Wiwat "Seksmisja"!
Jedyne co mi się podobało, to sceny gdy młodzi aktorzy mieli do czynienia z niemowlakami. Meryl i Jeff stracili tylko czas grając w tym "filmie"... Tego typu historia ma swój ideał. Jest nim...
rozwiń
Jedyne co mi się podobało, to sceny gdy młodzi aktorzy mieli do czynienia z niemowlakami. Meryl i Jeff stracili tylko czas grając w tym "filmie"... Tego typu historia ma swój ideał. Jest nim "Seksmisja". Jasne że to komedia i trochę seksistowska, ale zrobiona z pomysłem i wyczuciem, zaskakująca i wzruszająca. Do myślenia też daje. Mam postulat: może jakieś super hiper kino zrobiłoby pokazy "Seksmisji" na wielkim ekranie??
zobacz wątek