Odpowiadasz na:

Re: Czy/kiedy rowery miejskie w Gdańsku...

No właśnie, najpierw złomiarz musiałby wiedzieć gdzie to jest wsadzone, potem umiejętnie to wydłubać (z rury sterowej chyba nie tak łatwo łomem), żeby nie włączyć alarmu.

Zastanawia... rozwiń

No właśnie, najpierw złomiarz musiałby wiedzieć gdzie to jest wsadzone, potem umiejętnie to wydłubać (z rury sterowej chyba nie tak łatwo łomem), żeby nie włączyć alarmu.

Zastanawia mnie też opłacalność biznesu, bo całego roweru na złom nie powinien mieć możliwości dać, więc musiałby zedrzeć farbę i pokawałkować. Zwróci mu się nakład pracy?

Poza tym ile będzie takich przypadków kradzieży lub dewastacji? Miejskie przystanki i pojazdy też są niszczone, a nie ma obaw o koszty.

zobacz wątek
9 lat temu
zekker

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry