Mam nadzieję, że dobrze zapamiętałam nr z legitymacji, na którą zerknęłam wysiadając z tramwaju nr 11. Tak uprzejmi prowadzący niestety zdarzają się rzadko: w trakcie sprzedaży biletu pan używa zwrotów grzecznościowych, uśmiecha się i do tego również z uśmiechem na ustach udziela wszelkich odpowiedzi na pytania zdezorientowanych podróżnych (a rozpoczęły się wakacje, więc będzie ich teraz więcej). Do tego pan kilkakrotnie (a jechałam tylko kilka przystanków) czekał na dobiegające starsze panie i otwierał im drzwi (ja wiem, że te starsze panie bywają irytujące, jednak nie wszystkie i nie trzeba im trzaskać drzwiami przed nosem tak, jak to robią inni). Jeżeli komuś ciśnie się już na usta, że takich ludzi coraz mniej, 'bo to ta dzisiejsza młodzież..' od razu mówię, że pan był bardzo młody (i do tego przystojny:). Oby więcej takich motorniczych w naszym pięknym mieście! :)