Odpowiadasz na:

Kupiłem, bo nie miałem kasy...

Poczuwam sie w obowiazku troche powychwalać, bo siędobrze sprawuje. Rok temu czytałem Państwa spostrzeżenia przed kupnem własnego auta i pare rzeczy nie pasuje, mało co wtedy nie zrezygnowałem z... rozwiń

Poczuwam sie w obowiazku troche powychwalać, bo siędobrze sprawuje. Rok temu czytałem Państwa spostrzeżenia przed kupnem własnego auta i pare rzeczy nie pasuje, mało co wtedy nie zrezygnowałem z kupna. Kupiłem TICO (97 r.) z przebiegiem 60 tyś. W ciągu kilku miesięcy trzasnąłem 20 tyś. kolejnych. Średnie spalanie 5,5 w mieście i 4,5 na trasie (przy średnio 100-110km/h). Od kupna tylko lałem paliwo i wymieniłem klocki hamulcowe. Na trojmiejskiej obwodnicy autko bez problemu (o ile nie ma wiatru) osiąga 140 km/h i więcej - raz niechcący leciałem prawie 150 (ups!). Po dziurach oczywiście nie pognasz, bo skacze jak małpa. Mały bagażnik, ciasno jak ubierzesz zimową kurtke, ale towary o długości 2,35 m bez problemu przewieziesz (woże deski). Nawet akumulatora nie musiałem wymieniać a mam oryginalny (o po co kupowałem w Auchan prostownik za 40 zł.?)
Pewnie niedługo zmienie samochód (ze względu na przebieg), ale złego słowa nie powiem!

zobacz wątek
21 lat temu
~Adam

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności