Odpowiadasz na:

KLAKIER na widowni

Byłam dzisiaj(tj.28.03.10) na tej sztuce i niestety siedziałam(parter) obok "odźwiernego", który usiadł sobie po zamknięciu drzwi na skrajnym fotelu, na widowni i śmiał się do rozpuku, nawet, gdy... rozwiń

Byłam dzisiaj(tj.28.03.10) na tej sztuce i niestety siedziałam(parter) obok "odźwiernego", który usiadł sobie po zamknięciu drzwi na skrajnym fotelu, na widowni i śmiał się do rozpuku, nawet, gdy cała sala była cicho. Było to dla mnie irytujące i przeszkadzało w oglądaniu. Taka osoba powinna być niezauważalna, jeżeli pozostaje na widowni. Największym jednak dla mnie zaskoczeniem było to, że pukał w fotele ludzi siedzących przede mną, gdy Ci wymienili krótkie zdania między sobą, by się uciszyli.
A jeśli chodzi o sztukę to bez żadnych szaleństw. Dwa tygodnie wcześniej byłam na "Zwyczajnych szaleństwach" i uśmiałam się do łez. Teraz jedynie zaśmiałam się kilka razy, a tak to wiało nudą.

zobacz wątek
14 lat temu
~Su

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry