Widok

Dawniej miejsce godne polecenia, obecnie radzę omijać z daleka.

Minusy: 1. Brak pełnej oferty z karty, właściwie większość, którą chcieliśmy zamówić, była niedostępna. Karta bogata, ale tylko na papierze. 2. Obsługa: pani po kolei notowała wszystko, co każdy z nas zamawiał (4 osoby dorosłe plus 1 dziecko), po czym przyniosła 4 zamówione dania z pytaniem (?!), to chyba wszystko było, zapominając o kolejnych czterech. 3. Smak: zamówione ciasta były mocno nieświeże, zimne, mikroskopijnej wielkości, gałki lodów nakładane wydrążaczem do warzyw. Urodzinowe party małej damy skończyło się porażką. Jedynym plusem wystrój i klimat lokalu.
Moja ocena
18 Południk kategoria: Kawiarnie i herbaciarnie
obsługa: 1
 
menu: 2
 
klimat i wystrój: 5
 
przystępność cen: 3
 
ocena ogólna: 2
 
2.6

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Odpowiedź obiektu

Najmocniej przepraszam za zaistniałą sytuację i mam nadzieję, że więcej już się nie powtórzy niezależnie od tego jaki był faktyczny przebieg całego zdarzenia. Osobiście nie kwestionuje słów zawartych w opinii i ubolewam nad takim stanem rzeczy jak również nad odrzuceniem przez Panią rekompensaty w postaci zwrotu zapłaconej za zamówienie kwoty.

Próby wyjaśnienia z Autorką niestety nie przyniosły rozstrzygnięcia, zatem pozwalam sobie przytoczyć wyjaśnienia kelnerki gdyż jedyne co w tej sytuacji zostaje to, jak to ujął redaktor portalu trojmiasto.pl, "słowo przeciwko słowu".

Z wyjaśnień obsługi wynika, że „Nie większość, którą Państwo chcieli zamówić była niedostępna, a jedynie jedna rzecz - sok naturalny z jabłek.”

O rzekomo zapomnianym zamówieniu kelnerka twierdzi, że "Gdy przyjmowałam zamówienia pan się spytał, czy mamy piwo z nalewaka, na co odpowiedziałam, że niestety nie, jedynie butelkowe. Pan powiedział, że w takim razie on się jeszcze zastanowi, a ja poszłam przygotowywać zamówienia. Gdy przyniosłam CZĘŚĆ zamówienia, spojrzałam się na pana znacząco i faktycznie zapytałam coś w stylu, czy to będzie wszystko, mając na myśli czy jeszcze chce domówić piwo, nad którym się zastanawiał. Pan chyba zapomniał, że chciał coś domówić i zaczęli mówić, co jeszcze zamawiali"

Odnośnie piwa kelenrka twierdzi, że "Pan pytał tylko o piwo z nalewaka, a później miał domówić, ostatecznie jednak o żadnym piwie nie wspominał - może zapomniał"

W pozostałych kwestiach spieszę wyjaśnić, że:
Ciasta są przechowywane w lodówce o temperaturze 4-6, muszą być zimne by nie straciły świeżości, podobnie jak lody.
Gałkownicy do lodów nie zmienialiśmy od początku istnienia lokalu, zatem nie rozumiem dlaczego wcześniej wielkość gałki nie budziła zastrzeżeń autorki opinii, ale każdy ma prawo do zmiany zdania.

Jeszcze raz przepraszam i mam nadzieję, że podobna sytuacja już się nie powtórzy.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry