Mąż w końcu zaczął dostrzegać problem, stara mi się pomóc, rozmawia z mamą i tłumaczy jej, że nie ma tego i tego więcej robić. Ale jak z jednym skończy, to z drugie się pojawia i tak w...
rozwiń
Mąż w końcu zaczął dostrzegać problem, stara mi się pomóc, rozmawia z mamą i tłumaczy jej, że nie ma tego i tego więcej robić. Ale jak z jednym skończy, to z drugie się pojawia i tak w kółko...dlatego myślimy o przeprowadzce 10 km dalej, do sąsiedniego miasta (teraz mieszkamy przy tej samej ulicy)... może dystans ją jakoś przystopuje, nie wiem...
zobacz wątek