Re: DELPHI....KOKOSZKI...
Pracowalam przez agencje poltora roku z nadzieja na zatrudnienie ale kazali mi przejsc do drugiej agencji,pani ktora prowadzila rekrutacje od poczatku wprowadzila nas w blad mowiac ze przez agencje...
rozwiń
Pracowalam przez agencje poltora roku z nadzieja na zatrudnienie ale kazali mi przejsc do drugiej agencji,pani ktora prowadzila rekrutacje od poczatku wprowadzila nas w blad mowiac ze przez agencje pracuje sie ma. kilka miesiecy i zatrudniaja na umowe do delphi.W teorii tam jest wszystko pieknie, bhp instrukcje pracy a to tylko teoria bo oni nie wiedza jak nam kazano lamac te przepisy byleby linie nie staly na niesprawnych maszynach,zagrazajacych wypadkiem,nieraz strach byl pracowac, strach jak sie braki robilo, jak po roku rozchorowalam sie najpierw na 3dni wzielam urlop zeby tylko nie isc na zwolnienie ale i tak musialam isc bo nie moalam wiecej dni urlopowych to przez dwa miesiace nie dostalam premii za dwa dni chorobowego, kolezanki takie zeszkoda gadac, jeszcze dobrze jak ci w oczy powiedza ze masz brzydki nos czy wlosy, a za plecami jakie wiazanki leca, jedna na druga,ze juz po paru miesiacach lez nie bylo,szkolic cie nie chcialy bo one z tego nic dodatkowp nie maja wiec ucz sie sama, brygadzistki a mialam doczynienia z kilkoma to koszmar ktory mi do konca zycia zostanie, traktuja ludzi z taka pogarda,jak smieci jak roboty az mi sie plakac chce jak sobie pomysle,na dluzsza mete tylko te osoby ktore trzymaja prosto palec w tylku pani przelozonej maja szanse sie tam utrzymac i nie mylic z tym ze wykonuja rzetelnie swoja prace bo te osoby wlasnie robia najmniej a ich praca pilega na obserwowaniu i podkopywaniu innych pracownikow bynajmniej nie na skladaniu przelacznikow,starsi pracownicy mowili ze juz sie wystarczajaco napracowali w tej firmie to teraz niech mlodzi zapiepszaja,nie ma czasu sie napic ani isc do toalety, bo jak cie 3min. nie ma to juz uwagi leca pod twoim adresem
zobacz wątek