Dania dnia są naprawdę dobre. Domowe, świeżutkie i tanie. Zastrzeżenie mam do pozostałych potraw - devolaile smakuje jakby ktoś namoczył parówkę i wstrzyknął w nią masło. Zraz pasterski to samo tyle, że z innym nadzieniem ;) Podsumowując, dania dnia są na pewno robione na bieżąco i są pyszne, jednak pozycje dodatkowe w Menu (być może oprócz pierogów - nie jadłem) nie nadają się nawet do dokarmienia kotów ze śmietnika. Zapewne są to mrożonki z Tesco, na wszelki wypadek.

Podobała nam się też dzisiejsza rozmowa z przyjmującym zamówienie: -Czy można zamienić frytki na ryż?
-Nie wiem.
A po chwili: - Nie, nie ma takiej opcji (bardzo niemiłym tonem)
:D