Re: DO Metropolity Gdanskiego
ludzie co wy piszecie, jaki humor wprowadzał. po pierwsze co roku te same kazania, aż do znudzenia, żarty płytkie i dotyczące obiadków i te zwroty do dziewczynek "moje narzeczone" to ma być humor....
rozwiń
ludzie co wy piszecie, jaki humor wprowadzał. po pierwsze co roku te same kazania, aż do znudzenia, żarty płytkie i dotyczące obiadków i te zwroty do dziewczynek "moje narzeczone" to ma być humor. A tak wogóle to jaka przesada w dokonywaniu zmian. Normalnie wikarego zmienia się co 3 5 lat, a Ks. Leszek był 18, czy to nie dziwne. Nie nie dziwne bo nigdzie go nie chciano i tyle.A dlaczego no właśnie. Może to jego charakter- nadmierne podekscytowanie i wpadanie w furię, może coś innego..., a może brak posłuszeństwa wobec przełożonych. jaki proboszcz by go chciał. Gocłowski nie dokonywał zmian bo może nie miał j... a Głódź jest ze zewnątrz więc nie uległ jeszcze układom w kościele gdańskim i bardzo dobrze. nowa władza powinna najwięcej zmieniać na początku bo później jest to już koniunkturalne. Po ludzku można ks. Leszka lubić ale ks. jest żadnym. Jego Msza nie była mMszą tylko cyrkiem bez czci dla Jezusa Eucharystycznego. .
zobacz wątek