Sytuacja jest bardziej skomplikowana, teściowa wykazuje cechy toksycznej nadopiekuńczości, matczynej zaborczości, mojego męża traktuje jak 5-latka i wydaje mi się, że do dzisiaj nie pogodziła się,...
rozwiń
Sytuacja jest bardziej skomplikowana, teściowa wykazuje cechy toksycznej nadopiekuńczości, matczynej zaborczości, mojego męża traktuje jak 5-latka i wydaje mi się, że do dzisiaj nie pogodziła się, że zajęłam jej miejsce.
Nie wierze, że nie denerwowało by was, że przy każdej rozmowie ktoś wyciąga od was informację, a potem wykorzystywanie je na własne potrzeby (zmusza was do spotkań co 2-3 dzień). Nie można zwyczajnie poprosić o spotkanie?
zobacz wątek