Odpowiadasz na:

Tikuś staruszek

Tikacza nabyli w 1998r. rodzice i służy nam od tamtej pory-od roku jeździ pod moją komendą(rodzice jeżdżą Loganem 1.4) i posłuży mi aż do "naturalnej" śmierci. Wad w nim bez liku, zalet niewiele za... rozwiń

Tikacza nabyli w 1998r. rodzice i służy nam od tamtej pory-od roku jeździ pod moją komendą(rodzice jeżdżą Loganem 1.4) i posłuży mi aż do "naturalnej" śmierci. Wad w nim bez liku, zalet niewiele za to istotne dla młodych, rozsądnych ludzi- niskie spalanie, względna wygoda jak na jeżdżące pudełko zapałek, niska cena zakupu, stosunkowo bezawaryjny silnik i skrzynia. Dodam że nasze autko miało już 2 przykre wypadki-za pierwszym razem tył skasowany przy 60km/h przez pijanego kierowcę pewnego Escorta(ucierpiały też 3 inne pojazdy-naszego Tikacza udało się odratować)za drugim za to wjechano nam w tylne drzwi-kwalifikowały się tylko do wymiany. Podsumowując pojazd "szału ni ma" ale praktyczny i tani w utrzymaniu; jeśli nie zależy Ci na lansowaniu się na mieście a na oszczędnej jeździe to polecam.

zobacz wątek
15 lat temu
~Tomson

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności