Re: Czy/kiedy rowery miejskie w Gdańsku...
Spojrzeć na Warszawę - rowery są jeżdżone do wysycenia (w rowerowa pogodę/sezon ciężko czasem o rower)
więc nie wierzę w brak popytu w Gdańsku na przykład - choć topologia miasta/miast jest...
rozwiń
Spojrzeć na Warszawę - rowery są jeżdżone do wysycenia (w rowerowa pogodę/sezon ciężko czasem o rower)
więc nie wierzę w brak popytu w Gdańsku na przykład - choć topologia miasta/miast jest znacząco inna, i inna powinna być logika skomunikowania miejsc rowerami. Jest u nijeden pocałowały w rączkę.
Ogrom dojazdów jest sparaliżowanych - np dojazdy do koleji i PKM jeszcze bardziej, z wielu wielu (i coraz więcej) lokalizacji.
Inwestor prywatny czy też inicjatywa miast .... - na obie wersje jest przestrzeń. Co w ogóle miasto by z tego miało mieć? - mniej narzekających na ZTM na przykład xD
zobacz wątek