł.
------
Co kupujemy drożej?
Aż 74% badanych produktów żywnościowych ma wyższe ceny w polskim Lidlu. Zdaniem Sebastiana Starzyńskiego, prezesa platformy TakeTask, wynika to z dużej różnorodności tego rodzaju artykułów na rodzimym rynku. Trudniej jest więc przedstawić klientom lokalny asortyment jako premium, niż towar importowy. Klasycznym przykładem tego jest Acentino Ocet Balsamiczny Balsamico 500 ml Lidl, kojarzący się z Włochami. W czasie audytu był o 85% droższy, niż w Niemczech. U nas w dniu badania, jak i w poprzednich kilku miesiącach, kosztował 6,99 zł, a tam – równowartość 3,77 zł. To była największa odnotowana różnica. Należy również dodać, że w promocji, obowiązującej w polskim Lidlu po wykonanym audycie, ten artykuł miał już cenę 4,99 zł. Zatem wciąż trzeba było zapłacić za niego więcej, niż w Niemczech bez obniżki.
– Warto też wymieć 2 produkty typu „FOOD”, które w Polsce okazały się droższe niemal o połowę, bo o 48%. Alesto Mieszanka Studencka Egzotyczna 200 g miała u nas cenę 9,99 zł. Tymczasem w Niemczech jej koszt wyniósł, w przeliczeniu 6,74 zł. Procentowo dokładnie tę samą różnicę odnotowano w przypadku Nostia Przecieru Pomidorowego 500 g Kartonu Lidl. W naszym dyskoncie można było go kupić za 2,19 zł, a w niemieckim sklepie – za równowartość 1,48 zł – mówi prezes Starzyński.
W Polsce ponad połowa produktów nieżywnościowych jest droższa. Dotyczy to 64% tego typu asortymentu. Z badania wynika, że w naszym Lidlu W5 Eco Płyn Do Czyszczenia 1 l był droższy o 71%, niż w Niemczech. Tutaj miał cenę 4,99 zł, a tam – równowartość 2,92 zł.
to, że ceny mamy światowe, to normalka, bo jakie mają być, zwłaszcza jeśli są oparte
na "światowych" surowcach, natomiast podstawowe pytanie - dlaczego mamy takie niskie płace? I kto na to rozsądnie odpowie? Np. w polskich stoczniach, szkołach, sklepach i kopalniach płacą mniej niż na Zachodzie? Dlaczego? Bo niższa średnia wydajność? Gdyby jakieś polskie miasto nad Odrą zostało dzisiaj zajęte przez Niemców (za zgodą Polaków), to od jutra wzrosłyby zarobki wszystkich tam pracujących... Gdyby to Rosjanie zajęli jakieś miasto, to od jutra zarobki byłyby mniejsze. Bo za zarobkami stoi majestat danego państwa - prawo, trwałość, pewność, solidność, długi wobec swoich i wobec zagranicy.
w koncu!
w koncu po tylu latach ktos sie za to zabrał! ile to sklepow pt. kawa z niemiec, chemia z niemiec, proszki z niemiec itd odwiedzała nasz babcia, matka czy teraz my! ile ludzi jezdzac do niemic przywozą produkty z niemiec i slysza od rodziny: kup mi proszek z niemiec jak bedzie w dobrej cenie! bo jeszcze nie dosć ze lepszy gatunkowo to jeszcze czesto jest promocja i lepsza nawet CENA! A u nas nie dosc ze gorszy gatunek gorsza jakos to mniej w opakowaniu sie okazuje i cena chora!
Kto to kupuje?!
Czekolada Milka Oreo
Napój Capri Sun Orange
Napój FuzeTea
Ciastka Leibniz Minis Choco
Chrupki Monster Munch Original
Chrupki Curly Peanut Classic
Knorr Fix Spaghetti Bolognese
Może szanowny UOKiK weźmie pod lupę bardziej wartościowe pod względem odżywczym produkty zamiast skupiać się na przetworzonej żywności. Potem skutek jest opłakany - otyłość i miliony złotych wydawanych na leczenie chorób współtowarzyszących.
Dbajmy o siebie i swoje dzieci!
Napój Capri Sun Orange
Napój FuzeTea
Ciastka Leibniz Minis Choco
Chrupki Monster Munch Original
Chrupki Curly Peanut Classic
Knorr Fix Spaghetti Bolognese
Może szanowny UOKiK weźmie pod lupę bardziej wartościowe pod względem odżywczym produkty zamiast skupiać się na przetworzonej żywności. Potem skutek jest opłakany - otyłość i miliony złotych wydawanych na leczenie chorób współtowarzyszących.
Dbajmy o siebie i swoje dzieci!