Odpowiadasz na:

Re: Czy zdążę???

Raz popełniłem ten błąd, że jechałem na noc pociągiem, żeby zdążyć na rano na start. Po 100km właściwie nie żyłem. Najlepiej jednak przyjechać dzień wcześniej i się przespać na miejscu. Jest wtedy... rozwiń

Raz popełniłem ten błąd, że jechałem na noc pociągiem, żeby zdążyć na rano na start. Po 100km właściwie nie żyłem. Najlepiej jednak przyjechać dzień wcześniej i się przespać na miejscu. Jest wtedy czas na spokojne zapisanie się, przygotowanie roweru do startu, pogadanie ze znajmomymi, podpatrzenie i zastosowanie 'patentów'. Jeżeli możesz, to naprawdę przyjedź w piątek. Spokojnie można nawet na 22:00, bo wcześniej i tak się nie zapiszesz, a przed wyjściem pieszych nawet nie znajdziesz miejsca na sali.

zobacz wątek
18 lat temu
majek

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności